Wielkanoc a dieta

Za gratulacje dziękuję, mam jeszcze 7 do zrzucenia i mam zamiar osiągnąć mój cel. A co do tekstu to następnym razem zanim zaczniesz kogoś krytykować np. za sposoby świętowania, to przeczytaj uważnie czy jest za co, bo nigdzie nie napisałm że ktokolwiek ma się obżerać w Święta, to jest moja opinia do ankiety i moja dieta, a poza tym jest również zdanie żeby całe Świeta nie siedzieć przy stole, co jest bardzo dobrym pomysłem dla wszystkich, nie tylko tych z nadwagą. A co do odpuszczania sobie to można się tego nauczyć trzeba tylko spróbować, może nie dasz rady się opanować za pierwszym razem ale za którymś z kolei napewno się uda. Powodzenia!

Oj będzie ciężko!!!
Zwłaszcza,że na świeta wyjeżdzam do rodzinki,którqa na pewno zauwqaży ze schudlam i będzie ubolewanie...i straszenie chorobami..
Nie robię żadnego założenia ile kalorii zjem,...ale..na pewno nie będę jadla pieczywa i sałatek majonezoowych..jak najwięcej warzywek i wody!!
A ile kalorii??no cóz podliczę przed snem w niedziele i w poniedzialek..
Zobaczymy
Trzymajmy się cieplutko..i wesołych ...niekoniecznie sutych Świąt!!

A ja tam zaznaczyłam 4. Nie żeby się jakoś specjalnie obżerać, bo i tak po odchudzaniu dużo nie zjem, ale niczego sobie odmawiać nie zamierzam, czego i Wam życzę. Wesołych świąt!

az sie boje tych świąt..grrrr kobiety skąd wy bierzecie w sobie siłę?? ja juz dzis przecholowałam, i potwornie mi wstyd...no ale jak po 1,5 mies. zjadania warzyw jogurtów grapefruitów popijanych na zmianę figura bio-activ albo zieloną herbata nie zobaczyłam zadnych(!!!) efektów to juz .... zwyczajnie jadłam mamine smakołyki, pocieszam, sie faktem, ze mimo wszystko i tak doszłam jedynie do 2000

pianna, nie wiem, ale mam wrazenie, ze dla ciebie jedzenie to cel sam w sobie, zastanow sie nad tym co ci moja przedmowczyni napisala. Nikogo nie zbawi jak zazre sie na umor w czasie tych swiat, a tylko sobie zepsuje humor na nastepne tygodnie, bo jakos mi sie nie chce wierzyc, ze jesli ktos nabierze 3kg w czasie swiatecznego obzarstwa, to wystarczy kilka dni, zeby to potem zgubic? Dla niektorych takie pofologowanie w czasie swiat moze sie okazac gwozdziem do trumny i zaczna znowu sie objadac, wiec prosze cie zastanow sie zanim zaczniesz cokolowiek apelowac nastepnym razem. Nie chce cie besztac, mimo ze wedlug mnie ci sie nalezy, a zwrocic uwage, ze lepiej trzymac sie diety- rygorystycznej lub mniej- i pozwolic sobie na male co nieco w czasie swiat niz obzerac sie niemilosiernie, zapominajac o trudach i wyrzeczeniach ostatnich tygodni czy miesiecy,a potem ryczec w poduszke, ze oto znowu zawiodlam sama siebie.
Zycze rozsadku dziewczyny!

a ja mam pytanie.
jezeli przez caly dzinek cos podjadalam i mam na koncie nie wiadoma liczbe kalorii, to czy jezeli juz od 18 nic nie zjem, to nie odbije sie to na mojej figurze.
zazwyczaj jestem dietce 1000 kcal, z odchyleniami, bo sie nei katuje. ale schudlam 3 kg i nei chce tego starcic..
na wszelki wypadek pobiegam wieczorkiem i wypije kilka herbatek..
ale odpowiedzcie..

przez jeden dzien trudno zmienic figure... dlatego bez obaw.
wazne by kolejnego dnia wrocic do dietki.

aneecia- nie wiem dlaczego uważasz że jedzenie stanowi dla mnie cel sam w sobie, bo to chyba nie bardzo się ma do tego, że od początku roku jestem na diecie i to nie dlatego że się obżerałam tylko ponieważ zmienił sie tryb mojego życia. Poza tym ja ankietę potraktowałam w formie zabawy i bawi mnie to jak bardzo poważnie nie które osoby traktują ten temat (nie koniecznie mówię tu o Tobie, czy Kowadełku). Co do mojej wypowiedzi, był to raczej kometarz do ankiety a nie apel do Was, wydaje mi sę że każdy ma swój rozum. I jeszcze raz : NIKOMU NIE KAZAŁAM SIĘ OBZERAĆ, a jak bym nawet kazała to czy ktoś by mnie posłuchał? Bez przesady! A w ogóle to Święta się skończyły i były dla mnie bardzo udane, nie tylko dlatego że jadłam smakołyki, ale dlatego że nie spędziałam ich w domu za stołem, a korzystałam z pięknej pogody i cieszyłam się wiosną i nic nie przytyłam, a od dzisiaj 1000 kcal, basen, spacer, brzuszki...

Tak trzymac

Kowadełko,masz rację....co za....Przez cały rok czeka tylko na to żeby się nażreć ciast...no nie....
Sorry,ale Swięta chyba nie polegają na tym,albo ja jestem niedzisiejsza