dieta uzaleznia to fakt :roll:
Wersja do druku
dieta uzaleznia to fakt :roll:
ja też czuje sie już uzalezniona :roll: a od liczenia kalorii to sie chyba już nigdy nie odzwyczaje :shock: a pomyśleć że kiedyś jadłam jak świnia a z kalorii sie wyśmiewałam :roll: :?
a ja sie tak właśnie zastanawiam....
bo wkurza mnie to liczenie kalorii... nie! może inaczej to ujmę.. wkurza mnie, że nie wiem ile coś ma kalorii :D zjem obiad, np. jakieś mięsko albo suróweczkę albo ziemniaczki i skąd ja mam wiedzieć ile to wszystko ma kalorii? a podobno mam nie przekraczać 1200... o to ja już nie wiem :? chyba przeżucę się na taką dietę z rozpisanym całym jadłospisem, ale tam też jest czasem źle... takie wymyślają potrawy, że szkoda gadać... no cóż zobaczymy...
Ja nie liczę kcal. Chyba, że okazjonalnie. A tak to nie.. :P
dobra staralam sie ale jak narazie nic z tego.
Dzisiaj sie skontrolowalam to dalej 47. Nic już tego nie ruszy i kropka.
Zresztą ostatnio noislam bluzeczki z odkrytym brzuchem i wcale nie jest plaski :/
musze chyba sie za jakies cwiczenia wziąść.
Sama kolezanka mi to zasugerowala.
Staram sie liczyc kalorie tylko na oko, wychodzi jakies 1800-1900. Widocznie mój organizm sie do tej dawki przyzwyczaił.
nie wierze ze Twoj brzuch nie jest plaski to niemozliwe przy takim wzroscie i wadze :)
no cóż..ale i tak nie bede sie przejmować. Sporo sie ruszam i git xD
Witam;*
na pewno nie masz wystajacego brzuszka;p a jesli sporo sie ruszasz to bardzo dobrze:D i nie przejmuj sie kolazankami;p
dzięki ;]
ja tam i tak wiem swoje, schudlam i teraz krótkie bluzki są ok. Nie to co kiedys :wink:
nie daj sobie niczego wmówic ona ci zazdrosci :wink:
Lou z przytyciem to jest jak z chudnięciem-szybko to nie idzie na efekty trzeba troche poczekać