To jest w sumie genialny pomysł. Po co sie ważyć jak to tylko powoduje stres.
Proponuje abyśmy sie ważyły np. raz w tygodniu. I koniec.
Tym większy będzie szok jak zobaczymy te spadki kilosków :wink:
Wersja do druku
To jest w sumie genialny pomysł. Po co sie ważyć jak to tylko powoduje stres.
Proponuje abyśmy sie ważyły np. raz w tygodniu. I koniec.
Tym większy będzie szok jak zobaczymy te spadki kilosków :wink:
No własnie. Najczęściej raz w tygodniu i nigdy przed okresem :P
Ja tam przed dietą się nie wazyłam i myślałam, że waże 58 czy coś takeigo, a tu dziś na wagę (co prawda mogła wariować, dlatego jeszcze dziś pójdę do apteki się zważyć) wskakuję na czczo i co?? 56 kg :D
Własnie powinno się ważyć 1-2 razy w tygodniu...Nie częściej..
A przed okresem to już w ogóle!!....
Można się mierzyć co np. 2 dni... :wink:
yo=* moja waga dziś pokazuje 55kg :shock: fix na maxa =) chowam ją i zważę się za pare dni ;) a dziś zjadłam:2maślane bułeczki z masłem i jajecznicę+4kromki chleba białego ;/ kurna....ja chcem jeść a nic w domku dobrego nie ma?!? pozdro!
wypiłam jogurt=70kcl ;P yh..chyba dziś 1000kcl nie zjadłam ;?
To policz dokłądnie a jak nie zjadłaś to dobij 8)
powiem szczeże że nie chce mi się jeść więc nie dobijam ;P a liczyć mi się nie chce! o,jaki zemnie leniuszek! ;)
piszcie coś! ;)
Ja mam straszną ochotę na tony czereśni.
Kurna... czemu one takie kaloryczne :cry:
I love czereśnie, a do tego mam już świeżuchne i dojrzałe na ogrodzie.
Ehhhhhh...
Jak chcesz dobić to sobie zjedz owocka Alis :D
czereśnie! mniam!!! one są kaloryczne??? ja ja ich tak dużo jem!!! bu... :(