jedzenie w szkole, w pracy...
Wiem, że był juz kiedys podobny temat, nawet sama pisałam troche o tym... Kończa mi sie pomysły co jeśc w szkole... W sklepiku same gigant (20-30 cm) buły napchane warzywami, sosami, serem, wędliną, drożdżówki, batoniki, czipsy... Moim problemem jest to, że nie jadam nigdy sniadan w domu (przeważnie nie mam czasu na zrobienie + takie mam przywyczajenie). Nie jadałam sniadan w domu nawet jak byłam szczupła, albo przegryzałam coś w domu, albo moje posiłki zaczynały sie dopiero koło 15.00, 16.00 po powrocie ze szkoły. Macie może pomysły na to, co jeść w szkole/pracy (oczywiście chodzi mi o coś niskokalorycznego)? Oto kilka moich:
:arrow: jabłko
:arrow: pomarańcza
:arrow: marchewka
:arrow: 2x WASA + np ogórek zielony
:arrow: ewentualnie jakaś sałatka w pojemniczku przyżądzona w domu
:arrow: batonik corny
:arrow: jogurt naturalny
:arrow: jogurt owocowy light
:arrow: banan
:arrow: brzoskwinia/nektarynka