błagam to chyba ostatnia deska ratunku,czy powinnam z niej skorzystać ,jaie były u was po niej odczucia,jak mi sie nie uda to się tak załamie że chyba już sobie naprawdę krzywdę zrobie.
Wersja do druku
błagam to chyba ostatnia deska ratunku,czy powinnam z niej skorzystać ,jaie były u was po niej odczucia,jak mi sie nie uda to się tak załamie że chyba już sobie naprawdę krzywdę zrobie.
Witam!
Ja jestem na kopenhaskiej 6-ty dzień i jakoś wytrzymuję, spadek wagi też jest po 3 dniach miałam 3kg mniej :D teraz zamierzam się zważyć 8-go dnia. Traktuję tę dietę jako wstęp do większego odchudzania :arrow: po niej 1000kcal, bo wiem że inaczej nie da rady pozbyć się tego balastu.
Jeśli masz silną wolę to zastosuj tę dietkę ale potraktuj ją jako wstęp do dalszego odchudzania.
Pozdrawiam i życzę sukcesów.
tu jestem: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...asc&highlight=http://tickers.TickerFactory.com/ezt...02f/weight.png
[/url]
next change 23.05
ja nie jestem zwolenniczką takich diet...Uwazam, że lepiej zmienić nawyki żywieniowe i można osiągnąć to samo i na pewno zdrowiej. Ale to tylko moje zdanie :wink: Pozdrawiam :)
byłam na tej diecie.
przyniosła ja do szkoły kolezanka.
ona była na 2 dniu, a ja sie do niej przyłączyłam.
nosiłyśmy twardo do szkoły szpiank lub sałate i befsztyka.
słoik z sałatą...podwórko za szkołą..tzw..palarnia..ania z sałata w słoiku..pol zjadłam..do kosza ..za fajkę...
wytrzymałam 4 dni.
czemu przerwałam?...bylo mi strasznie niedobrze. 3 dni czułam sie super, lekka i w ogóle...a potem zawroty głowy, mdłości...
w domu kawa bez cukru..myslalam ze zemdleje.. w szkole banan...juz lepiej od razu...a potem zaczelam jesc normalnie...i magicznie zgubione chyba 4 kg...wróciło szybciutko!
moja rada?
sama mozesz sobie taka restrykcyjną diete wymyśleć w domu.np. owocowo-warzywna. Ale trwajaca tydzien- i koniecznie jako wstęp do 1000kcal.
wtedy takie cos ma sens. inaczej nie.
ps. kolezanka zrezygnowała tuz po mnie. :cry:
czesc:) moja pierwsza dieta to wlasnie kopenhaska:) ciezko bylo bo przeprowadzalam ja przez Swieta Wielkanocne ale dalam rade:) 6 kg poszlo w dol a ja bardziej podbudowalam i do teraz jestem na 1000kcal:) dalej chudne:) pozdrawiam
To tylko kilkanaście dni "wyjętych z życiorysu", a efekty są super. Schudłam na niej calkiem sporo, ale najważniejsze jest to, że zmieniły mi się nawyki żywieniowe - jem dużo mniej, nie odczuwam takiego głodu jak kiedyś no i polubiłam warzywa :) W sumie od tej diety zaczęłam moje wielkie odchudzanie..
Zaznaczam, że ja nie stosowałam tej diety, wszystko co wiem na jej temat, to to, co powiedziała mi koleżanka. Ona w ciągu tych 13 dni schudła 8kg, potem, ćwicząc jeszcze ok 8. Przez dwa lata nie przytyła ani kg, ma śliczna figurę i pochłania spore porcje jedzenia. Tak więc dieta chyba zadziałała - chciałam przypomnieć, że główne działanie tej diety ma się opierać na zmianie przemiany materii, na dwa kolejne lata. Inna sprawa, że koleżanka musiała przez ostatnie dni diety leżeć w łóżku, tak bardzo bolał ją żołądek. Jak dla mnie dieta zbyt drastyczna, ale nie wykluczam, że może kiedyś się na nią zdecyduję.