-
dzisiaj byłam na zakupach i kupiłam sobie spodnie:) w chwili obecnej noszę rozmiar 28, ale spodnie kupiłam 27 więc są na mnie za małe:/ teraz mam sporoą motywację aby schudnąć, ponieważ nie należały do najtańszych :? robię codziennie brzuszki i powiem, ze naprawdę widać efekty, małe ale widać:) moim noworocznym celem jest schudnać 4 kg do ferii:) wierzę ze mi się uda, ponieważ jestem pełna zapału :wink:
-
hej:) dzisiaj mimo tego iz jestem u cioci wyrobię się w 1000 kcal :P od jutra zaczynam wracac ze szkoly piechotką.... spalę więcej zgubnych kalorii :) na siłownie niestety sie nie zapisała, poniewaz kolezanka z którą miałam chodzic jeszcze nie przyjechała ze świat, więc juz nie bezie mi sie opłacało wykupywac karnetu :/.... znowu czuję się lzejsza będąc na tysiaku :lol: przemiana materii mi sie przyspieszyła:) ach... chyba polubię dietkowanie.... tylko jednego w tym nie lubię... jak kazdy chce wepchnąć we mnie jedzenie i mówi, ze to odchudzanie nie jest mi potrzebne, wrrrr... poprotu mnie wtedy krew zalewa...
powodzenia.... :D
-
chora...poprostu jestem chora... nie mam ochoty nic jeść, więc mam nadzieję, że przez ten czas coś schudnę :) w niedzielę mam 18 kumpeli, a ja kurczę na antybiotyku jadę :? hmmm.... coś się wymyśli :wink: mam wrażenie ze schudłam, ale zważe sie i zmierzę dopiero 26 stycznia tak jak sobie ustaliłam wcześniej :P ....
-
siedzę w domu, nudzi mi się.... do tej pory zjadłam już ponad 400kcal. teraz z takim wynikiem musze wytrzymac do wieczora, poniewaz tata zaproponował dzisiaj na kolacje pizze :? mmmmm.... mniam...mniam... jeśłi do wieczorka wytrzymam to się skuszę:)akurat to tysiaczka dobiję :lol:
-
pizza była przepyszna, teraz musze do niedzieli porządnie sie ograniczyc, poniiewaz ide na 18 koleżanki.... bosko.... mam nadzieję,ze kogos poznam,bo znudziło mi się już bycie samej:? trza juz sie zastanawiac nad strojem :lol: :)
-
mogłabym wogole z domu nie wyjeżdżać... mam pod nosem wszystko:jedzenie jakie lubię, te forum, które mnie bardzo motywuje :D aż żal mi jechać do szkoły w niedzielę:/ ach... życie jest okrutne:/
-
juz po sytym śniadanku:) mmmmm.... pyszne było, ale za to jakie kaloryczne.... teraz głód mam z głowy aż do kolacji:) czas najwyższy się chyba pouczyć, bo koniec półrocza się zbliża:/
-
dzisiaj postanowilam zalozyc spodnie ktore sobie kupilam 2 tygodnie temu i z radoscia przyjelam wiadomość, ze SCHUDłAM.z tej radosci zjadlam az 5 kawałkow ciasta kakaowego, 2 kotlety mielone i duzo innych rzeczy. moj bilans wyniosl przez to 2500 kcal... hmmmm....
mam nadzieje, ze to bedzie moja juz ostatnia wpadka :?
-
nie poddawaj sie nie bedzie juz wiecej wpadek i bedzie git :)
-
łe tam, skoro osiągnęłaś cel i weszłaś w te spodnie, to wiadomo że możesz sobie to jakoś wynagrodzić :wink: więc nie miej żalu do siebie, tylko niech cie zmotywuje fakt, że bardzo łatwo możesz się w te spodnie nie zmieścić :D