-
jak zobaczylam sie na koncu listy, to si elekko przerazilam. w ogole sie cieszylam, ze si edostalam, ale neiraz sie zastanawialam co ja robie w tej szkole... a okazuje sie, ze nei bylo sie czego bac. raz jednemu lepiej pojdzie, raz drugiemu, wiadomo. kurde serio bede chora... moze nie pojde do szkoly. fuj nie moge na zarcie patrzec
-
-
nie cierpie byc chora, chociaz tydzien w domku mi sie przyda.
-
Mi zawsze mama każe pić takie obrzydlistwo... Propolis z herbatą z lipy i z połówką cytryny :? :? :? Fuj... I tak co najmniej 3 razy dziennie. Po dwóch dniach umieram z bólu podniebienia (bo jest mocno podrażnione kwaśną cytryną). Dlatego teraz nawet nie próbuję symulować choroby...
-
-
a mi czosnek kaze :twisted:
ale sie nie daje...pfff a jak mnie chlopak odwidzi ? blee nie cierpie czosnku czuc ;/
świr z mojej mam czasem jest
aaalbo piwko grzane z miodem buehe ;d
-
Fuuj... Czosnek... Przypomniało mi się jak kiedyś dała mi mleko z miodem i czosnkiem! Zwymiotowałam :P Od tego czasu trawię czosnek tylko wtedy, kiedy go nie czuć
-
No mi ostatnio chcieli cos takiego wcisnąć :P Ale się nie dałam... :wink:
-
ja kocham np sosy czosnkowe, ale sa dla mnie cholernie ciezkostrawne. ja zawsze wapno musze pic... nawet jak mi smak znika, to czuje ta kwasote w ustach... no fuj. dzis jak pilam to mialam odruch wymiotny. oblecha to jest najgorsze na swiecie. podnosi mi sie na widok wszelkich lekow rozpuszczalnych
-
sosy czosnkowe sa dobre:)
napis sie przed snem gorracej herbaty, wez polopiryne albo napij sie Ferwexu i pod pierzynke i sie wygrzej w nocy porzadnie