A mi też piiizga ja cholera! :twisted:
ja o 8 jem śniadanie, a 0 10 drugie 8)
Wersja do druku
A mi też piiizga ja cholera! :twisted:
ja o 8 jem śniadanie, a 0 10 drugie 8)
ja już po śniadankach - nawet dwóch ;) razem 369 kcal :D coraz łatwiej mi się liczy (waga by się przydała, ale trzeba sobie radzic ;])
CherrySuicide - zdradź mi sekret i powiedź co to jest ten magiczny "szatan"? ;)
ja tez nie mam dużego odstępu między jednym a drugim śniadaniem . czasem to 3, czasem 2 a nawet 1 h
a ja jestem po dwóch śniadanckach i mam za sobą już 1184 kcal :oops: nie wiem jak to się stało :? moze dlatego, ze od rana nic nie jadłam i pojechalam z pustym żołądkiem na zakupy do pobliskiego miasta :x i jak wrócilam to się łapczywie na świeże bułeczkii rzuciłam, których od miesiąca nie jadłam:/ tak więc dzisiaj na obiad będzie plasterek serka i na kolację też, duuużo woooody :wink: kupiłam sobie fajną torebkę do szkoły :D
zjedz sobie na obiadek sałatke z pomidorów i ogórków , z jednego pomidora i ogórka wyjdzie jakieś 50kcl ;) a zapycha :!: :D
dobry pomysł :P dzięki :*
ja miedzy pierwszym a drugim sniadaniem mam przewaznie 3-4 godzinki a czasami nawet w ogole nie jem drugiego bo np mam bardzo szybko obiadek :)
tak tak monia6 ;) pomidorki pyszne czerwoniutkie na dodatek mało kaloryczne ;) pycha! ogóreczki mnie smaczne ale też mogą być ;]
mmmm pomidorki i ogoreczki :D pycha :P dziennie je wcinam :) :D
pomidorki są pyszne, a przepyszne są z mojego ogródeczka:Di ogóreczki też :wink:
ja nieznoszę pomidorów blee :P a szkoda bo są mało kaloryczne :wink:
hmm...dziwi mnie to ale ok :D ja uwielbiam pomidory :D szczególnie ze śmietaną albo jogurtem :D
pycha!!!!!!!!!!!!!!!!
magiczny szatan to po prostu mocna, czarna kawa :)
a ja dzisiaj skusiłam się na loda pistacjowego... ale tylko jedną gałeczkę ;] właśnie [prawie] skończyłam robić obiadek - te tortilki które wczoraj Wam pokazywałam. wg tamtego przepisu jedna miała ok 290 kcal, w mojej, ulepszonej [hehe] wersji około 200 ;] zamiast kurzych cycków wzięłam po prostu steki sojowe które są o wiele mniej kaloryczne :] jeszcze nie próbowałam, czekam na rodzinkę - po obiadku powiem Wam jak wyszło. wylądają wspaniale ;]
przyznaję się niniejszym do podjadania w czasie robienia - ale tylko troszeczkę papryki, no i musiałam spróbować sosu bo nie wiedziałam czy dobrze robię, także "podjadłam" nie wiecej niż 30 kcal ;]]
a pomidorki - zwłaszcza z serkiem wiejskim - są pyyyyycha! ;]
napisz mi jak tam te trotili. czekam z niecierpliwością:)
no wlasnie napisz cos...czy byla dobra :P
dziewczyny... słuchajcie... były WSPANIAŁE! xD zjadłam 2 i liczę sobie 500 za obiad, bo wyszlo mi z obliczeń jednak troche więcej niż 200, no ale i tak mieszczę się w przedziale : ]polecam, próbujcie robić bo wychodzi pyszne :] lepsze niż z KFC xD
Mmmm.. to może ja się też po kopenhadze potrudzę i zrobię tortillki :)
a ja wole tego nie robic bo znajac mnie zrobie ja bardzo kaloryczna i zwale sobie cale kcal :)
ja też wole nie robić bo jak mi zasmakuje to wszystko zjem 8) na jeden raz
a moze zrobie tylko na jedna porcję?
hehe no to ja chyba jestem wytrwała, chociaż kusiły strasznie :] ale się nie dałam ;] [mam jeszcze 2 na dzisiaj :p]
no i muszę się pochwalić: wczoraj byłam na wieczorku filmowym u kumpla [a miałam być zupełnie gdzie indziej, no ale nieważne] i wszyscy o 22:30 nagle wpadli na pomysł żeby zrobić tosty [które koooocham]. zrobili, ale nie zjadłam nawet kawałeczka, chociaż byłam głodna jak nie wiem co ;) [a jak pachniały, o raaany]. czuję się przez to podbudowana baaaaardzo. zaczynam się przyzwyczajać do tej mojej dietki, zastanawiam się nawet nad odpuszczeniem sobie tej niedzielnej "nagrody" którą miało stanowic coś pysznego, słodkiego i kalorrrrrycznego :] ale jeszcze pomyślę ;]
wspaniale dajesz sobie radę... oby tak dalej... :)
a tak w ogóle to wątpię czy dałybyście radę zjeść wszystkie, bo to jest straaaaasznie zapychające ;] ja drugą tortilkę jadłam juz chyba bardziej z pazerności niż z głodu xD
dziękuję sarenko :]
no to spoko :) wazne ze sie zmiescilo w kcal :P
witaj ;) ciekawa jestem co tam u Ciebie i jak w pierwsze wrażenia w Stasiu? ;)
co do A6W to mam już za sobą pierwszy dzień ;) zgodnie z zapowiedzia zaczelam wczoraj ;]
a ja A6W mam juz za soba wiec teraz chyba nie bede cwiczyla :oops: bo szczerze mowiac nie ma kiedy :twisted: z reszta mam surowa pania z w-f wiec chyba wszystko bede nadrabiac na lekcjach wychowania fizycznego :P :twisted:
a ja nie zaczelam w koncu a6w, bo od piątku do dzisiaj nie mialam internetu a nie pamietalam cwiczen :\
w ogole... zawaliłam całą dietę.. ostatnie 3 dni w ogole jadlam co chcialam :\ w niedziele w ogole zaszalałam, tak jak chcialam [no ale chyba w 1800 sie zmiescilam :D]... a wczoraj i dzisiaj to juz w ogole... dzisiaj zjadłam pół pizzy w czasie integracji z klasą :p ale dzisiaj bylam od 9 do 19:30 w Lublinie wiec nie mialam jak zjesc normalnego obiadu, nie mowiac juz o kolacji :\
ja musze w końcu zacząć tą 6W , jak sie do końca wylecze z przeziębienia :x może jutro :roll: ale musze odpisac te ćwiczenia z neta ;p
CherrySuicide - trzymaj się i ja wierzę, że na pewno wrócisz szybciutko do dietki i będzie ok ;)
no ja tez wierze ze wszystko bedzie ok :) 3maj sie pa! :D
przez ok 2 tygodnie nie przestrzgałam diety... stresy: nowa szkoła, nowy tryb życia, nowi znajomi, wszystko nowe, poza tym małe problemy pozaszkolne i nadrabiałam wszystko żarciem...
ale teraz powolutku wszystko się stabilizuje, jak na razie jest świetnie i mam nadzieję że tak zostanie :] dzisiaj pierwszy raz od dość dawna policzyłam to co zjadłam, wyszło mi ok 1 350 kcal [miało być 1200 ale zapomniałam policzyć gumy, no i złamałam się i zjadłam nadprogramowy jogurt ;]]. mimo wszystko uważam to za sukces.
od jutra będę się bardziej starała, przysięgam :] zwłaszcza że mam mnóóóóstwo nowych thinspiracji ^^
Mnie właśnie nowa szkoła, ludzie insiruja i daja kopa, To chyba normalne ze chce dobrze wyglądać:) 3maj sie cieplutko:)))
To wracaj do diety jak najszybciej bo szkoda czasu :)
Wracaj, wracja i się nie poddawaj. Ja mam tak, że gdy mam stresy to niepotrafię nic zjeść...
a ja stres zajadam :evil:
cindy, to tak jak ja...
poważne postanowienie: od jutra na tydzień przechodzę na 1000, żeby przyzwyczaić organizm do mniejszych ilości pokarmu, a po tygodniu na 1200...
jestem beznadziejnaa ;(
lepiej odrazu na 1200:D
po co sie meczyc na 1000
Tak, tak. Od razu 1200. Będzie dobrze.(gumy się nie liczy, chyba, że ją połykasz.)
Mądrzy ludzie wiedzą, że trzeba 1200. :lol: :lol: :lol:
Życzę sukcesów i najlepszego.
P.
praktycznie zawsze połykam, ale mogę przestać ;)
dobrze, więc już od jutra 1200.
dam radę, dam radę, dam radę, dam radę... będę to sobie powtarzała cały czas...
dasz radę kochana! ;* ;) każdy ma wzloty i upadki ale juz bedzie ok ;) nowa szkola nowe wyzwania ;)