Wersja do druku
to smutne, ale najczęsciej nie zdajemy sobie z tego sprawy... a moze sie myle? myślicie czasem jaki wpływ bedzie miał kolejny jogurt czy kajzerka na nasz organizm?Cytat:
Robiąc zakupy spożywcze napotykamy na tysiące pokus,
zapominając, że to, co wkładamy do koszyka, prędzej czy
później trafi do żołądka.
wiecie co w końcu bym zdechła jak bym miała tak jeść.ludzie zastanówcie się!!!!!!!!!!czy myśliie że babka któa to pisała tak je?????trichę pomyślunku. jak mnie to denerwuje.jak mleko to 0%, jogurt tylko naturalny i musli też nie zdrowe.***** prawda. ja mleko często pije 3,5 % i co??i nic musli jadam bardzo często i to z jogurtem słodzonym.
jak bym miała się tak odzywaić jak tu pszą to już by mnie nie było.
od razu mi ciśnienie podskoczyło!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!się zdenerwowoałam
zgadzam sie z tobą...nie mozna popadac w paranoje!!! Niedługo każdy bedzie mówic ze nie mozna kupowac i jesc owoców bo mają dużo cukru, albo że od jogurt jest niezdrowy bo słodzony, z drugiej strony ten ze słodzikiem tez jest buuu bo słodzik rakotwórczy, itd itp. Nie można popadac w przesade! Niezdrowe to są czipsy i cała czekolada zjedzona na raz! Jeżeli ktos za bardzo przesadza wtedy to juz chyba choroba...oczywiscie kto ma jakie przekonania to juz jego sprawa i to trzeba uszanować....ale jak bedziemy tak do tego podchodzić, to już do wariacji bliziutko... :roll:
Wcale nie najlepsze jest mleko 0%! Mleko takowe to po prostu biała woda, oczywiście, niby zawiera białka i inne tam zdrowe rzeczy, ale one bez obecności tłuszczu są nieprzyswajalne lub dużo mniej przyswajalne!
Najlepiej to pić tylko wodę :wink:
pozdrawiam
Mnie też najbardziej poruszyła kwestia mleka.. zawsze czytałam, że te 0% nie jest najlepsze, osobiście piję 0,5% dlatego że najbardziej mi smakuje.
To prawda, że 0% smakuje jak woda.
Podobnie myślę o jogurtach, te słodzone na pewno też mają wiele odżywczych wartości.
Przecież nasza dietka nie polega na zmuszaniu się do jedzenia, które nam nie smakuje, tylko dlatego że jest zdrowe. Wg. mnie można pogodzić smaczne i zdrowe, grunt to znać granice:)
Grunt to znac granice-dokładnie :D bo gdyby ktos chciał drążyć i drążyć...to wyszło by ze kazde jedzenie ma wady, to za mało tego, za duzo tamtego.....a na samej sałacie tez nie można żyć( są po niej wzdęcia :shock: :lol: ) ja osobiscie pije mleko 0,5% dlatego ze w tłuszczu rozpuszczają sie witaminki a,d,e,k, wiec 0% mleko mija sie z celem.a róznica w szklance to chyba tylko 10kcal :shock:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=64711&highlight=
macie racje z tym mlekiem.0% jest nieprzyswajalne.
poprostu wszystko z umiarem i jest sie zdrowym i szczupłym;)
mleko to raz. a dwa:
Czy ktoś może mi wyjaśnić, od kiedy feta jest niskokaloryczna? Niskokaloryczny może być chudy twarożek, ale feta to chyba nie bardzo...Cytat:
Najzdrowszy jest ser grecki feta (z koziego mleka), ma korzystny skład tłuszczów i jest niskokaloryczny
Tak długo, jak się je tylko tyle, aby żyć, nie ma się nadwagi i z nią związanych problemów. Wszystko jest dla ludzi. Tylko trzeba zachować umiar. - Nie sposób się z Wami nie zgodzić :)
czasem mam wrazenie czytajac te artykuły i wrzuczając na forum, że kazdy autor (najczęsciej) dietetyk ma swoje własne recepty na zdrowe odzywianie, ale niekoniecznie zgodne z zasadam zdrowego rozsądku :roll: ale w każdym z nich sa rady ktore są cenne i takie które są niewykonalne do stosowania.
Tak czy siak zawsze czegoś nowego można się dowiedziec :lol:
wiem coś o tym :(Cytat:
Zamieszczone przez elfka1986
Tylko dowiedziałam się za późno i wpadłam w ortoreksję.
Dla mnie nawet najmniejsza wzmianka,że coś jest szkodliwe,oznaczała że tego już nigdy nie wezme do ust i prędzej dam sobie rekę uciąć.
No i na sam koniec jadłam tylko mleko sojowe,płatki owsiane i otręby-nic po za tym prawie... :?
IZQ10 ja tez niestety cos o tym wiem. Jak miałam 17 lat zachorowałam na bulimie męczyłam sie 2 lata. Tak samo dzieliłam pokarmy na te ,,dobre'' i ,,złe''.Niestety ,,dobre'' były tak bardzo pozbawione np.tłuszczów i cukrów,ze zwykły nieodłuszczony jogurt np.jogobelli był wielką bombą kaloryczną :shock: teraz juz nie wariuje, ale coś wpadek mam za dużo :cry: teraz lecze sie po aż 9-dniowej :shock: (byłam chora na grype, wiadomo,ciągłe grzanie się w łóżku, tu chrupki, tam paluszki....ehh :oops: :lol: )kiedys głodowałabym, teraz wracam do dietki i nie myśle o tym OGROMNYM błedzie.Zmiana myślenia jest we wszystkim najwazniejsza - to się tyczy produktów jak i myslenia o odchudzaniu i wpadkach. Kiedys załamałabym sie no i głodówka, teraz są wyzuty i powrót do dietki, z 3 tygodnie i bedzie dobrze :wink: :o póki co nie waże sie(bo bym sie załamała) i licze
więc przynajmniej wiesz jak to jest,bo dużo osób tego nie rozumie...Warto znaleść bratnią duszyczkę ;)
Też już wracam na dobre tory,po tym jak doszłam do stanu,gdzie prawie nic nie jadłam,bo uważałam,że jedzenie szkodzi.
Odżywiam się zdrowo,ale pozwolę sobie na coś słodkiego od czasu do czasu albo na biały chleb,margarynę...Hmmm może to brzmi śmiesznie,że dla mnie 'malym szaleństwem' żywieniowym jest zjeść o czasu do czasu chleb biały albo dżem lub coś z cukrem :P,ale przynajmniej się nie glodzę i przede wszystkim nie myślę o jedzeniu !! Bo najgorsze w tych chorobach jest to opętanie jedzeniem,od rana do wieczora tylko myśli o jedzeniu i diecie...no i wyrzuty sumienia :(
Mam nadzieje że ty już wyzrowiałaś :)
ok, tluszcze nasycone nie sa zdrowe, ale tluszcz jest ogolnie w porzadku! poza tym ostre przyprawy atakuja system trawienny, a nie tylko
pobudzaja', a mleko 0%... no coz, ja tam duzo zwyklej filtrowanej wody pijam, ale jakbym sie przerzucila, to by na jedno wyszlo...
nie dajcie sie oglupic, podstawy anatomii i wiedzy scisle biologicznej dot. diety i odzywiania sa bardzo wazne!
pzdr. serdecznie
Mleko 0%..brak mi slow..nie kaze pic 3,5% ale to to juz jest jawna glupota :/ Mleko 0% nie ma ma po 1) smaku, po 2) wartosci odzywczych.To juz sie lepiej wody napic-mniej kalorii :/ Ale kazdy "specjalista" mowi co innego.A o mleku i jego szkodliwosci badz nie, czy pic tlustsze czy chude to juz slysze dyskusje od dawna - nie dajmy sie zwariowac azdy ma swoj wlasny rozum..to ze ktos ma dr hab przed nazwiskiem niekonieczne musi znaczyc ze ma absolutna racje..a swoja droga pare lat temu slyszalo sie glosy ze mrchewka jest rakotworcza :P
mnie przeraża picie mleka UHT :? przecież de facto jest ono pozbawione składników odżywczych. piję tylko pasteryzowane, bo jest zdrowsze. szczerze mówiąc staram sie pić 3,5% bo ... sama nie wiem, ale odnoszę wrażenie ze im bliżej do 0% tym mniej zdrowsze.
co do diety...
1/ mamy post, co jest dla mnie corocznym okresem nie jedzenia:
- słodyczy
- chrupek
- chipsów
- paluszków itp.
2/ jem dużo warzyw- owszem kosztują teraz sporo, ale po odrzuceniu słodkości nie cierpię :wink:
3/ stosuję w moim pojęciu dietę włoską - dużo warzyw, oliwy, winko :D , makaroniki, czasem nawet pizza (tak z raz na 2 m-ce), 5 posiłków, ale małe
poza tym jem wszystko, ale na małych talerzach
4/ ruch- i tu przyznaję dziennik spalania kalorii motywuje mnie do działania - pracuję na IX p. i przynajmniej raz dziennie sie wdrapuję na nie :!: sama jestem pod wrażeniem, bo jeszcze niedawno puknęłabym się w głowe jakby mi to ktoś zasugerował 8) :!:
kasiula288 no jesteś niesamowita! Obejzałam Twoje zdjecia i jestem pod ogromnym wrazeniem, po tym co zobaczyłam uwazam, ze powinnas udzielac porad! Dziewczyna na jakiej byłas diecie?
Teraz na temat: czy wiecie jakie margaryny są na bazie oleju rzepakowego?
mnie popadanie w przesade nigdy nie wychodzilo na dobre bo konczylo sie jojo.teraz mam dosyc monotonny rezim ale dziala jak dla mnie. tylko ciemne pieczywo z ziarnami (schulstad), jogurt naturalny, najchetniej danone ze zbozami lub jakis owoc, na obiad chude mieso i warzywa bez dodatkow, podwieczorek troche slonecnzika/orzechow i warzywa na kolacje. nie ma co histeryzowac nad mlekiem 3,2 skoro ktos sie potem najada ziemniakami albo bialym chlebem;)
zastanowic sie zanim zjem kolejny jogurt? to już jest przesada, nie da się zyc na samej wodze i naturalnych zeczach bez smaku, to nierealne i napewno nie zdrowe.