chcieć to móc :-) I tego się będę trzymać ;D

hej dziewczyny :D kiedy czytam wasze wątki o odchudzaniu, nabieram coraz większej pewności że warto walczyć o siebie, a skoro chcieć to móc, to czemu mi ma się w końcu nie udać? :lol: od 12 lat chodze na zajęcia taneczne i jestem w tym naprawdę niezła, ale jak mozna mieć ochotę na jakiekolwiek występy przed ludźmi kiedy samo spoglądanie w lustro jest takie bolesne? :x chociaz teraz i tak nie jest najgorzej - od połowy października'05 jestem na diecie i udało mi się zrzucić już jakieś 10kg zbędnego balastu...pisze około bo po prostu nie miałam wtedy odwagi stanąć na jakiejkolwiek wadze i to ile wówczas ważyłam jest dla mnie owiane tajemnicą :wink: teraz czuje się znacznie lepiej, ale - nie oszukujmy się - do wymarzonej sylwetki jeszcze mi baaaaardzo daleko :oops: mam nadzieje że poradze sobie z tym wszystkim i wreszcie będę mogła być dumna ze swojej figurki 8)

teraz ważę ok.58-59 kilogramów i moim najbardziej realnym celem jest zejście do 55. Potem przesuniemy poprzeczkę troche wyżej (a raczej niżej :lol: ) - 50 kg to moje marzenie...

mam 18 lat (no...17 i 10 miesięcy)
165cm wzrostu
i duuuuuużo pracy przed sobą :wink:
trzymajcie kciuki....

hejka
ja także uwielbiam tańczyć i w nowym roku chciałabym sie dostać do zespołu tanecznego :D i właśnie dlatego się odchudzam :D
widzę, że nie brak ci silnej woli i to jest git :D to jest najważniejsze , szczerze mówiąc :wink: będę wpadać do ciebie, bo widzę, że łatwo się nie poddasz 8)
trzymam kciuki :D buźka:*

witam :) gratuluję osiągniętego już sukcesu i trzymam kciuki za kolejny spadek wagi :) mamy tyle samo lat i ten sam wzrost, więc będzie nam łatwiej :) (mi zostały jeszcze jakieś 2 kg, więc troszke mniej ;) ale to chyba nie problem?;) )

dziękuje dziewczynki za odpowiedź na mój post :D od razu człowiekowi raźniej kiedy ma się z kim podzielić swoim problemem :wink:

Dzasmina trzymam kciuki żeby Ci się udało dostac do zespołu :) taniec to świetna sprawa, dla mnie praktycznie całe życie :wink:

noemcia Tobie na pewno pójdzie prędzej, ale to nie powód żeby się nie wspierać :D może uda mi się kiedyś dotrzec jakoś do Twojej teraźniejszej wagi :oops: będziesz moją inspiracja hehe :wink:

a tak w ogóle to od soboty zapisuje się na basen ;] bo samo nie-jedzenie nie do końca pomaga :wink: szkoda tylko że szkoła przeszkadza zapisać mi się w tygodniu na jeszcze inne zajęcia taneczne.. jakoś to będzie ;)

i mam takie pytanko.. podobno przez nie jedzenie śniadań tyje się jeszcze bardziej... czemu? bo ja nigdy nie mam czasu zjadać niczego rano, potem w szkole tez nie jem i dopiero robie sobie obiadek - ale tez nie duży - czasami rybę z warzywami, kurczak z ciemnym ryżem, czasem jogurcik i wafle ryżowe wystarczą... potem już nic prócz herbatki ziołowej bez cukru... to źle?

ja jem śniadanie, bo w szkole mi za duż w brzusiu by burczało :wink: a tak oglnie , to myślę, że śniadania są potrzebne, bo w tym czasie, co jesteśmy w szkole organizm t strawi i później łatwiej mu będzie sobie poradzić z obiadem :D bo tak wszystko na raz mu dać :P

hejka :0 ja tesh tańczyłam - 8 lat taniec disco dance, teraz mam zamiar zabrać się za towarzyski :) ale... jestem gruba... i... daltego przestalam tanczyć wstydziłam się pokazywać w krótkich bluzeczkach itepe.. ehh... smutne to troche... ale coz... moze jak schudne to do tego wroce...

cux15 a może nie warto czekać z zapisaniem sie aż schudniesz? taniec to dobry sposób aby w przyjemny sposób zgubić kilka kilogramów ;)

Dzasmina zaczęłam coś tam zjadać na to śniadanie ;) tzn jem dopiero w szkole bo przed wyjscem nie zdanżam ( zwłaszcza jak sobie zaśpię :lol: ) tylko koleżanki się ze mnie śmieją jak chrupie otręby pszenne i popijam wodą mineralną :roll: :lol:

zobaczymy, kto się będzie śmiał ostatni :D

aj ale mnie kusi żeby sie dzisiaj zważyć :twisted: ale obiecałam sobie, że będe to robić co tydzień,nie częściej, bo inaczej zwariuje :lol: a więc czekamy do piątku...

właśnie wróciłam z treningu tanecznego :D ach pięknie jest :wink: i nawet głodna nie jestem :wink: jak narazie około 700kcal, a zaraz ide spać więc..dobrze jest :wink:

za mało jesz :P

za mało? e tam... wole zjeść mniej niż więcej ;) a wybieram jak najmniej kaloryczne rzeczy, wiec nie wychodzi zbyt wiele tych kalorii (na szczęście). W ogóle to jakoś tak od wczoraj wszyscy nagle zaczęli zauważać, że schudłam :P dobrze że się w końcu zorientowali, bo już się bałam że nie widać różnicy :wink:

i juz tradycyjnie znowu jakieś pytanko mi się nasunęło 8) : jak często się ważycie przy odchudzaniu, i czy robicie to rano czy wieczorem? bo ja tak jakoś wybrałam sobie piątek wieczorem, ale chyba lepiej byłoby się przerzucić na sobotę rano - rano się chyba mniej waży :lol:

pozdrawiam i życzę Wam ( i sobie) wytrwania w "głodowaniu" :wink:

Hey ja też zaczęlam się odchudzać jakoś tak jak wtedy co ty:D Sama niewiem ile schudłam hehehe aa śniadanka jesc trzeba:) aaa z waga nie wiem bo się nie waże:D:D:D

schodząc poniżej 1000 kcal psujesz sobie przemianę materii...

dorcas zaczęłam już jeść śniadanka żebyście na mnie nie krzyczały :wink: :wink: :wink: lekkie, bo lekkie, ale zawsze cuś :D

noemcia hmm nie wiedziałam że coś psuje (chociaż psuć to ja potrafie wszystko wręcz nałogowo :oops: ) trudno mi będzie się przestawić.. bo już sie przyzwyczaiłam że zjadam śniadanie koło 10-11, potem o 16 mały obiadek, no a potem juz tylko herbatka... mam schiza że jak zacznę jeśc więcej to znowu przytyje...

bo jak będziesz się tak głodzić to się rzucisz na pewno...jedz minimum 1000!! :)

Fajnie ze już je jesz:) wazne zeby coś tam rano zjeść, nie musi byc tego dużo:D

ok, ok obiecuje się poprawić i więcej nie grzeszyć :lol: :wink: tylko że ja tak w sumie nie liczę dokładnie tych kalorii, ale "na oko" będę starała się zjadać koło 1000kcal :lol: Jutro rano postanowiłam się zwazyć..aaaa..boje się!!! :oops: waga to podły wynalazek :roll: za to jutrzejszy dzień będzie bardzo aktywny - najpierw 1,5 godzinki treningu tanecznego, a potem 1h basenu :D to lubię :D

ja też się jutro ważę :P damy radę :D

heheeh ja tez "na oko" licze te kalorie:D:D

no i stchórzyłam - najnormalniej w świecie bałam się stanąć na wagę :oops: :lol: może jutro...

a na basenie było świetnie :twisted: i nawet chlorem nie śmierdzę bo tam mają taka nowoczesną, lekko solona wodę :lol: :shock:

a ja na wadze to stałam ooohohoho jak dawno temu..aż niepamiętam, zepsuła się,a mi sie nie chce wydawac kasy na nową :D więc się nie waże heh, zresztą widze że schudłam :D

tak ładnie się trzymasz, że waga na pewno Cię nie rozczaruje :D

powoli, bo powoli, ale kolejny kilogram odpłynął w siną dal 8)
i miejmy nadzieje - nie wróci już :wink:

kurcze, przedałaby mi się nowa waga - taka elektroniczna, bo ta co mam jest nie specjalnie dokładna :lol:

brawo!! :) widzisz, mówiłam :D:D

ja też luicze ogolnie na oko .. ale zawyzam zawsze ta wartość zeby nie bylo pozniej rozczorowan ;)

własnie chcialam sie zapytac Ciebi noe ;> Ty liczylas skrupulatnie co do g ? na wadze itp ? czy tez na oko ??




gratuluje tego kg ;) oby tak dalej !:0 brawo

no ja przez jakiś czas na oko, bo nie miałam wagi, później kupiłam to ważyłam :D

Gratuluje pozbycia sie kolejnego kiloska :)

gratuluję :D
moja mama się ze mnie śmieje, bo dosłownie ważę wszystko , co wkładam do ust :lol: nie umiem inaczej sie odchudzać :lol:

ups coś długo mnie tutaj nie było :oops:
ale to przez ten notoryczny brak czasu :cry:
a ferie u mnie dopiero za 4 tygodnie...

a co z dietką?
tak jakoś dziwnie...
znowu ważę koło 59 kg za to wszędzie ubyło mi po kilka centymetrów.. Nie wiem o co z tym chodzi :? albo waga zwariowała, albo ja :twisted:

ejj napewno nie ty :D :D :D ja teraz mam ogrom wolnego czasu i się nudze jak diabliii Looollll

ja też mam za 4 tygodnie ferie ;) no nic, jakoś się przeżyje :D
jakbym ja chciała żeby mi cm spadły... :roll:

dorcas o a ja tak bardzo chciałabym się trochę ponudzić :D :D :D kurde no - zamieńmy się :wink: :P

noemcia ja czuje że nie dożyje chyba... jestem paskudnym leniem i zamiast się uczyć dzisiaj na sprawdziny wtorkowe i środowe, obijam się cały dzień, bo jutro nic nie pisze :twisted: a jutro będę leżeć i kwiczeć, walić głową w ścianę i wyrzucać sobie niedzielne lenistwo :wink:

no tak fajnie że cm uciekają, ale jakoś tak mogłyby sobie pójść jeszcze te kilogramy :roll:

w ogóle to zastanawiam się nad tym czy nie zainwestować w herbatki odchudzające Slim Figura - są w miarę nie drogie (opakowanie 5-7zł) i podobno dają niezłe rezultaty... :?:
tutaj więcej o nich :arrow: http://www.herbapis.nazwa.pl/catalog...roducts_id/267
o i jeszcze znalazłam coś takiego :arrow: http://www.herbapis.nazwa.pl/catalog...e622508ce4a9c9
jeśli faktycznie pomagają to chętnie spróbuje :wink: 8)

Spoxik ja też mam dopiero za 4 tyg. ferie :) Ale to tego czasu, muszę sobie troszkę ciałko wyrzeźbić ;) Apropos herbatek owszem są skuteczne, ale jeżeli dieta i rucha działają w parze :) 3maj sie i pozdrawiam!!! :D

ja pilam nawet dwa razy caly ten no zestaw...;]
I podono daje efekty. Ja wtedy schudlam, ale nie wiem czy to dzieki herabcie czy moim cwiczeniom czy diecie...;]

Ja polecam zwykłą zieloną herbatkę :) Piję ją od jakichś 2 lat i trzeba przyznać, że znacznie mi sie poprawiła przemiana materii :D To serio działa, a poza tym pijąc zielona herbate ćwiczenia dają lepsze rezultaty :) Ja tak się do niej nauczyłam, że innej już nie piję (nawet jak nie jestem na diecie i opycham się słodyczami), mój organizm toleruje only zieloną bez cukru :) Naprawdę ją polecam, bo poza tym że jest dużo smaczniejsza od normalnej to jeszcze zdrowa :)

ja piej slim figure, koncze dzisiaj 2 pudelko spalania, a potem wezme oczyszczenie jedno...ie bede brac dlużeej bo coaz trudniej ją dostac, skoncze to i wezme jakąś inną wspomagającą diete,,,,a czy cos daje...hm nie wiem trudno powiedziec fakt schudlam ale moze tylko od dietki 8) ale nie moglabym przestac pic jakiej, bo juz sie przyzwycziłam strasnzie i musze 3 razy dziennie jakąs wypic :D