-
Oj Gosiu to własnie Ty jesteś dla nas wzorem i koniecznie powinnaś przypominac nam o tym ile ważysz...to własnie dodaje nam motywacji.
Piszemy tu ze soba od około miesiąca i ja wiem ileż masz w sobie energi i siły .Tak więc moja droga zapomnij szybciutko o wrześniu ,bo jutro jest 1 październik...zaczynamy kolejny miesiąc i oby był udany dla nas wszystkich...nadchodza chłodniejsze dni i to dopiero będzie trudne by wytrwać późnymi wieczorami na lekko pustym żołądeczku.
Ale co tam...będziemy pisac do siebie,wspierac sie i oczywiście chwalic się swoimi postepami...a jak przyjdzie czas na dołek to wspólnie będziemy sie z niego wyciągać.
Przecież w życiu tak już jest...że jeden dzień jest uroczy i chce siewszystko...a inny taki,że wszystko jest do bani.
A mój dzień był fajny...mało jadałam ,a teraz cos mnie dopadło i wrzuciłam aż 4 jabłka...o rany jaka ja głupiutka i gdzie mi sie to zmieścilo???? Chyba oszalałam....no ale cóż jak wszystkim tu zdarza mi się popełniac błędy.
No ok...spokojnej nocy życze....do jutra dziewczyny.papa
-
Hejka!
Wiecie, ze mój luby wcale się ne podzielił łakociem! :!: A to łobuz... albo dobrze wytresowany :lol: :lol: wie, ze nie mogę słodyczy, więc poczekał aż zasnęłam i wtedy spałaszował! Skończyło się na bilansie -1040! Pojeździłam wczoraj pół godziny więc jest bardzo dobrze. Zastanawia mnie tylko - czemu u licha ważę 54 kg skoro od paru miesięcy bilans mam zawsze na -. -600 albo -800 a nawet - 1200! A waga się podniosła!!! NO CZEMU???!!! Wkurzam się! NIe mam okresu, nie mam poważnych wpadek, ruchu co prawda nie za dużo, ale zawsze coś tam jest! No czemu się podniosła! :?: :?: Buuu
-
Celebrianna a moze wazysz sie w ubraniu i wczesniej jak sie wazylas to bylo cieplo i mialas mniej ubran na sobie, a teraz jest zimno i jestes opatulona po uszy, w zwiazku z czym wiecej wazysz, choc w rzeczywistosci jest inaczej :D
Albo moze waga ci sie zepsula...
pozdrowionka
-
Lavazzo jesteś kochana i mądra naprawdę bez ściemy napisałaś prawdę tak to w życiu jest raz z górki a raz pod górkę
Dziś juz mam z górki całkiem fajny dzień piłam do znudzenia wodę i zrobiłam znowu dzień na owockach i czuję się super
Nie wiem czy jestem wzorem raczej wzorem słabej woli.......ale na szczęście nie tyję bo w porę się opamiętuję i tak jakoś wychodzi że waga ta sama a wsumie najbardziej zależy mi na tym żeby nie tyć,zeby się kontrolować i z wiekiem nie obrosnąć w sadełko które coraz trudniej potem się gubi
Lavazzo kochana ja z was przykład biorę bo mi brak konsekwencji ,zawsze po paru dniachalbo tygodniu nawalam a potem żałuję
Dzięki wam
Celebriannko a moze mięśnie powodują że waga podskoczyła,nie przejmuj się tym popatrz obiektywnie na siebie i sama oceń czy masz ładniejszą sylwetkę,ja myślę że przy takim jedzonku i ruchu nie mogłaś przytyć tak jak się obawiasz
-
Cześć dziewczyny.Nie wiem czy też miałyście kłopot z wejsciem na ta stronkę...bo ja niestety tak.Jeśłi chodzi o dietę to jest dobrze..właściwie to każdy dzień mam zapalnowany i nie mam wielkich pokus.Dziś kupiłam sobie pomaranczy...bo strasznie miałam na nie ochotę...i raczej nie przekraczam limitu...a nawet muszę pilnowac by zjeść całe 1000 kcal.
Jutro przede mną długa niedziela...nie mam żadnych planów na ten dzień...spedzę go z dziećmi...Życze spokojnej nocy.Do jutra.papa
-
No dawno tu nie zagladalam, ale atmosferka sie nei zmienila :D
-
No dawno tu nie zagladalam, ale atmosferka sie nei zmienila :D
-
CZesć Wam!
Mi też stronka nie bardzo działa - nie ma obrazków, prędkość ślimaka, albo wogóle się zawiesza... Kto majstruje w kablach??? :lol: :lol:
Weekend miałam baaardzo pracowity... ręce mnie bolą od myszy (tak tak, mogą boleć po kilkunastu godzinach dziennie!) Buu - kiedy w końcu będe mogła odpocząć! Zapowiada się , że październik bedę miała wycięty z życiorysu, bo robię prawie na 3 etaty :wink: Trzeba jakoś to przeżyć... tylko dietka ucierpi, albo raczej rowerek, bo nie wiem kiedy będę mogła spokojnie usiąść na nim i nie zasnąć :lol:
gosiuu - mi się wydaje, że trudniej jest utrzymac wagę niż odchudzić się... Odchudzanie trwa powiedzmy jakieś parę miesięcy, a pilnowac wagi trzeba cały czas... :cry:
Oj coś mam dziś kiepskawy humor! Zmykam, bo całkiem was zarażę... jutro bedzie lepiej , obiecuję!
-
Nie mialam dostepu do internetu przez dwa dni i czulam sie jakby mi cos z diety zabralo....a teraz mi strona tez cos szwankuje :( nie wiem co ja bym zrobila bez forum bo zauwazam juz u mnie niemale uzaleznienie, czy korzystacie jeszcze z jakiegos forum innego bo ja zadnego fajnego nie moge znalezc, a jak to sie zepsuje to sie zalamie... :cry:
-
ja wogole nie umiem jesc bez kompa, bo jakas tak mam wrazenie ze juz przekroczylam limit :D takie dziwn e:D