Eh...zrobisz jak uważasz...ale słuchaj się koleżanek ;)
Wersja do druku
Eh...zrobisz jak uważasz...ale słuchaj się koleżanek ;)
dobrze radzimy :P
Staram się staram na prawdę ;) A co do napadów... miałam i to nie jeden. Po prostu nic mnie nie było w stanie wyciągnąć z lodówki. A właściwie nic mnie nie odcięgnęło od smażenia chleba i bułek 8) Dzisiaj zjadłam:
Śniadanie:
250g surówki (miało być 500, ale mi nie wchodziła, nie lubię mieszania słodkiego z ostrym) z buraka, 2 duże mandarynki- 140 kcal
2 śniadanie:
Jogurt nat 150g, jabłko- 140kcal
Obiad:
225g warzyw gotowanych i dużo surówki z kiszonej kapusty-200 kcal
Kolacja:
7 małych kotletów sojowych prażonych w otrębach z sosem pieczeniowym- ok 350 kcal
Wiem, że głupie ułożenie, ale byłam w szkole do 16 :lol:
Miałam już w ręku makaron, ale się powstrzymałam i tym sposobem zjadłam 350kcal nie 600 :) Kużwa. Miałam nie liczyć :/ Kalorie mnie nie obchodzą, kalorie mnie nie obchodzą, kalorie mnie nie obchodzą... muszę to sobie powtarzać :) Postanowiłam posprzątać w pokoju i przyłożyć się do lekcji :D Zobaczymy :P Lulu mi się chce już, jakieś przesilenie jest chyba, a jutro znowu co najmniej 2h śpiewania. I postaram się zjeść więcej na śniadanie :) Chociaż nie wiem co, bo mam w domu tylko biały chleb, a już mnie korci smażenie :) Gadam gadam a skończę na jogurcie, ech. Zobaczymy :)
jak mozna smazyc bułki? :p
Bierzesz jaką dobrą, świeżą białą bułeczkę (no albo chleb, angielkę, cokolwiek :P) Maczasz w wodzie lub mleku, kładziesz na patelnię, na dużej ilości tłuszczu i smażysz z dwóch stron na złoty kolor, potem posypujesz cukrem i voila! Bomba kaloryczna gotowa :D Ale jaka pyszna mmm ^^
Dzisiaj w planach:
Śniadanie:
250g surówki z buraka, jogurt naturalny 150g
2 śn.
Postanowiłam kupić suchą grahamkę, zobaczymy co mi z tego wyjdzie :P
Obiad:
Mama obiecała coś ugotować :shock:
Kolacja:
Jeszcze napiszę :D
No to czekamy na ładny finał dnia :)
Powstrzymałam się od smażenia :D Jutro będę w szkole od 8 do 17, a prosto stamtąd idę na imprezkę :D Zajefajnie, trochę mnie będzie ssało, ale co mi tam :D
To dzisiaj tak:
Śniadanie to co napisałam
2 śniadanie:
bułka sojowa
Obiad:
mama obiecała coś ugotować, a kupiła mi surówkę, nie komentujmy. 500g surówki z pora i 500g marchewki z groszkiem
Kolacja:
Pomarańcza
Kalorycznie chyba dobrze, wiem, że składowo raczej średnio, ale jestem strasznie napchana a zaraz lecę do solarium potem do sklepu z koleżanką a potem na trening i będę w domu o 22 :] Boże, mi ciągle się chce spać. Babka mnie dzisiaj zwolniła z wfu bo tak licho wyglądam, ech. Przemęczona jestem.
no to mama sie nie popisała haha:)
Moja mama się nigdy nie popisuje pod tym względem :)
Annia, kupujesz magnez, albo vigor plus, kuupę warzyw i się wysypiasz!