Mam pytanko. :oops:
31 lipca jadę na 11 dni na obóz wędrowny po Bieszczadach. Czy chodząc po górach chudnie się? z góry dzięki za odpowiedzi :)
Wersja do druku
Mam pytanko. :oops:
31 lipca jadę na 11 dni na obóz wędrowny po Bieszczadach. Czy chodząc po górach chudnie się? z góry dzięki za odpowiedzi :)
Tak każdy ruch powoduje zwiekszenie zaoptrzebowania energetycznego. Ale jesli planujesz w czasie obozu jakąś dieta na poziomie 1000-1200 kcal to ostrzegam - daruj ja sobie juz na wstepie. W takich sytuacjach dieta nie istnieje. Ale przyoszczędzisz kalorie pijąc wode i nie jedząc fast foodów, słodyczy i innych dziwnych i niezdrowych rzeczy. A gorzka czekolada nie zaszkodzi.Cytat:
Zamieszczone przez pisces
Pozdrawiam ;)
Ale ja musze schodnać prawie 10 kg do konca wakacji... nie chce zmarnowac prawie 2 tygodni.. Moje pytanko wciaż brzemi.. czy d am rade tam schudnąć? Czy od wędrowania po górach chudnie się?
pomózcie!! ProszE!
no pewnie że sie chudnie :), tylko pij dużo wody możesz nawet z cytrynką :D. Góry są bardzo "zdrowe" :D, bo jest świeże powietrze ;), a chodzenie wysmukla nóżki :D, jak wrócisz z gór to tak mi sie wydaje że jakieś efekty będą, choć to zależy ile tego ruchu bedzie :)
Buźka, pozdrawiam
elizu
oejj od razu mi lepiej! Całymi dniami chodzić bedziemy i nocowac tez praktycznie na lonei natury.. :-) mamy szlak wytyczony.. Dziękuję Ci.. a jaką ilosc kalorii powinnam zjadać? Tak by chudnąc nadal, ale miec siły
na pewno wzmocnią Ci sie nóżki i będą ładniejesze :wink: A co do jedzienie to tak jak już było mówione daruj sobie diete. Musisz jeść zeby mieć siły, ale same zdrowe rzeczy. Kawałek czekoladki też możesz zjeść, dodaje energii a ta właśnie będzie Ci potrzebna przy takim wyśiłku. :)
rozumiem Attis.. no cóż.. moze faktycznie darowac sobie, ale na pewno nie bede się objadac, bo wiem, że wtedy nici w ogole z diety.. jak wczuję sie w obżeranie :-) Zobaczę jak to będzie..
Dasz sobie rade :) Trzymam kciuki :D
dziękuję :** Ja również za wszystkich dietujacych i dietujące!
ja lubie chodzic po górach :), nawet taki normalny spacerek jest przyjemny :D, a codzienne chodzenie, szybki marsz dają niepostrzeżenie rewelacyjne efekty :)
pozdrowienia ;)
na prawdę? To cudownie, mam nadzieję, że schudnę, choć 1 kg - 1,5 kg podczas tych 11 dni.. Właściwie.. przez 9 będzie chodzenie :-) Myślałam, ze skoro wybiorę obóz wędrowny to pomoże mi ta aktywność w schudnięciu.. i może pomoże :-)
A żeby schudnąć chociaż tyle co napisałam to ile powinnam kalorii spożywac dziennie mniej wiecej. I jakie produkty są wskazane, by trzymac diety i mieć siłę?
No 2 tygodnie ruchu szału nie robia, więc sobie za duzo nie obiecuj, cos na pewno schudniesz, ale tłuszczyku sie za duzo nie pozbędziesz. A na dzien dobry to sie szykuj na zakwasy, więc duzo wody, witaminy C i po każdym dniu marszu soldne rozciagnięcie mieśni i nie ma, że boli :P
Pozdrówki ;)
tez prawda, choc wcale nie musi tak, zalezy jaka masz budowe cialka :), a zakwasow nie musisz miec jeśli wczesniej tez duzo sie ruszalas. Twoja dawka kalorii powinna byc 1900-2000 tak mi sie wydaje ;). Jak ja byłam na kursie jezykowym to do szkoły chodziłam po 45 minutek :), przez 3 tygodnie ubyło mi 6 kg, a wszystko jadłam aż do uczucia sytości :D, więc wiesz :), tylko że mi miało z czego ubywać ;)
3maj sie, buźka :**
Można bardzo dużo schudnąć, bo takie chodzenie cały dzień, zwłaszcza z ciężkim plecakiem na grzbiecie, to ogromny wysiłek.
Kiedyś na takim tygodniowym wyjeździe chodziłam po 14 godzin dziennie (30-40km), a kiedy wracałm z trasy około północy, odechciewało mi nawet jedzenia i w efekcie nie jadłam zbyt wiele. Po powrocie zważyłam się wyszło na to, że musiałam chudnąc 1 kilogram dziennie!
Tyle, że nie sądzę, aby na zorganizowanym obozie wędrownym ktokolwiek ganiał ludzi po tak długich trasach.
hmm no fakt.. nie będzie to gonienie nas na takie trasy, ale nie musze chudnąć 1 kg dziennie. .wystarczy, że w ciągu całego pobytu schudne 1-2 kg to i tak będę zadowolona, że chociaż tyle.. Mam nadzieje, że tłuszczyk podda się urokowi polskich Karpat :-)
na pewnoe ;), tylko pamietaj pij dużo wody mineralnej albo z cytrynką :**
Zapamiętam! Kocham pić wodę, więc problemu nie ma.
:*:*
no to ja tez mam pytanko
od dwoch tygoni stosuje diete 1000 kcal wybieram sie w gory na jakis tydzien i zamierzam chodzic duzo jednak nie chce przerywac diety bo boje sie ze pozniej do niej nie wroce czy naprawde jest to konieczne??
nie chodzi o to zebys z dnia na dzień zaczeła jeść starsznie dużo. Tylko że 1000kcal dziennie przy takim wysliłku to za mało. Będziesz słaba, dlatego musisz jeśc więcej, ale wiadomo-zdrowo! I wydaje mi sie że to konieczne bo będziesz miała za mało energii na "bieganie" po górach :wink:
3maj sie :*
A z tym piciem wody to tak nie przesadzaj bo będziecie musieli robić częste przystanki na siusiu hehe :P :P
Ja chodze po górach :) To bardzo dobry sport na zrzucenie zbędnych kilogramów. Ja zazwyczaj wybieram się w góry na średnio 7,5 godziny z przerwami oczywiscie na odpoczynek średnio 4-5 razy po średnio 10 minut. Mam dobre tempo i nawet jeść się tak nie chce, tylko pić, dużo pić ;) I jak zchodzisz czujesz się leżejsza o ok 2kg. Poważnie. Tylko mam ten problem ze jak zchodze wieczorem to jem az do konca dnia. Hehe doładowuje te stracone kg i wszytsko szlag trafia :) Ale jak człowiek jest zmeczony to szczesliwy ;)