chyba po tej wigilii umre z przejedzenia.... :D
i jeszcze sie ciesze, a to wcale smieszne nie jest...
Wersja do druku
chyba po tej wigilii umre z przejedzenia.... :D
i jeszcze sie ciesze, a to wcale smieszne nie jest...
ja też się strasznie objadłam :oops: :oops:
i wwga pokazuje 2 kg więcej :oops: :oops:
cóż święta świetami , trzeba pomyśleć już o zrzucie tego balastu hehe
poćwiczyłabym ,ale nie mam siły sie ruszać , dzisiaj jedyną moją aktywnościa będzie pójście na pasterkę z przyjaciólmi :P
No ja tez sobie nie żałowałam :oops: Akle usze z radością przynzac, że zjadłam dużo mniej niz w poprzednich latach 8)
a ja ladnie dietetuje :)))) tylko boje sie tych ciast jutro heh ale jakos dam rade :D
też się nie powstrzymalam! i to najgorsze jest, że nie jadlam ryb, tylko mączne przysmaki! pierożki...łazanki...makowiec...mmm pyszne, ale nie mogłam sie ruszać i myślałam, że umrę! żołdek nie był przygotowany na taką ilość pokarmu, gdyz zmniejszył sie, gdy byłam na diecie. zobaczymy jak bedzie jutro. oby lepiej! :D
Ja też się strasznie objadł, a teraz to wogóle nie mogę patrzec na jedzenie. Myślę,że dam radę powstrzymać się od najkaloryczniejszych przysmaków :oops: :!:
Ja też się strasznie objadł, a teraz to wogóle nie mogę patrzec na jedzenie. Myślę,że dam radę powstrzymać się od najkaloryczniejszych przysmaków :oops: :!:
U mnie najgorzej bylo rano:P Wtedy to zjadlam cala miche ciasteczek z lukrem wlasnej roboty...... takie smaczne byly nie moglam sie im oprzec :oops:
Wieczorem bylo normalnie, zjadlam malutko, a wszystkiego po trochu (procz ciast).
Dzis mam taka ochote na pyszne ciasto Rffaelllo i sernik kokosowy ktore leza w kuchni.... ach :cry: Moze sobie pozwole na kawalatek?
Ale znajac mnie to ten kawalatek skonczy sie NAPADEM :?
Ech... zobaczymy :wink:
witam :)
boshe dziewczyny przejmujecie sie takimi glupotami jak przejedzenie???
no prosze Was wigilia to czas radosci a nie przejmowania sie jakimis drobnostkami!!!
przeciez cale zycie na diecie nie mozna byc!
zeby stracic to co przybylo poruszacie sie troche weicej :) bedzie dobrze cieszcie sie w koncu sa swieta :)
ja sie najdlam jak dziki bak ale wogle sie tym nie martwie dam rade:):)
pOzdrawiam i glowa do gory:)
Ale sie wczoraj wcale dobrze nie czułam od tego żarcia :( uwielbiam ten stan kiedy mój brzuszek jest taki puściutki :lol: wtedy jest sie takim lekkim , dobra wracam do stołu 8)