Piwo - jak to jest naprawdę? Czy faktycznie tuczy? :/

Gdzieś już widziałam taki temat poruszony, ale postanowiłam założyć nowy wątek, bo założę się, że wiele z Was ma słabość do piwka, szczególnie, że jest lato i mnie np. żaden napój nie smakuje teraz tak, jak fajnie schłodzony Lech z lodówki :oops:

Zacznijmy od tego, że kufel 0,5 l jasnego piwa bez dodatków ma wg większośći źródeł 220-250 kcal. W sumie nie aż tak dużo, ale...

Jak to jest naprawdę z tym piwem :?: Czy tyje się od niego tak samoistnie :?: Bo szczerze mówiąc wydaje mi się to mało prawdopodobne... oczywiście jeśli przestrzega się diety, nie objada czipsami do tego piwka itp.

Chciałam spytać o Wasze doświadczenia - tj. czy jeśli pijecie samo piwko (podkreslam - nie z paczką czipsów na zagryzkę czy połową pizzy) - to czy zauważyłyście jakieś negatywne skutki na wadze/centymetrze :?:

Bo moje wnioski są takie: od miesiaca piję codziennie przynajmniej jedno,czasem dwa, trzy :oops: późnym wieczorem, 2-3 godziny po kolacji (jogurt), oprócz tego trzymam się (w miare) limitów kalorycznych, staram się nie przekraczać 1200-1500 kcal na dobę.
Jestem po trzyipółmiesięcznej diecie 800 kcal (podczas której nie piłam piwa wcale), na której schudłam 21 kg i NIE TYJĘ :shock:

Podkreslam, że bardzo uważam na to, co jem - nie jem np. w ogóle słodyczy, czipsów, unikam nadmiaru węgli, nie jem ziemniaków do obiadu, staram się jeść co 3-4 godziny - głównie chudy nabiał, chude mięsko,warzywa, owoce, ciemny chlebek albo Wasa i... czasem lody :oops: Ostatnio na nie zaskoczyłam jakoś :oops: I waga mi się trzyma ciągle na poziomie 56 kg. Waze się co 2 dni i nawet po solidnej piwnej imprezie nie zauważam negatywnych skutków :shock:

Zauważyłam jeszcze coś takiego dziwnego.... mianowicie, kiedy danego dnia jem bardzo mało, a wieczorem sobie strzelę 1-2 piwka, to rano nastepnego dnia mam taki fajny, zapadnięty brzuszek :D Skąd to się bierze :?: :?

A jak jest u Was z piciem piwka i dietą/wagą :?: Napiszcie proszę.

Pozdrówki dla wszystkich obecnych tu miłośniczek złocistego napoju :lol:

no cześć moja draga!!! Mogę ci powiedzieć, że ja też nie zauważyłam żadnych negatywnych skutków picia piwka...a ja je kocham...tylko że potrafię wypić 2 butelki naraz :roll: oczywiście bez żadnych czipsów, paluszków. kanapek itp. piwo zawiera cukier maltozę, który teorytycznie musiałby od razu się odkładać, ale jakoś nie zauważyłam tego po sobie :) to prawda, co piszesz - jak się wypija piwo wieczorem (ja piję przeważnie na imprezach - a bywają wieczorem) rano ma się płaski brzuszek...chyba chodzi o to, że alkohol wyprowadza wodę z organizmu, a poza tym, jeśli nic nie jesz pijąc piwo, to nie dajesz sobie zbędnych kalorii, więc stąd pewnie ten płaski brzuszek :lol: a piwo to przecież płyn, więc nie zauważysz, że ci brzuch urósł, chyba że faktycznie jakieś 100 g tłuszczyku ci się odłoży, ale to przecież nie dramat :wink: :roll: :wink:

a ja jestem w trakcie wychodzenia z dietki, dziś mam 1200 kcal 8) jakoś mam ochotę na piwo 8)

pozdrawiam :roll:

Cytat:

---

Zamieszczone przez Latina

Zacznijmy od tego, że kufel 0,5 l jasnego piwa bez dodatków ma wg większośći źródeł 220-250 kcal. W sumie nie aż tak dużo, ale...
:lol:

---

a ja juz zglupialam z kaloriam w piwku :shock: na stronie glownej jest ze butelka 0.33l ma 230-250kcal. wiec to jest mala butelka, a taka zwykla, albo puszka ma 0,5l, wiec wychodzi ze ok. 350kcal...

"Zauważyłam jeszcze coś takiego dziwnego.... mianowicie, kiedy danego dnia jem bardzo mało, a wieczorem sobie strzelę 1-2 piwka, to rano nastepnego dnia mam taki fajny, zapadnięty brzuszek Skąd to się bierze?"

bo piwo jest strasznie moczopedne. dlatego jak masz zamiar wypic piwa wiecozrem to rano i popoludniu pij duuuzo wody zeby nie odwodnic oorganizmu. no a brzuszek zapadniety bo nie masz nic w pecherzu, wiec nie odstaje;) tak samo jest jak nie zjesz kilka dni nic po 19 to taki sam efekt--> zoladek sie skurcza i nie odstaje

OD piwa się tyje strasznie - składa się z maltozy - cukru o IG 110! Więcej od glukozy. Od razu przenika do krwi i się odkłada, niweluje wszelkie efekty siłowni bo blokuje budowanie się mięśni i po częstym piciu prowadzi do wyniszczenia organizmu.

Arianek, jak to strasznie zabrzmiało co napisałeś :shock: "prowadzi do wyniszczenia organizmu" brrrr :!:

Mnie akurat na budowaniu mięśni nie zależy, wręcz odwrotnie.

Z moczopędnymi właściwościami piwka zgadzam się, chociaż słyszałam też taką opnię, ze alkohol zatrzymuje wodę w organiźmie. To jak w końcu jest: zatrzymuje wodę czy odwadnia..? :shock:

Kasioonia - wg mnie tabele kaloryczne na dieta.pl są lipne :evil: Niedokładne, nierzetelne (niektóre produkty mają podaną błędną wartość kcal), za duzo pierdół jest nawciskanych (np. jakieśtam pierogi czy zupa - tyle i tyle kcal w 100 g :shock: Przecież każdy robi zupę inaczej :!: Nie da się podać wartości kalorycznej potrawy, jeśli nie poda się dokładnego przepisu i składników, przecież to logiczne :?
Ja np. nigdy nie gotuję zup na mięsie czy śmietanie - uzywam jogurtu naturalnego i moja zupa nie będzie miała przecież tyle samo kcal co taka "tradycyjna" prawda?)

A większość tabel kcal podaje, ze 100g piwa jasnego (nie mylić z mocnym, bo mocne ma więcej) to 44-46 kcal, czyli wychodzi, że kufel 0,5 l to 45 x 5 = 220 kcal. :D
Mam te dane m.in. z tabel Instytutu Żywności I Żywienia, więc są chyba rzetelne...? :D

może to dziwne ale zawsze po imprezie, gdzie wypiłam jakies piwo a moze dwa :wink: czułam sie jakby mniejsza tak ogolnie, i niewyobrazalne jest dla mnie jedzenie czegokolwiek przy uzywaniu piwa tak samo jak slodzenie kawy, wiec moze to ja dziwna jestem ;]

Arianek robi się już nudny z tą maltozą :lol: :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink:

Właśnie właśnie, wszędzie jest inna liczba kalorii w piwie - gdzieś słyszałam że 0,5l ma 400 kal :shock: to już masakra!

A co do porannego efektu - norma, piwo odwadnia, stąd też kac.I płaski brzuszek :) Poza tym jeśli się wypije wogóle więcej alkoholu jako takiego, to rano porządnie sczyści... To jak w banku, może mam kontrowersyjne metody na zaparcia, ale na mnie na pewno działa 1. kawa na czczo, 2. alkohol.

Alkohol ponoć to same puste kalorie, a właściwie jak imprez w swoim życiu przebyłam hmm... solidne TROCHĘ :wink: to napewno nie przytyłam od piwa czy wódki. Wiem to, wiem od czego tyję. Szczególnie że nie mam zwyczaju przegryzania do alkoholu. To o co chodzi? I z tą "morderczą" maltozą? :wink:

latina masz racje,do informacji w tych tabelach trzeba miec dystans, bo czesto sa mylne, szczegolnie jezeli chodzi o rozne dania, a nie gotowe produkty, bo jak mowisz kazdy przyrzadza inaczej :wink:

a te info z Instytutu to mnie przekonuja :D w dodatku dlatego ze to dobre wiesci, bo 220 kcal to wcale nie tak duzo, jezeli nie wlewa sie w siebie 10 kufli na raz :wink:
piwko czasem mozna wypic, przeczyszcza nerki. I jakos sie nie boje tej MALTOZY, bo od czasu do czasu mozna, i nie przybedzie nam od tego od razu kilogramow :D
pozdrowka:***