Wersja do druku
ja porostu dzisiaj nie moge u mnie jest prawie 30 stopni ciepła za oknem. Jak wsiadłam na rowerek to już po 10 minutach byłam strasznie spocona, poprostu nie dalo rady dłużej jechać bo tak gorąco. Pogoda taka mnie strasznie rozleniwia i zniechęca do wysiłku fizycznego. Co robic?
Dobre pytanie, ale niestety odpowiedzi na nie nie znam :? Mnie też taka pogoda rozleniwia i zamyka w domu - nie znoszę lata :evil: Zdecydowanie nie mój klimat!
Zawsze mozna ćwiczyć wczesnie rano lub wieczorkiem kiedy chłodniej jest :P.
zaczęłam kręcić po 8 rano- i już bylo za goraco, zobacze czy dam rade dzis wieczorem :)
Hehe nic trzeba robic tak jak ja biegam o 5.00 czy 6.00 rano wtedy jest rześkie powietrze :) chłodek, wręcz idealnie :)
Pozdrawiam ;)
:shock: ja za bardzo kocham spanie by wstawać tak wczesnie w celu wykonania ćwiczeń :roll: i tak budzik mnie zrywa o tej 8..
wieczorkiem chyba najlepiej cwiczyc.My z kolezanka zaczelysmy biegac na biezni ok 20.30. I jakos przebieglysmy to 8 kolek po 400 m;) pozdrawiam
Popieram wieczór :) O 19-tej na rowerek na godzinkę :D
jak goraco to najlepiej na basenik albo nad jeziorko :P
Brrrr.......... Woda za zimna :D
Jak nad wodę to w ciepłych krajach - Grecja na przykład :wink:
Ja przeważnie tak około 19:00, 19:30 wychodzę sobie na rowerek, tam na godzinkę, czasem troszkę więcej czasem troszkę mniej. 15 km minimum, przeważnie okolo 20, choć planuję coraz to wydłużać dystanse.
A czasami zdaża mi się obudzić około 5 w nocy. Wychodzę na balkon i jest tak przyjemnie, ze mam ochotę na rower albo na spacerek, ale przewaznie lądują znów w łóżeczku ;p