Wersja do druku
zwracam się z wielką prośbą - napewno dużo z Was stosuje dietę 1000 kalorii i ja również chciałabym ją zastosować, ale mam problem z dobraniem jadłospisu, czy możecie podać jak wyglądają Wasze diety - czyli co jecie na śniadanie,kolacje itd :D :D będzie mi bardzo miło :lol:
zauważ, że taki temat już był kilka(naście?) razy
Qwerkq nie było w żadnym poście podanego dokładnego jadłospisu. Sama sie kiedys nad tym glowilam i nie znalazłam na ten temat nic tylko to że wszystkie jemy to co lubimy z uwzgledniemiem kalorii ale dokładnych jadłospisów nie znalazłam.
Malinka jak dobrze poszukasz to w necie mozna znalesc przykładowe jadłospisy.
np stronka http://www.dieta.hg.pl/dieta-1000-kalorii.html
najlatwiesza forma tej diety jast to ze nie ma zadnego konkretnego jadlospisu. sama sobie go planujesz.....
Nie prawda..!!Cytat:
Zamieszczone przez yasminsofija
Dieta powinna być skomponowana przez dietetyka a nie poprostu co mamy w lodówce..do 1000kcal!
Musza się w niej znajdowac wszytskie składniki odżywcze :!:
dokładnie cheerli. Mało kto ma taką wiedzę jak dietetyk. Nam się może wydawac, że dostarczamy wszystkich składników, ale to nie znaczy, że tak jest. A niedobór powoduje nie tylko zmiany w organizmie ale efekt jojo.
Poza tym... Możnaby sobie zjeść 4 Hamburgery z Maka (i będzie 1000), a można troche inaczej to skomponowac, więc to nie jest tak, że "byleby 1000 było"
ojej dziwczyny dobrze wiecie ze to nie o to mi chodzilo. zreszta ja tak sie odchudzam i mam idealny spadek wagi. jakos dietetyk nie byl mi potrzebny, po za tym zeby sie zaczac odchudzac to trzeba miec troche w glowie. chyba intuicyjnie wiemy , ktore sa dobre pozywne i zdrowe produkty a ktore nie. trzebabyc naprawde glupim zeby pomysle o hamburgerach na diecie i z nich liczy te tysiac kalorii.
jeszcze jedno qwerq wcale nie napisalam, ze byle by bylo 1000.
cieszę się yasminsofija z Twoich sukcesów, ale zrozum ,że nie wszyscy wiedzą takie rzeczy. A nawet jak wiedzą, to często nie stosują sie do zasad. Nie wszyscy, naprawdę
a ja trochę się nie zgadzam
ale tylko trochę...
bo ja jem słodycze każdego dnia (jem 15oo kcal dziennie) tak, zeby zmieścić się w limicie
wiem, że za kilka dni/tygodni nie zjem na jednym posiedzeniu 3 tabliczek czekolady, właśnie dlatego, że pozwalam sobie na tą czekoladę każdego dnia, ale w rozsądnych ilościach...
czasem jem fast food'y bo lubię
nie można dać się zwariować... trzeba jeść wszystko, ale rozsądnie
takie jest moje zdanie
chyba, że ktoś ma żelazną silę woli... ale to nie ja :?
a pani dietetyk właśnie mi powiedziała 2 lata temu, że mam jeść wszystko, byleby 12oo kcal to było
i za to skasowała sobie 1oo zł :P
agassi, ależ oczywiście, że tak. To, co napisałam nie przeczy temu. Mówie, żeby zjeść sobie nawet tabliczke czkolady, ale reszta niech to będzie cos innego. Żeby calej energii kalorycznej, ktorą mamy w planach zjeśc nie przeznaczyc na niezdrowe rzeczy. A jeśli chodzi o osładzanie sobie życia jestem jak najbardziej ZA
dzieki wam bardzo !!! :D
dzieki wam bardzo !!! :D
nie ma za co... jeśli to coś pomogło, to super :)
ja też już stosowałam diete 1000 kcal, potem przerwałam ,a teraz znowu zaczynam (od jutra;)). No i ja nie szukałam wymyślnych jadłospisów, tylko szczerze mówiąc, jadłam co mi pod rękę wpadło - byle było ich 1000 a nie więcej.... to nie było zbyt dobre, bo często mój jadłospis to była:
:arrow: kanapka + herbata na śniadanie (300 kcal)
:arrow: kanapka w szkole (150 kcal)
:arrow: jagurt + bułka + kawa na obiad (400 kcal)
:arrow: jabłka na kolacje(150 kcal)
no to nie jest rewelacyjny jadłospis, ale jadłam akurat to co było... też czasu nie mialam, żeby się bawic w gotowanie
a tak w ogóle to powiedzcie mi:
czy jeżeli rano (ok.6.30) zjem śniadanie powiedzmy mające 300-400kcal, a reszte zjem dopiero po szkole tzn. po 16.00 to schudnę czy nie?
no bo moim głownym problemem jest to, że nie potrafię jeśc przy ludziach i niecierpię jeśc w szkole... poza tym w szkole głodna nie jestem... piekło sie zaczyna po szkole, bo odreagowujac stres dosłownie wszystko pochłaniam... :(
a gdzies czytałam, że ta dietka polega na systematycznych posiłkach, bo potem to wszystko spowalnia przemianę materii, itd, takie nic nie jedzenie przez caly dzień, a potem popchłonięcie 1000 kcal naraz. qrcze, tylko, że moim drugim problemem jest to, że jak już zacznę jeśc to nie mogę przestac... :cry:
Prawda jest taka, że lepiej podzielić sobie posiłki. Z czasem i żołądek ci się skurczy i nawet nie bedziesz mogła wepchać w siebie tych 400 kcal na sniadanie (no chyba, że bedzie to tablicczka czekolady). Ja tak jadalam kiedyś. Pierwszy moj posilek był koło 15, po powrocie ze szkoły. Nie jadalam sniadań w domu. Po szkole obiad w domu i wyżerka zaczynała się wieczorem i w nocy. W ten sposob bardzo przytyłam. Potem juz mi było wszystko jedno i zdjadałam i sniadanie w domu (obfite ) i w szkole jeszcze większe (zaczęło sie od Kubusia i drożdżówki, a skończyło na 3 bułkach (takich ze wszystkim 30-centymetrowych w szkole + tona batoników i napojów typu Cola)
bierz ze soba najlepiej cos do szkoły, może być nieduże, choćby jabłko
qwerqdzięki, jesteś wielka - :oops: w pozytywnym tego słowa znaczeniu :wink: w ogóle jak czytam twoje posty to stwierdzam, że mądra z ciebie babka :D pozdro
Wypiszę parę pomocnych stron :
http://www.biskupin.wroc.pl/~mago/1oookcal.htm
http://www.mojegotowanie.pl/mg2/inde...=101&page=text
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=15023
http://www.twojadieta.info/dieta/1000_kalorii/
http://www.kuchnia.bytow.pl/index.ph...czytaj&nr=3163
http://www.dieta.pl/dietofWeek.asp?id=342
http://dieta1000kcal.blog.pl/
http://www.zdrowie.findit.pl/dieta-1000-kalorii.html
Na ten tydzień to Ci powinno wystarczyć ,żeby sobie podietować
Jak będziesz potrzebowała Ci jescze więcej wypiszę
-pozdrawiam gimnastyczka
Myślę że to też Ci się przyda przy tym dietowaniu
http://www.mojegotowanie.pl/mg2/inde...id=35&layout=5
Też powinnam zastosować tę dietę ,ale jestem niesystematyczna
Proszę zobaczyć jakie pyszne i zdrowe a jak mało kcal
http://mg2.demo.eo.pl/mg2/index.jsp?...id=36&layout=5
Joasia55, dzięki za miłe słowa :) Naprawdę miło takie coś przeczytać :) Ja po prostu mówię to, co myślę i mysle, że tutaj mnie albo lubia albo nienawidzą (bo zawsze jest pochwała albo nagana :) )
malinka18 napiszę Ci czym się karmi :wink: w szpitalu na 1000 kcal (chodzi o orientacyjne ilości jakie można zjeść na 1000)
śn. dwie cieniutkie kromki grahama (gdyby zamienić na zwykły chleb pewnie wyszłaby kromka takiego mniejszego) czyli ok. 70 - 100 gr. + łyżeczka masła + serek do posmarowania lub 4 plasterki chudej węgliny.
II śn. pół kajzerki z serkiem, pieczone jabłko
ob. tylko drugie: ziemniaki ok. 100 gr., mieso (najczęściej w sosie) ok. 100 - 150 gr, gotowane warzywa (albo buraki, albo kapusta, marchewka itp.)
podw. pół kajzerki z serkiem, pojemniczek warzyw gotowanych
kol. tak jak sniadanie lub np. 2 kromki grahama + parówka, + warzywa gotowane (do oporu)
Niesłodzone napoje.
Generalnie je się co 2 do 3 godzin. Np.: 8:00, 10:30, 13:00, 16:00, 18:00
Warzywa zawsze podają gotowane dlatego, że w szpitalu jest wiele chorych lub starszych osób, którym surowe warzywa mogą zaszkodzić. Jeśli nie ma przeciwwskazań zaleca się raczej surowe warzywa i owoce.
ala2 dziękuję Ci :) ja się muszę sama męczyć z tymi kaloriami - jak ja tego nie lubię :?