-
Moje postanowienie
Nie zaczynam diety, tylko zmieniam tryb życia i nawyki żywieniowe. Więc od dzisiaj:
* Słodycze raz w tygodniu. 1-2 porcje. (1 porcja - batonik 50 g, cztery kostki czekolady itp.)
* Max. 1000 kcal dziennie do czasu uzyskania wymarzonej figury, potem max. 1300
* Soki owocowe słodzone - max. 2 szklanki po 100 ml dziennie
* Główne napoje to: woda mineralna z cytryną, odchudzająca herbatka (nie słodzona)
* Dużo niskokalorycznych owoców (jabłka, truskawki)
* Tylko chude mięso, w chudych sosach, nie smażone
* Naleśniki, omlet lub inne smażone dania raz w tygodniu najwyżej
* Przynajmniej godzina ruchu dziennie. Przynajmniej godzinny spacer.
Wierzę, że mi się uda. Dziś przekroczyłam limit o 200 kcal. Jutro się nie dam. Trzymajcie kciuki. Nie to, że chcę zrzucić kilogramy, ale raczej wypukły brzuszek i bioderka na wakacje. Chciałabym chociaż raz nie mieć problemów z pokazaniem się na plaży.
Będę informować o postępach. Buziaczki :* :* :*
-
nio to mi nie zostało nic innego, jak życzyć Ci powodzenia ;)
i trzymać kciuki ;D;*
-
czy ja dobrze zrozumialam i Ty chcesz jesc przez cale zycie 1300kcal?
-
może nie przez całe życie. Jak już uzyskam taką figurę o jakiej marzyłam to może stopniowo zaczne podwyższać ilość kalorii do tego zapotrzebowania (1800 kcal chyba)
-
powodzenia, Millie!
a tak przy okazji,czy moge się przyłączyć? :)
ja też chce zmienić nazwyki żywieniowie i będe na diecie ok.1500-1600kcal..
wiem,że to troche dużo kcal,ale waże 47kg przy wzroście 163cm,a pozatym rodzice mnie pilnują,więc to będzie dieta na zgubienie tłuszczyku(przede wszystkim na brzuchu i udach)..
-
jestem z siebie dumna =) udaje mi się już 4 dzień wytrzymać :P w dodatku codziennie robie przynajmniej 320 brzuszków, żeby nie mieć takiego balonika :) Nie wiem ile schudłam na wagę, bo nie mam wagi w domu ;) ale efekt widać! mam nadzieję że wytrzymam do wakacji i nie będę się wstydziła wyjść na plaże :D
Polecam takie odchudzanie! Wiele wyrzeczeń nie kosztuje, a działa. A i jeszcze zapisuję wszystko co zajdłam i ile tego zjadłam i dzięki temu rezygnuje z różnych rzeczy na które mam nagłą ochotę, bo wiem, że jak to zapiszę i zapiszę ile to ma kalorii to będę żałowała =) Nie jest też tak, że obsesyjnie liczę kalorie. Po prostu kiedyś było tak, że jak tylko poczułam głód, albo miałam na coś ochotę to zjadałam albo jabłko, albo tosta z serem, albo kanapkę... zupełnie podświadomie, nie myślałam o tym. teraz tak nie robię. zanim coś zjem myślę, czy naprawdę jestem głodna. potem zastanawiam się, czy jeśli to zapiszę, to jutro nie będę żałowała, kiedy to przeczytam.
I w ogóle nie czuję się nieszczęśliwa, ani nie mam poczucia, że coś tracę (oprócz sadełka ;)). Jem to co zawsze tylko w mniejszych ilościach, a słodyczy przez te cztery dni wcale nie jadłam (chyba że liczyć słodką bułkę z serem na śniadanie ;))
Zamiast katować się różnymi dziwnymi dietami proponuję zmienić styl życia tak jak ja i czekać na efekty =)
A ja będę tu opisywała moje efekty =) Dla siebie i dla osób, które chciałyby tak jak ja, ale boją się spróbować.
Pozdrowienia :*[/b]
-
Jeszcze napiszę może jakie mam wymiary :P
Tak jest teraz :? :
:arrow: Talia: 70 cm :!: (64 cm)
:arrow: Biodra (tam gdzie są kości): 86 cm :!: (79 cm)
:arrow: Pupa (na wysokości najgrubszego miejsca :wink: ): 93 cm :!: (87 cm)
:arrow: Pod biustem: 75 cm :!: (73 cm)
:arrow: Udo w najgrubszym miejscu: 56 cm :!: (50 cm)
:arrow: Udo w najchudszym miejscu: 38 cm :!: (33 cm)
:arrow: Waga: 55 kg :!: (47 kg)
W nawiasach podałam ile chcę, żeby było ;P
Buziaczki :* :* :*
-
-
ok 164, ale dokładnie nie wiem...
-
Będę trzymać za Ciebie kciuki :D
Ja się za zmianę nawyków nie biorę, bo zależy mi na szybszym efekcie. Chociaż może za jakiś czas, gdy już trochę schudnę...
-
=) 3mam kciuki ... uda sie napewno....
ja mam około 163 i waze 55 i mam prawie takie wymiarki jak w nawiasach oprocz brzucha/bioder .... ale do wakacji jeszcze duzo czasu.....=) a wage chciałabym miec taka jak Ty chcesz miec...tak wiec mam nadzieje ze bedziemy sie wspierac :) pozdrawiam =*
-
coś dawno nie pisałam tutaj na forum i jakoś tak osłabł mi entuzjazm do tej diety, ale nadal ją trzymam :) Było kilka dni załamania (byłam u babci na imieninkach - wiadomo: ciasta, pyszne jedzonko itp,) ale jest ok :) nadal robię 320 brzuszków i nie trzymam rygorystycznie diety, ale myślę że utrzymuję się w przedziale 800-1200 kcal dziennie :) kręce sobie też hula-hopem w wolnych chwilach. schudłam już od początku diety 3 kg i ważę 52 kg :) I cały czas spada waga więc jestem szczęśliwa :) Zaczęłam też ten program fitness 14 dni i wcinam na śniadanie i kolację płatki z mlekiem :)
efekty są też widoczne nie tylko na wadze chociaż mogłoby być lepiej i chyba zacznę bardziej przestrzegać diety, bo sobie trochę odpuszczam... ale nie chce mi się liczyć we wszystkim kalorii więc tak "na oko" liczę zawyżając w górę :)
Dzisiaj zjadłam:
trzy łyżki "nestle fitness z jogurtem" + pół szklanki mleka
jogurt do picia benefit czy jakoś tak
ok 20 g takich małych pierożków z mięsem
jogurt fantazja z płatkami + łyżeczkę płatków "nestle fitness z jogurtem" do tego kcal
trzy połówki brzoskwiń w syropie
wypiłam szklankę tymbarku fit i szklankę karotki :)
razem to około 1000 kcal tak myślę a jeszcze zjem te moje płatki z mlekiem ok 125 kcal więc nie jest źle :D
a zaraz idę na trening (1,5 godziny dosyć intesywnych ćwiczeń i tańca) więc chyba nie przegięłam :) jeszcze trochę pokręcę hula-hopem i będzie ok. Trzymajcie kciuki, bo w niedzielę zielona szkoła się zaczyna i chcę ładnie wyglądać :)
-
No to bardzo dobrze Ci idzie, gratuluję :)
-
kurczę... ale ja bym chciała mieć takie wymiarki... To chyba niemożliwe :?