robiłyście kiedyś bezy, ale ze słodzikiem zamiast cukru?? wyjdzie cos takiego?
Wersja do druku
robiłyście kiedyś bezy, ale ze słodzikiem zamiast cukru?? wyjdzie cos takiego?
ja próbowałam i to co wyszło było bleee
ale nie wiem czy to wina słodziku czy tez moich nikłych zdolności kulinarnych :P
eh..albo je sie dobre..albo dietetyczne :lol:
ehh.. ja się przyznam że moimi wypiekami się zawsze wszyscy zajadają, ale kiedyś postanowiłam upiec karpatkę ze słodzikiem zamiast cukru- NIGDY W ŻYCIU TEGO NIE RÓBCIE!
słodzik w wysokiej temperaturze staje się nie dość że be, to takie jakieś to zakalcowate wyszło że hey :| do tego było wszystko takie twarde i be że już wolę zrobić normalne ciacho a zjeść połowę mniej niż tak wariować (i potem jeść z niesmakiem :/ )
to tak na przyszłość ... ;)
a probowalyscie ze slodzikiem w plynie? on sie dobrze zachowuje podczas pieczenia ;)
Ja próbowałam... Nigdy więcej! Były miękkie... Właśnie się zapytałam mojego chłopaka jak on to widzi (jest kucharzem)... I... Tak jak myślałam :). Nie da się i już (przynajmniej w warunkach domowych) bo beza to praktycznie sam cukier, który się karmelizuje i dlatego bezy są sztywne :D. No, chyba że znajdziecie jakąś substancję słodzącą która ma takie właściwości jak cukier :).
Poemi-masz chłopaka kucharza?? Super :D
Ja kiedyś widzialam przepis na bezy ze slodzika, ale nie próbowałam...
Super - nie super. Jak by mój umiał super gotować, to by było źle. Moja kuzynka
miała mena kucharza i przez rok chodzenia z nim przytyła 6 kg :D tak ją rozpieszczał.
Mój miły jest smakoszem, więc ja mu dogadzam. ;)
Mój wie o mojej bulimii i raczej pilnuje mnie bym nie jadła :). Chcę żeby poszedł na dietetykę to będę miała osobistego dietetyka 8).
Poemi- Twój chłopak wybiera się na dietetykę??
To jest tak... On w ogóle nie chce iść na studia, ale ja go już powolutku namawiam i wyślę go na dietetykę :D.
Super pomysl :D jeżeli lubi biologię i chemię ;)
W jego umiłowanie do tych przedmiotów wolę nie wnikać, ale w końcu to mój facet więc nie ma wyboru :).
;) :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Poemi
biedak ;)
hihi :)
On się nie skarży :). Tylko by spróbował... 8)
czyli co mogę rzec?Cytat:
Zamieszczone przez Poemi
naprawdę dobrze "wyszkolony" :)
gratulacje ;) 8) :lol:
Poprostu dzieli nas 288 km więc gdy jest u mnie to dosłownie na rękach mnie nosi i robi dla mnie wszystko... I zrobi wszystko żebym wyszła z bulimii... A ja jestem beznadziejna i wszystko psuję.
Poemi- nie pisz tak, że wszystko psujesz, ważne że się starasz (tak myśle).
A taka odległość między wami to spore utrudnienie. Ja mieszkam od ukochanego 55km. dalej, a to mi się sporo wydaje.
Ile razy w miesiącu się spotykacie??
Pytanie powinno brzmieć "ile razy w roku..." :) Jesteśmy ze sobą pół roku, w tym czasie mieszkał przez tydzień u mnie. Za tydzień znowu przyjedzie na tydzień a potem jedziemy razem nad morze, potem ja jadę do niego a potem znowu on do mnie. W czasie roku szkolenego skoncentrujemy się na nauce do matury... A po maturze prawdopodobnie razem zamieszkamy. Nie jest źle 8).
To wspołczuje...my też zamierzamy zamieszkać razem, ale to w trakcie studiów i jak pieniążki pokaźne będą ;)
Poemi ty bidulka jesteś :( tak daleko od swojego faceta :? chyba bym nie wytrzymała a jakby przyjechał (albo ja do niego) to cały czas bym go przytulała i całowała ;);) <biedak ;)>
ale widzę że jednak dajecie radę ;) :)
no to moje gratulacje :D!
Dzięki, ale na serio nie jest źle, przynajmniej mogę z nim wytrzymać gdy jest u mnie... Bo ja jestem wyjątkowo aspołeczna i ludzie mnie strasznie wkurzają po pewnym czasie :).
Poemi- ja też jestem aspołeczna, i faktycznie mój mnie czasami wkurza ;p