Mam takie pytanie...
Wczoraj bedac na silowni dowiedzialam ze sie podczas cwiczen na rece malaja piersi...Czy to prawda??Czy tez o takim czyms slyszałyście?
Wersja do druku
Mam takie pytanie...
Wczoraj bedac na silowni dowiedzialam ze sie podczas cwiczen na rece malaja piersi...Czy to prawda??Czy tez o takim czyms slyszałyście?
z tego co ja wiem to wogole u kobiet jesli sie chudnie to na poczatku zawsze jest to troche tluszczyku z piersi ktore niestety troszke maleja ...ale nasilowni?? mozetez troche maleja ale za to jakie sa jedrne!!! ;) wiem coso tym ;)
NIestety musze przyznac racje... zawsze jak chudne to najpierw moje piersi znikaja z powierzchni ziemi :(
ja słyszałam ze cwiczenia na klatke piersiową powodują ze piersi maleją
ale ja np pomimo ze sie odchudzam nie zauwazylam zeby zmalały mi piersi a chciałabym zeby troche zmalały
niewiem czemu mi nie zmalały
mi też nie maleją, a też bym chciała żeby były mniejsze
Mi sporo zmalaly. I cale szczescie, bo byly za duze,tetraz sa okej ;)
ja mam w sumie 75C czyli tak w sam raz, mogłbybys mniejsze ale myśle ze jakby zaczeły maleć straciły by jędrość, skóra by obwisła :shock: tego boje sie najbardziej wiec niech zostanie jak jest :)
Z tego co ja sie orientuje to cwiczenia na klatke piersiowa nie pomiejszaja piersi ale je bardziej ujedrniaja!
w sumie nie bede sie wymądrzać bo kazdy ma swoje racje ale słyszałam od ludzi z siłowni ze jak kobieta swiczy klatke piersową to piersi maleją bankowo
A to kobieta z silowni ma napewno racje :)
wszelkie ćwiczenia tylko wzmacniają i rozbudowuja tkankę mięśniową, więc piersi stają się jedrniejsze i ja wręcz słyszałam odwrotna opinię - że optycznie ćwiczenia na klatkę piersiową powiększają piersi. Ale jeśli do tego dojdzie dieta (czyli odchudzanie, a nie same ćwiczenia dla budowy mięsni), to piersi faktycznie maleją.... U mnie zmalały w pierszej kolejności (dopiero potem brzuch, nogi i reszta)... Z B/C mam teraz A :(
ku*** tez chcem zeby mi CY*** zmalały :o
boze nie wyobrazam sobie wazącej 50kg i miec taką "KLATE" co mam teraz;/
ajjjjj dajcie przeois na zmieniejszenie piersi!
ja też bym chciała żeby biust mi poleciał :( bo za duży jest
Ja jak bym tylko mogla to bym sobie wsadzila pewna czesc ud na w miejsce piersi! :lol:
a jak bym mogła to oddałabym troche pirsci komus ;)
Fajnie by bylo gdyby mozna sobie tak przekladac :D 1,2 KOBIETA IDEALNA 8)
:( :( :( a ja cierpię z tego powodu i to bardzo, że juz praktycznie nie mam piersi..... :(
:arrow: qwerq chcesz sie zamienic ?:>
chcę moje cycki (sorry, za słownictwo) sprzed diety......... :!: :!: :!: Kiedyś mój biust był atutem, bo nosiłam to cholerne B/C, a teraz? Teraz mozna powiedzieć, że jestem płaska, bo czasem nawet A jest za duże.... :cry:
a ja ci zazdroszcze
bluzki z wiekszym dekoltem kiedys slicznie na mnie wygladały, a teraz? unikam takich... chlip chlip... Chciałabym miec takie C jak ty...
a ja nie moge nałożyc obsiłych krotkich bluzeczek bo trzeba nakładac do nich odpowiednie usztywniane staniki a ja takich nie nosze bo cycki robią mi sie do rozmiaru E :x
przszkadzaja mi w bieganiu, w tańczeniu
:x
nie moge nakładac obisłych kolorywch sweterków bo porazka sie dzieje na klacie :x
jak bede szczupla i bede miała taki biut to bede garbata! bo mnie cycki do ziemi bedą ciągnac :D
ochyda, od lat zastnawiam sie na operacja plastyczną pomniejszenia piersi i ich ujędrnienia, bo nie okłamujmy sie duzy biust jest ciezki i nie jest taki spręzysty i jedry jak tem mniejsze roznmiary (przynajmniej u mnie )
wiem co to za ból jak się ma za duży biust. Masakra. Przyjaciółka mnie jeszcze dobiła niechcacy mówiąc, ze co ja robie że mi jeszcze bardziej biust urósł. mam nadzieje ze teraz jak jestem na diecie to biust tez spadnie. O usztywnianych stanikach moge zapomnieć bo wyglądam jak cyckowe monstrum.
Więc powiem moje drogie tak: nam sie nigdy chyba nie dogodzi. Moja przyjaciółka która ma AZ (absolutny zanik jak to Ona nazywa) mówi, ze ona by chciała mieć większy biust itd, ja która w tej chwili mam BIG CYC chce mieć mniejsze.
ja to se je kiedys utne tasakiem :!: :!: :D
heh, czyli standardowa sytuacja sie powtarza: blondyni chą byc brunetami, bruneci blondynami, ci z kręconymi włosami chcą miec proste, z prostymi - kręcone, eeeeeeeeh...
makbet, ja znowu zaczynalam kiedys myślec o powiększeniu operacyjnie biustu, rozważalam wszystkie ZA i PRZECIW, patrzyłam na to jak mało popularne jest to np w Polsce (chociaż coraz bardziej), patrzyłam jak jest w innych krajach (np. Wenezuela słynie z tego, że tam praktycznie nie ma kobiety, która by jakos ingerowała chirurgicznie w swoje ciało)... Ogólnie dowiedzialam się paru takich faktów, które pozwoliły mi podjąć ostateczną decyzję: NIE PÓJDE POD SKALPEL. A jakie to fakty? Ano np takie:
- jest duże ryzyko zdrowotne (powikłania)
- implanty trzeba wymieniac co jakis czas (15-20 lat)
- implanty lubią się nie przyjąć
- blizny (może ich nie byc, ale moga też sie pojawić)
- implenty są zdecydowanie w dotyku inne od prawdziwych piersi (nie wyobrażam sobie uczucia, by mój partnernp dotykał.....implantów)
- moze wystapić całkowity zanik wrażliwości sutka
- nie jest to u nas popularne (nie ma takich specjalistów jak np w tej całej Wenezueli)
Wreszcie mam szczescie i znalazlam kogos z identycznym problemem jak ja :D Wielkie piersi i antypatia do nich ! Nie znam kolezanki, ktora by miala to samo, zazwyczaj maja male albo w ogole i mowia, ze mi zazdroszcza. a to wcale nie takie fajne jak napisala Makbet, nie takie jedrne , ksztaltne, jak te mniejsze rozmiary. I problemy ze znalezieniem wygodnego i fajnego stanika, albo sie w nich zle czuje, albo zmieniaja ksztalt piersi na jakis kosmiczny, albo cena nie tak. i tak w kolko :D Zwariowac mozna. I tez sie zastanawialam kurde nad operacja...
Hehe zapomnialam, mi sie moje piersi podobaja jak leze na pleckach, bo ja juz wstane... to wygladaja jak idz stad i nie wracaj :D
NIE PÓJDE POD SKALPEL. A jakie to fakty? Ano np takie:
- jest duże ryzyko zdrowotne (powikłania)
- implanty trzeba wymieniac co jakis czas (15-20 lat)
- implanty lubią się nie przyjąć
- blizny (może ich nie byc, ale moga też sie pojawić)
- implenty są zdecydowanie w dotyku inne od prawdziwych piersi (nie wyobrażam sobie uczucia, by mój partnernp dotykał.....implantów)
- moze wystapić całkowity zanik wrażliwości sutka
- nie jest to u nas popularne (nie ma takich specjalistów jak np w tej całej Wenezueli)
To ja sprostuje po swojemu, zatem ze ja bym chciała zmeijszyc i ujędric operacyjne biust nie martwie sie implantami:
:arrow: w ryzyko zdrowotne nie wnikam, znam ludzi po operacja, są zdrowi, wypadki zdarzają sie zadko, nie wierze ze akurat mnie to dopadnie, lubie ryzyko, ryzyk fizyk, nie ryzykujesz nie zyjesz, o zdrowie sie nie boje
:arrow: implanty odpadają w pomniejszaniu
:arrow: blizny przy operacjach piersi są PO 1 bardzo małe, to tylko niewielkie nacięcia PO2 naciecia robi sie pod biustem w niewidocznym miejscu, nie na srodku cycka :D a jezeli bedzie mała blizna to nic, są kremy redukujace blizny lub kosmetyczka
:arrow: w zanik wrazliwosci sutka tez w sumie nie wnikam jezeli chodzi o ciało jestem optymistką wierze ze jezeli bym sie zdecydowała wszystko by sie udało
:arrow: nie jest w polsce popularne ale ta popularnosc szybko rosnie, lekarze sie dokstzałcają ciagle, w sumie jakbym sie zdecydowała wybrałym znaną jakąś klinike, sprawdzonych, polecanych lekarzy
:arrow: po za tym zmniejszenie piersi to chyba jak liposukcja, usuniecie komorek tłuszczowych, ten zabieg nie jest grożny, nie słyszałam o powikłaniach
Wierze w takie rzeczy i mam nadzieje ze keidys jak bede miała kase to poddam sie takimu zabiegowi;] chyba ze polubie swoje piersi w co wątpie bo z tego powodu ze sa za duze to mi zwisają :x boje sie ze jak bede wazyc te kochane 50kg to ten za duzy biust bedzie wygladał jak.... :shock:
Otoz to, zwisajace piersi... Jedna z dwoch rzeczy, ktorych u siebie nienawidze. Oczywiscie, jest pare mniejszych niedoskonalosci, ale te mozna zmienic cwiczeniami i dieta. Gorzej z piersiami, ich sie zmienic za bardzo niestety nie da. Porazka :O
Sprzedam 3/4 piersi, rozmiar 80C, bez skazy, TANIO :!: :D
ktos chętny? :D :D
No wlasnie, czy zna ktos ta tabelke z roznicami cetymetrowymi piersi i pod, zeby ocenic jaka sie ma miseczke ?
nie chcę swoimi postami ABSOLUTNIE mówic ci "rob tak" albo "rób inaczej" (żebys czasem tego tak nie odebrala :) )
A co do liposukcji, to podam przykład (jedyny mi znany) przyjaciółki mojej babci. Kobieta w wieku po 50tce, wcale nie wyglądająca źle jak na swój wiek, odchodzała się ciągle. Jest przy kasie, więc serwowała sobie różnego rodzaju zabiegi, typu GUAM, które faktycznie coś tam pomogły. Ale nie pomogły oczywiście na to, że z jednej strony kobitka fundowała sobie tego typu zabiegi, a z drugiej strony pożerała czekoladki, ciasteczka itd. Zdecydowała się na liposukcję. Efekt: okropne blizny, miala dosłownie sączące się rany na brzuchu (bo liposukcja była chyba brzuch i ud), cały brzuch miała siny przez wiele miesięcy (fioletowo-zieony). W końcu, gdy jej się to zagoiło (a nawet wtedy nie wyglądalo to wszystko za ciekawie) utrzymała wszystko przez jakis miesiąc, a potem....... przytyła znów.... I możecie sobie wyobrazic co sie wtedy z jej cialem działo... Istna masakra.
Ale to tylko taki przykład (niestety jedyny mi znany, dlatego tak bardzo się zrazilam). Mogło to byc spowodowane np nieprawidłowym wykonaniem zabiegu, taka jej specyficzną reakcją skórna i całego organizmu na ten zabieg lub też fakt, że po prostu kobitka juz jest w wieku więcej niz srednim. U młodych na pewno wszystko przebiega lepiej
No pewnie, ze takie sytuacje sie zdarzaja, ale tu pewnie duze znaczenie mial wiek ..Deterioracja wszystkich funkcji i czynnosci organizmu, ktore na pewno mialy niemaly wplyw na koncowy etap operacji. Chocby slabniecie ukladu immunologicznego czy tez innych dzialan narzadow majacych wplyw chocby na tempo gojenia sie ran.
Choc oczywiscie takich skutkow nie mozna na pewno w 100% wykluczyc w przypadku osoby mlodej..
racja wiek jest wazny, kazda operacja w staryszm wieku jest grożna
ALE
po liposukcji jest sie sinym i spuchnietym przez wiele miesiecy, i efekty tez są po paru miesiącach i tym czasie nalezy trzymac odpowiednie diete niestety, a jak sama qwerq piszesz owa pani po zabiegach jadła czekoladki
kiedys czytałam, ze to jest tak:
róznica
:arrow: 12-13 cm :arrow: A
:arrow: 14-15 cm :arrow: B
:arrow: 16-17 cm :arrow: C
:arrow: 18-19 cm :arrow: D
ale czy tak jest naprawde to nie wiem...bo ja mam różnice16 a nosze B... :?
Dziekuje :)
C... :(
laseczki przepraszam ze tak nie w temacie ale włąsnie robie na czwartek fragment 5 minutowej prezentaci na ustą mautre z poslkiego i wpadłam na pomysł ze moze mi pmoozecie;]
mój temat to :Rózne portrety nauczycieli i uczniów w literaturze w filmie. Przedstaw je i porównaj na wybranmych przykładach :)
jeszcze raz przepraszam ze nie na temat, ale jezeli odmowicie to zrozumiem
alez góry dziekuje:) kazdy pomysł sie przyda
:arrow: sshanon liczena ciebie :D
Oj, ja to w sumie nie wiem na czym teraz te prezentacje tak na prawde polegaja, ale wydaje sie mi ze temat dosc oryginalny. Z uczniami to zapewne bedzie mniejszy problem, gorzej z tymi nauczycielami. Ja bym tutaj taki chwyt zastosowala, co sie zapewne spodoba komisji, a mianowiscie Chrystus jako nauczyciel , to raz. Dwa, z tego co mi do glowy przychodzi to "stowarzyszenie umarych poetow" no i oczywiscie amerykanskie "mlodzi gniewni" / :D / a z ksiazek to hmmm. Cholera jasna nie wiem !!! Kurde, moj mozg juz nie dziala, po kilkugodzinnej nauce na jutrzejszego kolosa :D No chyba ze cos z literatury specjalizacyjnej a mianowicie : "dlaczego dzieci nie lubia szkoly?" - alicji kargulowej :D
No nie, teraz mi bedzie to po glowie chodzilo, bo na pewno to wiem ! (a moze wiedzialam)
:arrow: sshanon jesres rewelacyjna kobieto :!: :D ty masz chyba ten samo mózg co ja bes kitu;D
o CHrystusie własnie pisze
"stowarzyszenie umarych poetow" tez mam
młodzi gniewni jush dawno mam ;D
to ostatnie pierwszo słysze:) ale dziekuje przyda sie,sprawdze:)
o nauczycielach troche mam, mniej o ucznniach:(
ogolniej chodzi mi o portrety nauczycieli i uczniów, ze np w młodych gniewnych jest portret trudnej młodziezy i wytrwałes sumienne pedagog, w Ferdydurke nauczyciel jest przedstawiony karykaturalnie, nie uczy dzieki, narzuca im role, uczniowie nie uczą sie, nie lubią szkoły:)
rozumiesz?:>
Wiem! Syzyfowe prace ! Np!
A z postaci nauczyciela to np Korczak moglby byc chyba...