-
COŚ NA DOBRY NASTRÓJ...
Pewno większość z nas lubi mieć wesoły humor i pozytywne nastawienie, a to czasami można uzyskać jedząc coś dobrego np.znaną i lubianą czekoladę :lol: ALE jak wiemy dla nas na diecie nie jest zbytnio wskazana ...stąd moje pytanie - Znacie jakieś odpowiedniki czekolady, które trochę nas rozweselą a jednocześnie nie odłożą nam się w postaci tłuszczyku????? bardzo prosze o wszelkie info
DZIĘKUJĘ :wink:
-
polacam nowość na rynku BELVITA. dwa batoniki, bardzo slodkie z roznymi orzechami owocami karmelem. jeden to tylko 66 kcal.
-
-
jak juz mowimy o rzeczach ktore nam poprawia nastroj 8) winko :!: :lol:
-
ja stawaiam na kisiel lub budyn slodka chwila :D
-
orzechy laskowe (byle nie za dużo: 13 sztuk to 100 kalorii) :mrgreen:
-
ja tez kawę polecam (może być zbozowa) - ja lubie posłodzoną słodikiem (2 tabletki, bo chodzi o to, by byłasłodka) no i może być mleczko
ZAWSZE humor mi poprawia ciepła zupa mleczna (owsianka, kasza manna, musli na ciepło), najbardziej lubie z solą i cukrem, ale czasem dodaje kostke czekolady, łyżeczkę kako lub cynamon
owocki sezonowe (w tym przypadku cytrusy, banany)
jogurciki
lizak chupa-chups - ten o zmniejszonej kaloryczności
budynie i kisiele instant
z mniej kalorycznych batonów to: Knoppers, Corn Flakes
moje niedawne odkrycie: Kefir Piątnica 0% tłuszczu (200ml - 50 kcal) + truskawki mrozone + słodzik
jogurt naturalny z granulowanymi otrębami ze śliwką
kilka kostek czekolady
tost zrobiony na pieczywie chrupkim
pieczone jabłko (w mikrofalówce), może byc z cynamonem, ale ma sie tak upiec, by powstała prawie papaka - super słodkie
jabcusie
bawarka (herbata+mleko+słodzik)
-
RURKA Z BITĄ ŚMIETANĄ!!! tylko 100 kcal ;) raz na jakiś czas można zgrzeszyć :)
i of kors mandarynki, tak słodkie, że aż szok a tylko 20 kcal w jednej około :)
-
jadl ktos ta czeklade z goplany irysowa ? bo mam taka cohote i niewiem czy warto :P
-
No, no! ja jadłam! Jest bardzo dobra! Szczerze mówiąc nie przepadam za czekolada Goplany, bo sama "czekolada" wg. mnie smakuje bardziej jak wyrób czekoladopodobny, a nie czekolada, ale np zwykla mleczna (taka fioletowa) ma dość specyficzny smak i mi on pasuje (choć do smaku czekolady mu daleko). irysowa też jest pycha - taki smak jakby Pawełka (jakby tam jakis alkohol był)
zatem jak dla mnie to jak na Goplanę, to dobry wybór - bo ja lubię z goplany tylko mleczną i irysową
-
A ja moge polecić czekoladę Milka z nadzieniem waniliowym i kawałkami migdałów. Jak zjadłam ostatnio jeden kawałek to myślałam, że się rozpłynę z rozkoszy. Jest przepyszna!!!!!!! Pewnie szalenie kaloryczna ale kosteczka codziennie nie zaszkodzi ach ...
http://www.milka.com.pl/milka/page?s...1&PagecRef=98#
-
Nie mowcie o czekoladzie bo zarazpojde do kuchni!! Na polce lezy Alpen Gold Intenssimo z kawalkami pomaranczy. Cala moja rodzna ja uwielbia i zawsze jest zapas :D
-
qwerq Jak robisz te pieczone jabłka w mikrofali :?: Jestem bardzo ciekawa-mam ochotę spróbować :wink:
Och...dziewczyny...mówię Wam...ostatnimi dniami tak się zapuściłam,że aż wstyd się przyznać :oops: :(
A to dopiero początek,bo świetą przede mną :!:
A wyobrażcie sobie,że w czwartek mam 2 (!) wigilie klasowe-jedną z moją obecną klasą w liceum, drugą z moja byłą klasą z gimnazjum(cieszę się,żę po dwóch latach nadal utrzymujemu kontakt :D ).
I w sobotę powtórka,tzn.znowu 2 (!) wigilie :!: Jedna z moją mamą i jej facetem,a drugą u babci z ciotkami,kuzynkami, tatą i jego dziewczyną(hehe,ale to pewnie śmiesznie brzmi :wink: )
No :!: Także kiepsko to widzę :? No i jeszcze to wesele w pierwsze święto,no poprostu nie mogło być lepiej dla utrzymania mojej wagi...
RATUNKU!!!
-
candies, niektórzy dodaja do jblek jeszcze cukier, inni różne dżemy, czy cynamon, oczyiście możesz dodac co tam chcesz, ale na początek proponuje spróbować zwykłe jabłko bez niczego, bo dla mnie jest ono na tyle słodkie, że nie wyobrażam sobie dodawać cokolwiek jeszcze do niego. Można piec w piekarniku, ale to długo trwa.
Ja robię to tak: kłade jabłko na talerz, przekrawam do 3/4 jego wysokości tak, jakbym chciała je podzielić na ćwiartki i wstawiam do mikrofalówki. Nic prostszego. Można zafundowac sobie albo twardsze jabłko, albo takie rozpadające się, albo zwykła papkę-mus (oczywiście to zależy od czasu "pieczenia"). Ja lubie najbardziej takie rozpadające się - robi się mus z jabłka. Supersłodkie!
A tak w ogóle, to uszka do góry, dla wszystkich okres świąteczny i przedświąteczny jest bardzo trudny. Każdy (sie mówi) tyje w święta, no ale taki juz tego urok... Ważne, by po świętach wrócić z usmiechem i dobrym nastawieniem do dietki :) Zobaczysz, będzie dobrze :) Nie martw się wpadkami, ale bądź ostroża. Jeszcze kilka dni zostało do świąt, więc może jakaś dieta plynna albo oczyszczająca?
Jesteśmy z tobą :mrgreen:
-
mi tam humor poprawia alkoholo we wszelakiej postaci :) :) a z jedzenia hmmmm lepszy humor mam jak sie nie przejadam....gdy odchodze od normy czuje sie zle...no humor potrafi mi poprawic moja dziewczyna ;) i zmeczenie takie pozytywne zmeczenie np po basenie ;)
a jesli juz ma to byc cos naprawde z jedzenia to kiedys bylo tak ze chleb + zloty ser + wedlina serek topiony pasztet hmmm pomidor i wszystko do mikrofalowki :) bobma kaloryczna ale pyszczna oczywscie poprawia humor tylko na czas jej sporzywania :D
-
hehe, u mnie wszyscy sie dziwili, że tez lubię takie zapiekanki z mikrofalowki, bo tak naprawdę wychodza papkowate, a nie chrupiące, ale nie chce mi się nigdy gratów z piekarnika wyciągać, dlatego często korzystam z mikrofalówki. Ale zapiekanki z serem żółtym połaczonym z topionym nigdy nie jadłam, chyba musi być dobre. W ogole z topionym serkiem nie jadłam zapiekanym, musze koniecznie spróbować. To samo z pasztetem - nie dodawałam go nigdy do zapiekanek. U mnie najczęściej zapiekanka składa się z sera żółtego, pieczarek, kukurydzy, pomidorka, cebulki, szynki i keczupu (lub jakis inny dodatkowy składnik lub brak któregoś z ww)
-
Pyszne sa tosty z serkiem plesniowym. Tak fajnie sie rozplywa... :) Poza tym uwielbiam tosty z salami. No ale niestety tosty maja to do siebie, ze maja niemalo kalorii :( i ze po jednym chce sie nastepnego :D
-
A ja lubię daktylki :mrgreen:. Jak mam ochotę to jem coś słodkiego - w końcu aż tylku kalorii jakiś mały batonik nie ma. Lubię też zjeść jogurcik, albo jakiś deser z lodówki (np. Deser z koroną albo jakieś tam Danio). Chumorek poprawia mi skutecznie zupa mleczna, albo pyszny ciepły obiadek :mrgreen:. Herbatka ananasowa Pu-erh :) No i jeszce inne rzeczy, nie tylko jedzenie :)
-
a jakie mi podacie "zapychacze" gdy chce się coś "dziubnąć" a w sumie nie jest się aż tak głodnym...?
help bo z tym mam największy problem
PODJADANIE
-
mozna dziobac sobie marcheweczkę, ogórka - najlepiej pokrojone w słupki, ale to nie zapychacz. Prawdziwym zapychaczem jest kapucha kiszona :) wcinam prawie codzienie pół kilo i ładnie zapycha brzusio :)
-
o dziękuję kochana! :*
ja jeszcze wcinam ogórki kiszone i pomidorki :]
-
asinka3, a po kiszonych ogórkach nie chce ci się pić??? bo mnie strasznie!!! mama zawsze dodaje dużo soli i takie dziwne w smaku są, ale cholernie dobre!!!
-
a nawet nie :):)
ja lubię kiszone z ketchupem :D
wiem wiem dziwna jestem :D hihi
ale spróbuj ;) eee a co do picia to zawsze sobie można herbatkę zaparzyć ;) :)
:):)
a zaraz na kolacyjkę ide :D
-
ja tam kiszone dodaję do salatki jarzynowej najczęściej, lubie też z bułeczką i pasztetem albo zupa ogorkowa. Jakos niewiele mam innych pomysłów na ogóreczki kiszone (tzn wiadomo, do salatek i surówek mozna dać, ale cos oprocz tego...)
-
mi irysowa nie smakuje ale za to milka.....
-
a ja lubię praktycznie każdą czekoladę :D
ale dzięki Bogu nie jestem od niej uzależniona :D
-
kiszone sa swietne z serkiem wiejskim. mniam. :lol:
-
poważnie mówisz? Jak tak, to jutro spróbuję. chociaż powiem szczerze, że (tak jak pisalam robie z nich ogórkową, dodaje w malych ilościach do salatek, na kanapki) są troche za słone dla mnie same w sobie, no ale nikt nie powiedział, że muszę dac 10 ogorkow na 100g serka :) Wolę konserwowe, może też spróbuję z twarożkiem :] aaaaah, konserwowe to po prostu kocham
-
kiszone to ja tez wielbie. zupa salatki kanapeczki z pasztetem. na serze zoltym tez sa dobre. konserwowe tez swietne sa z serkiem wiesjkim ale kiszone to naprawde mi smakuja.
-
eee a jaka jest różnica między kiszonymi a konserwowanymi :? ????
noo pyszne są z serem zółtym mniam..... :roll:
-
:mrgreen: yasminsofija, to widze, że z tym połaczeniem pasztet + kiszone nie jest mój jakis wymysł, czy smaczek, tylko to po prostu jest dobre :) ano, ano
Ogórki konserwowe, to inaczej ogórki w occie (korniszony tez sa konserwowe - korniszony to takie małe ogóreczki), czyli w zalewie octowej zrobionej z octu + np. chrzan, koper, czosnek, gorczyca, ziele angielske, liśc laurowy, liście porzeczki.
No a ogórki kiszone to są te takie bardzo kwaśne, z których robi sie ogórkową. Kiszone po prostu kisi się, czyli w pewnym stopniu ulegaja one procesowi fermentacji (dobrze mówię?). Gdy się je kisi mozna dodac podobne składniki jak do zalewy octowej, tyle, że zamiast octu daje się solankę.
-
:) dzięuje bardzo :)
jak się odwdzięczę,?
może....., ogóreczka? ;) :)
-
a chętnie bym zjadła, ale nie mam :) No a jutro twarożek z ogóreczkiem. Koperek mi jeszcze do tego pasuje tak na oko, nie jedząc jeszcze
-
a mi oprawiają humor suszone daktyle...świetne są...
-
nigdy nie jadlam daktyli(chyba ze w dziecinstwie i nie pamietam) i wlasnie dzisiaj kupilam sobie 2paczuszki:) To taki swiateczny prezencik zrobiony samej sobie i naprawde otworze je w swieta dopiero;). Hmm,jestem ciekawa ich smaczku.Hehe, jeszcze mi za bardzo posmakuja i wepchne 2paczki na raz;P
-
Hehe, MłodyAniołku, pyszne są :D Ale uważaj bo one uzależniają :twisted: :twisted: :twisted: Już wciągnełam w to koleżanki, teraz jedzą je przeze mnie :lol:
-
smaka mam ogromnego :) lepiej ich tak nie zachwalajcie,bo zaraz utone w ślince;P ale i tak czekam do swiat,pocwicze silna wole:)
-
heh,wlasnie zajadam sie daktylkami:D :wink: Mmm,pychotka,rzeczywiscie smakuja jak krowki(zwlaszcza dla czlowieka,ktory nie je typowych slodyczy(ciasta,czekolada,lizaki,cukierki,batony) od wielkanocy.) Dobrze,ze chociaz daktyle sa zdrowsze od slodyczy :wink: ,bo cos czuje,ze sie od nich uzaleznie.. :lol: .oj wciagaja:)
-
oj, MłodyAniołku, dokładnie jak krówki :!: pyszne są i tyle!!! Na choince mam mnówstwo krówek, a w kredensie daktyle, lodówka pęka w szwach, ale po wczorajszym WIELKIM OBŻARCIU nie mam ochoty na jedzenie :!:
-
daktyle?
a mnie smakują suszone morele :D mniammm... :)
ale już misię dziś nei chce słodkiego :?
bleah
zaraz sobie zaparzę chyba zieloną herbatkę ona ma taki gorzkawy smak :]