słodycze, a tempo odchudzania
Dziewczynki, mam takie pytanie...Czy jesli codziennie mieszczę się w 1000 kcal, a zdarza się że czasem sobie zamiast np jabłka zjem cos słodkiego, ale odpowiadającego wartościami kalorycznymi - to czy gubienie kg może stać się wolniejsze?? czy gdybym jadła same słodycze dziennie co dawałoby - zakładając oczywiście, bo nie mam zamiaru sie tak odżywiać - 1000 kcal dziennie, organizm tak samo chudł??
dobrze wiem ze lepiej zjeść warzywo czy owoc, bo mają więcej witamin i wartości odżywczych, ale waga mi stoi od 2 tygodni i tak się zastanawiam, czy fakt, kilka razy zjadłam słodkości, a codziennie się poczęstuję dwoma malutkimi cukierkami MacCandy (30 kcal) ale mieszcze się w "tysiączku" czy to moze miec jakis wpływ na "tempo" chudnięcia??
całuski
re: słodycze, a tempo odchudzania
to co się je ma znaczenie dla spadku wagi, należy pamiętać że liczenie kalorii jest TYLKO elementem pomocniczym, bo bardzo dużo zależy do jakości i rodzaju jedzenia.
To od nas zależy czy zjemy tłustego i niezdrowego Big Maka za 510 kcal czy wzamian za to: zupę mleczną, kromkę chleba ciemnego, pomidory, ser biały, banana - i to mniej więcej wyjdzie 500 kcal -a jedzenia na pół dnia :lol:
Wiem po sobie, ja nigdy sobie słodyczy nie odmawiam i mała delicja do kawy nie jest grzechem, ale już zjedzenie napoleonki z tłustym kremem - tak. To samo jest z tłustym jedzeniem, zaobserwowałam po sobie, że jedząc produkty, powszechnie uważane za zdrowe, to chudłam szybciej niż gdy jadłam tłusto (np. kiełbase) - oczywiście cały czas mieszcząc sie w limicie kalorii.
pozdrawiam :D