-
Też kiedyś chciałam nauczyć się robić mostek, ale to chyba zależy od gibkości, niektórzy są gibcy bez ćwiczeń inni muszą sporo pracować. Jeżeli chcesz robić mostek to pamiętaj o materacu ułóż go sobie na ziemi i rób no nim. Ja osobiście kidyś najpierw schodziłam do poziomu łóżka , ale dalej nie doszłam :)
-
MOSETEK
:) Spróbuj najpierw wymachiwać rękami wyginając się aż do podłogi, a później poprostu się odważ :wink:
-
ja postanowiłam spróbować kiedy moje kumple stwierdziły że robie fenomenalny mostek z leżenia i pierwsze co to... walłam plecami o podłoge ale nie dałam się i za 3 czy 4 razem mi sie udało! ważne jest też jak położysz dłonie bo jeśli położysz źle to albo trzaśniesz o podłoge jak ja albo skończy sie koztuzją... radze uważać!
-
Zgadzam się z jedną wypowiedzią - lepiej nie uczyć się robienia mostka. Wiem to z doświadczenia, trenowałam akrobatykę. Żeby zrobić mostek ze stania (na nogach, bo można też ze stania na rękach), trzeba mieć (poza ogólną elastycznością) dobrze wyrobione mięśnie kręgosłupa, pośladków, ud. Ale problem w tym, że opadając ze stania na mostek, mięśnie pracują niesymatrycznie, jedna część zawsze 'prowadzi' całe ciało, a przez to jest bardziej obciążona. To nie najlepsza pozycja dla kręgosłupa. A jeśli masz już jaklieś skrzywienie, to tym bardziej lepiej nie obciążać kręgosłupa:-)
Ja mam skrzywienie kręgosłupa, którego nabawiłam się właśnie dzięki akrobatyce. Byłą to także wina trenerki, która zapominała, że nierównomierne ćwiczenie mięśni i ścięgien może się kiedyś odbić na kręgosłupie:-(
-
Szeflera ma rację, jak ktoś nie umie, to lepiej się nie uczyć. Bo właściwie nic to nie daje ;)
A jak się umie, a nie ćwiczy się "zawodowo" (w końcu nie codziennie robi się mostek z pozycji stojącej) to chyba nie robi się sobie krzywdy? Bo ja mam po prostu odchył na punkcie rozciągania i gibkości we wszystkie możliwe kierunki i chybabym się zapłakała jakbym miała z czegokolwiek zrezygnować ;)