lol to znowu ja :D ale efekty cos tam pomalutku widac... ale z moich obliczen to do marca bede sie meczyc :(
Wersja do druku
lol to znowu ja :D ale efekty cos tam pomalutku widac... ale z moich obliczen to do marca bede sie meczyc :(
FF... Aj..slinka mi cieknie na sama mysl , tylko czasami sobie mysle : Co takiego widze w tych "smieciach" w zasadzie nie ma tam nic pozywnego , a sa same kaloryczne i niezdrowe rzeczy i ta druga czesc zdania pomaga mi omijac te miejsca z daleka ;)
ja uwielbiam FF ale tez lubie obejrzec sobie film dokumentalny SUPERSIZE ME.
polecam dziewczynom ktore sa zakochane w FF. tam widac co i jak wplywa na nasze zdrowie. facet ktory robil eksperyment na sobie przytyl w miesiac 11 kg. mnie wystrczylo
Ehh ja tez uwielbiam FF. Na szczęście potrafię się opanowac. FF to ostateczność , kiedy jestem poza domem i nie mam możliwości zjedzenia czegoś normalnego.
Witam :lol:
Lubie, chodz bardzo bardzo rzadko jem takiego typu dania :lol: :lol: :lol: :lol:
Na szczęście nie lubię fast foodów, pizzę ostatnio jadłam jakieś 2 lata temu - niestety mój facet ma słabość do tych świństw i nijak nie potrafię mu przemówić do rozsądku, żeby przestawił się na coś zdrowszego :?
A tak w ogóle to witam wszystkich :D
Chociaż to nienajlepsze miejsce na przedstawianie się :wink: Założę jutro swój temacik i tam się :D oficjalnie przywitam :D
Ja ostatnio w McDonalds byłam cztery lata temu. Ale jeszcze rok temu przed rozpoczęciem tej diety i początkiem choroby opychałam się chipsami. Potrafiłam zjeść pięć małych i jedna dużą paczkę dziennie, 2 czekolady + normalne śniadanie, obiad i olbrzymią kolację. A ważyłam 54 przy 163cm ;)
Ja też lubie FF ale staram sie ograniczać, z MC to uwielbiam wszystko co jest z kurczakiem :lol: bo mielonka z psa mnie jakoś nie rusza - wyjątkiem jest tutaj WieśMac :D a z KFC kocham wszystko :D shake tez są pyychootkaa :D ale staram się to ograniczać, tyle dobrze że w mojej miejscowości niema KFC :D a do MC mam niepodrodze i są kolejki więc udaje mi się jakoś omijać to diabelskie miejsce :twisted: Za zapiekankami nie rpzepadama osobiście, frytki lubię jem je bardzo żadko - jak są urodziny i frytki są na kolacje albo czasem w barze jak siedzę.
Pizzy osobiście nie uważam za fastfooda, jest to dla mnie danie jak każde inne tylko że ma więcej kacl :D