-
Moja Walka z Boczkami...
A wiec... Witam. Lat mam 17, wzrostu 168 i ładych kilka kilo za duzo. Zawsze o ty wiedzialam ale porzadnie uswiadomilam sobie to kilka miesiecy temu. I przez ten czas podejmowałam niezliczoną ilosc beznadziejnych prob wytrwania na diecie... Jesli juz schudłam kilka kilo to zaraz jeszcze szybciej je nadrabialam... Ostanio wazylam juz ladnie 54 kg, ale dzieki mojemu eks ktory sprezentowal mi niezla porcje stresów i zmartwień, przez ostatnie 2 tygodnie jadlam jak szalona wszystko co mi wladło w rece i efekt jest opłakany... :( Czuje sie gruba. Czuje sie przy sobie. Musze cos ze soba zrobic, po prostu musze... Od dzisiaj jestem na 1000kcal. Mam nadzieje ze to nie bedzie kolejna porazka...
-
Tysiak i duuużo ćwiczeń (;
Powodzenia (:
Pozdrawiam,
Marlencia (:
Poobserwuj, jak zmieniam się w motyla...
-
-
trzmamk kciuki :D
Juz dawno byłam za teoria że przez tych facetów to tylko kłopoty 8)
-
Zycze powodzenia... ale moim zdaniem 1000 kcal to za malo...
Pozdrawiam, paa
-
Tak wszystko przez facetów... Patrzcie gdyby nie oni to wiekszosc z nas nie zabijałaby sie dlatego żeby schudnąć... Gdyby nie oni też nie miałybyśmy zmartwień i kłopotów i nie objadałybyśmy sie tyle... ja nie wiem i tak źle i tak niedobrze... :(
-
faceci to sa potrzebni w gruncie rzeczy ale na pewno nie takie dranie na jakich ja sie natykam :(
ja też nie jestem świeta ale ja przynajmniej mówie koniec prosto w oczy a nie zdradzam na prawo i lewo :cry:
-
i jeszcze maja potem czelnosc udawac że nic absolutnie sie nie stało :(
natalia a jak tam dzisiaj z dieta co? :D
-
Dokładnie, to w duzym stopniu dla nich sie odchudzamy a oni tak sie odwdzieczają... Rzucił mnie z dnia na dzień. Tzn rzucił... Dobrze by bylo gdyby chociaz mnie poinformowal o tym :? Jednego dnia bylo zajebiscie, tyle słów i w ogole.. A nastepnego juz nie zadzwonił, nie odbierał, nie odpisywał na smsy... I o co ***** takim chodzi ?! Po co było to wszystko ?? :( :( Rozumie to ktoras z was? Bo ja od ponad dwóch tygodni nie potrafie tego pojąc... A bardzo bym chciala zrozumiec, zapomniec... Eh :/
A wracajac do mojej diety... Dzisiaj 1250 kcal. To chyba nie tak zle? Chcialam 1000 no ale nie udało sie. Sprobujemy jutro, mam nadzieje ze dam rade :)
-
ja to od swojego dowiedziałam sie że z nim nie jestem jak go zobaczyłam z inna panna z która kręcił od miesiaca :( nic nie rozumiem tak jak ty :(
1250 to tez ładnie :D
-
Faceci to takie swinie a my sie jeszcze dla nich staramy, katujmy sie dietami, biegamy za nimi, a pozniej sie przejmujemy... O ile mniej stresow bysmy bez nich mialy :P No ale coz, tak to juz chyba musi byc :roll:
Wiecie jaka jestem okropna... Przedwczoraj nie bylo 1250 kcal... Bylo 1700. Wczoraj 1800. Co ja mam zrobic z tymi cholernymi napadami wieczorem :(:( Cały dzien ładna dietka... I nagle o 23 rzucam sie na lodowke :x :x :x
-
cwiczsilna wole , powiedz sobie nie jem po ktorejs tam!! pij duzo herbatek ,zajmijsie czyms innym albo po prostu idz spac!