-
Zdrowie, nie kalorie...
Stwarzam ten wątek, abyśmy rozmawiali o rzeczach przede wszystkim ZDROWYCH. Wszędzie piszemy o "zapychaczach" żołądka, często bezwartościowych, a według mnie takich - lepiej nie jeść w ogóle. Proszę bardzo o wątki dotyczące, zdrowej, sycącej, nietuczącej (!?) (może troche przesadzam, nie muszą być 3 in 1 :) żywności.
Dziekuję
-
warzywa warzywa i jeszcze raz warzywa!!!
moje ulubione to te przyzadzone na woku
pychotka :-)
sama chcetnie bym sie dowiedziala czym zastapic weglowodany tj ziemniaki makaron kasze..ew ktore najlepiej wybierac.. czesto jesli do obiadu nie mam w/w czuje pewien niedosyt nawe jak jestem najedzona :/
-
Tak masz racje warzywa, a co do ankiety ja uwazam ze ryz kasza i ziemniaki :D ...A makaron tez nie jest najgorszy jesli chodzi o zdrowie...CO do zdrowego zarcia to ekm...To nabiał :)
-
Warto zwracac uwage na to co sie jada a nie tylko na to ile to ma kalorii
na diecie chodzi o to by dostarczyc organizmowi obnizona dawke kalorii ale nie uboga w wartosci odzywcze
akurat co do ankiety to najzdrowsza jest kasza szczegolnie gryczana ma duzo blonnika
ktory podobnie jak w warzywach zapelnia zoladek :P
ale ziemniaki tez sa zdrowe maja duzo potasu i 150g ziemniakow np to wcale nie duzo ilosc kalorii bo okolo 100 oczywiscie bez zadnych dodatkow typu maselko itd
mozna za to dodac koperek, ziola, makarony rowniez nie sa tuczace maja duzo weglowodanow daja sporo energii
ryz jest bardzo zdrowy szczegolnie kiedy chchemy budowac miesniatka :P aby poprawic nasza przemiane materii :P
to tak po chlopsku wyjascniona moja opinia
Milak
-
Ja jem jeczmienna....wedlug mnie jest lepsza w smaku od gryczanej ktora tez nie jest najgorsza...
A takie pytanie dzis w szkole bylam taka glodna ze nie molam wytrzymac...Kupilam rogalika w srodku mial lyzke dzemu...a tak wogole czy takie kolaczyki sa zdrowe....bo co ja biedna mam zrobic w stuacji gdy zapomni sie owocow do szkoly :(
-
NIom taki rogalik ma nie wiele wartosci odzywczych za to duzo skrobi i cukrow.
Raz na jakis czas to spoczko ale..... nie polecam aby to sie stalo tradycja.
Uczac sie potrzebujemy duzo energii, nie wiem czy lubisz batoniki muslli jesli tak to polecam na drugie sniadanie , sa pozywne maja okolo 100-1200kcal i sporo wartosci odzywczych a takze energii ktora bardzo w szkole sie przydaje
Pozdrawiam
-
No właśnie... szkoła, matka mówi, że przez to moje ograniczanie słodyczy nic mi do głowy nie wchodzi... ja wiem czy to prawda ?! Mnie tam nie ciągnie do czekolady...
-
qrde ja mam tez cos takiego nie wiem czemu :/ siedze na lekcji nie dociera do mnie co mni tam gadaja :shock: a w domu za nauke sie wziasc to masakra jeszcze anni razu od poczatku roku sie nie uczylam tak powanie ;d
-
Niestety dziewczyny moze to byc spowodaowane tym iz dostarczacie za malo wartosci odzywczych witamin i mineralow. czesto wlasnie temu towarzyszy rozkojarzenie i brak koncentracji, czekolada zawiera magnez i chyba dlatego jest dobra dla uczniow :P oczywiscie nie w dawce tabliczka dziennie
moze sprobujcie jednak jesc troche wiecej schudniecie wolniej alenie odbije sie to na waszym zdrowiu, polecam rowniez jakies preparaty witaminowe
odpowiednie dla waszego wieku ale pamietajcie one niczego nie zalatwia najlepsze sa te z pozywienia
Pozdrawiam
-
U mnie w sklepie nie ma batonow musli sa tylko cini minis i kindery.....:/:/bez sens....Aha wiem ze cytrynowe cukiereczki nei sa zdrowe ale sa pyszne, wlasnie je zajadam nie maja duzo kcal [ok5 na sztuke :P]
-
pomódlcie sie za mnie mam jutro sprawdzian z chemi (SOLE) !!! ;( Beeeeeeeeeeeeee I nic nie umiem !
-
hm teraz sobie mysle tak mam nadzieje ze mi goradzicie!!!:
wiec tak nie jem slodkiego takiego jak : batony , czekolady , cukierki ,ciastka , lody itp
i nie jem tak juz od 1 wrzesnia ale ogolnie to nic nie chudne(sadze ze to zastoj...)
wiec nie wiem czy wprowadzic znowu do diety slodkie czy nie bo nieraz mam taka ochote ze masakra :( nie wiem juz sama co robic :( co zlego daja slodycze w diecie duzo osob je a i tak chudnie wiec ja juz nie wiem serio:(
-
Gorzka czekolada jest zdrowa bo ma magnez jak sie nie myle, kto mi to powiedzial :P
-
Hiphopera, chętnie poradze, co ja myśle. GRUNT żeby wytrzymać do rana, czyli przed szkołą, pracą itd możesz swobonie zjeść słodkie !! Co dzień jem coś przed szkołą (jestem po diecie) no, a ze ty jesteś NA, ogranicz to do np. 1 w tygodniu 4 kostki od rana, albo 2 razy w tygodniu 2 kostki... najlepiej samemu ustalić ile i kiedy sie chce :) Acha... słodkie jest dla ludzi, bez powodu przecież go nie wymyślili, nie można wiec tak z tego rezygnować !! Trzeba jeść, ale także z przyjemnością, a nie zapychać się syfem !! Pozdro ;)
-
kawonka ma racj awysztsko z umiarem, nawet czekoladki :P
-
he:) A NARAZIE NIE JEM SLODKIEGO :p ZOBACZYMY CZY UDA MI SIE JESZCZE MIESIAC TAK DO SWIAT :) he to bylby sukces:) bo tak od wrzesnia nie jesc :D buhaha ale stwierdzilam ze jestem silna bo mam w domu cala reklamowke cukierkow na wage i pake krakersikow i fereroshe :D wiec stwierdzam jednoznacznie JESTEM SILNA !!!!! wiec trudno nie wiem jak to bedzie wygladac na swieta juz tak wlasnie od pewnego czasu sie zastanwiam jak to bedzie wyglafdac <hmmm> tyle pysznoscu :D
-
j atam ...dostalam uczulenia na czekoalde, ale slodycze z czekolayd i kakao sie tyle nie skladaja! :lol:
-
Ja tam ze słodyczy jem gorzką czekolade batoniki muesli albo cini minis :) pychaa
-
trudno zeby byly neismaczne! :roll:
-
Zajrzałam z ciekawości do tego wątku i hmmm... zdziwiły mnie wyniki tej ankiety :shock:
Ja zagłosowałam na ziemniaczki :arrow: mają przecież tyko 62 kcal w 100 g, zawierają dużo witamin (A, B, C, PP) i soli mineralnych (zwłaszcza potasu).
"Kartoflo!
Usty Twemi Boże znaczysz chęci, Twa cudowność mnie przeraża, twa dobroć mnie nęci". Tak czcił - wydawałoby się pospolite - kartofle nasz wieszcz Adam Mickiewicz.
Od jego czasów ziemniaki cieszą się u nas niesłabnącym powodzeniem i zasłużoną sławą.
Można je przecież przygotowywać na setki sposobów, są dla mnie MNIAMNIUSIE :P :D
Oczywiście kasze, ryż i makaron również są zdrowe i wartościowe odżywczo, ale tuczą bardziej od ziemniaczków :wink:
-
niby tak, ale kasza ma duzo blonnika...ale wsyztsko jest zdrowe i nie mozna nic wykreslic z tych rzeczy z jadlospisu!
-
W ogole uwazam ten temat za trafiony. Bo duzo osob wpada w pulepke lightow, ktore- kuszac malokalorycznoscia- tak naprawde nie sa zbyt dobre dla organizmu. Wiekszosc lightow to w sumie pseudo-lighty, z wieksza iloscia swinstw (konserwanty,itp.). Z reszta robi sie o tym glosno ostatnimi czasy, bo wiele produktow podszywajacych sie pod zdrowa,niskokaloryczna zywnosc to buble bez zadnych atestow zywnosciowych.
Hm. Ale wyklad :)
-
Sama przez chwile bylam w takiej plapce...
-
To chyba wiekszosc z nas przerabiala, te slepa wiare we wszytkie produkty z napisem "light" :?
-
dokładnie
ja jak widze light to czegos dostaje
od razu musze to mieć w koszyku
-
no ja jem z light to takie normalne rzeczy jak se bialy, serow zoltych juz nie jadam, nawet light, mleko pije normalne JUZ 0,5%....Jogurty naturalny i czasem jogobella light....ale to JUZ zadkosc....
-
tez sobie darowalam wiele lightow. ale mleka 0,5%niegdy nie pilam, jakies takie niedobre, jak rozcienczane woda...
a chudy twarog czy jakis odtluszczony jogurcik, to i owszem, ladny lighcik i dobry. :)
-
jeśli chodzi o mnie, to kiedy widzę na produkcie napis LIGHT sprawdzam jego kaloryczność. taka Jogobella light jest naprawdę light, bo mało który jogurt, owocowy i taki pycha, ma tylko 60-63 kcal w 100 gramach. Ale wafle "light", z którymi się spotkałam, mają ok. 500 kcal na 100 gram, czyli tak, jak normalne, tyle że nie ma w nich cukru. Trzeba zaracać uwagę na to, czy dany produkt jest light, bo ma mało kalorii, czy nie zawiera np. cukru, przez co jest dobry dla cukrzyków, a nie dla osób dbających o linię.
-
Ja robię dokładnie jak olenkaaaa - na produkcie napisać "light" każdy może i nic z tego nie musi wynikać. Majonez light nadal ma prawie 500kcal/100g.
Jeśli chodzi o kalorie - jestem zwolennikiem stwierdzenia, że nie wystarczy liczyć kalorii, należy dodatkowo liczyć udział jaki w dostarczanej energii mają białka, węglowodany i tłuszcze, i odpowiednio dobierać ich ilość (dla mnie jest to 176g białka, 60g tłuszczy i 264g ww). W chwili obecnej już drugą godzinę układam sobie dietę na najbliższe 3 dni :)
Proporcje mogą się jeszcze zmienić, zmniejszę węglowodany na korzyść tłuszczu może.
Można łatwo policzyć, że moja dzienna dawka kaloryczna wynosi około 2300 kcal - dużo ? Może się tak wydawać, ale jak dołożymy do tego fakt, że trochę ćwiczę wychodzi około 700kcal poniżej zapotrzebowania, czyli idealnie tak jak chcę.
Nie jestem zwolennikiem diet typu 1000 kcal, 1200 kcal - nie dlatego, że nie daję rady, tylko dlatego, że na własnej skórze przekonałem się o ich nieskuteczności. Wprawdzie w miesiąc straciłem 10kg, ale potem w niecałe dwa miesiące odzyskałem 12kg, nigdy więcej. Tym razem moje cele są bardziej długofalowe, nie dam się znowu wpuscić w kanał jakąś dietą głodową :)
Pozdrawiam, Michał
-
Michał a jak ustaliłeś sobie akurat takie proporcje BTW? Korzystałeś z jakichś tabel czy czegoś? Czy tak mniej więcej sam sobie wymyśliłeś w oparciu o swoją doświadczenio-wiedzę? :D
-
Korzystałem z kilku różnych źródeł. Zapotrzebowanie kaloryczne wyliczyłem jakimś kalkulatorem na sieci w którym oprócz danych typu waga, wzrost podawało się także aktywność w ciągu doby. Znając to zabrałem się za mikroskładniki, tu korzystałem z materiałów z sfd.pl + troszkę własnej wiedzy + pomoc kolegi - trenera.
Generalnie procedura była taka :
- najpierw białka, 2*waga ciała (w gramach)
- potem węglowodany, 3*waga ciała
- na końcu do pożądanej ilości kalorii (w moim przypadku 2300) dopchałem tłuszczów
Tu zresztą pojawił się problem, wydaje mi się, że 60g tłuszczów to mało nieco, ale to wyjdzie w praniu.
Teraz nadal walczę z jadłospisem i kombinuję jak osioł pod górkę jak sobie ustalić godziny posiłków ;)
Sporą wadą tej diety jest brak szybkiego efektu - w pierwsze dwa tygodnie spodziewam się utraty gdzieś jednego kilograma, ale z drugiej strony jest ona o wiele mniej męcząca, no i daje duuże szanse uniknięcia YoYo, gdyż organizm nie ma powodu wejścia w tryb "awaryjny", czyli oszczędzania energii i magazynowania co się da.
Pozdrawiam, Michał