-
Kochana... skąd ja to znam.
Ostatnio jak byłam z matka na zakupach to weszłyśmy do sklepu gdzie była śliczna spódnica... ale... mojego rozmiaru nie było :cry: . Gdy wyszłyśmy ze sklepu to ona na cały głos wydarła się 'oj, nie przejmuj się Ty mój słoniku...' . Myślałam że zapadnę się pod ziemię.
Mam identyczne uczucie...jakbym była rozlazła, sadło wszędzie się wylewało...
Mam nadzieję że dojdziesz do swojego celu :*.
Ja też się postaram :)
-
nie przejmujcie sie!! na pewno każdej z nas uda sie schudnąc!!! nie ma bata zeby było inaczej!!! ;)
-
mnie też teraz wkurza jak mama powie ooo wcisłaś się w te spodnie :twisted:
kiedyś to marudziła że mam nogi jak patyki...wrrrr
tak źle tak źle, ale teraz będzie z umiarem :wink:
-
Ja akurat zazwyczaj widzę w co uda mi się wejść a co lepiej nawet niech nie wędruje ze mną do przymierzalni.... No ale z moja mamą się nie da.... Ja jej mówię że te spodnie nie wejdą a ona się upiera abym przymierzyła.... I zawsze mi robi uwagi na temat moich ud...... wrrrr... musze je wyszczuplić ;)
-
Noooo, ja ostatnio kupiłam sobie boskie dżinsy (no cudo!) na allegro. Ale kupowałam je na wymiary które miałam miesiąc temu, no i się niby zapinam, ale LEDWO LEDWO (usiąść to chyba nie usiądę). Ale schudnę! ;D Sialala.
Dzisiaj zaszalałam i kupiłam sobie suszone morele. No mówię Wam, pychaaaaa! Stweirdziłam że skoro będę się mieściła w limicie to mam w nosie, czy owoce mają dużo kalorii czy nie ;p
Poza tym zaszalałam i wysiadłam kilka przystanków dalej niż powinnam (tak naprawdę nie mieszkam w Pędziwiatrach, nawet nie wiem gdzie to jest ;)), więc miałam spory kawałek do przejścia - zawsze to jakaś forma ruchu :)
-
heh ja ostatnio kupilam takie spodnie z eledwo wlaze, znaczy zapne si eok, ale jak siedz eto tak sie nieladie wylewa i heh msuze zrucic, nie wydlama 2 stow, zeby w szafie lezaly :P
-
Takie spodnie to motywacja ;) hehe Ja mam takie fajne w domciu ale musze zrzucić pare kilo aby ładnie leżały :) Kupiłam 2 rozmiary mniejsze niż zazwyczaj nosze ;) Nie wiem co mnie podkusiło ale dam radę ;)
-
A ja sobie choruję ;( z jednej strony fajnie, ale z drugiej - szkoda, bo już niedługo mam ferie, i musze sie wykurowac do tego czasu :)
Dzisiaj zmierzyłam te moje spodnie - stwierdzam, ze brzuch mi sie troche zmniejszył! Zapinam i nawet jestem w stanie kucnąć! ;D A za miesiąc-półtora to już ho ho, na pewno bede w moich boskich rurkach pomykała ;D (I tak bedę wyglądała jak pączuszek, bo, nie oszukujmy się, w rurkach tylko pająki ładnie wyglądają, ale coś od życia muszę mieć ;))
Newsy z wagi - 2 kilo do przodu (do tyłu? No w każdym razie 2 kilo mniej!). Na pewno to tylko woda itp, zwłaszcza, że właśnie mi się kończy okres, ale i tak dodało mi to otuchy :)
Jak na razie dietka mi świetnie idzie, oby tak dalej :) Wprowadzilam sobie coś, o czym przeczytałam na dieta.pl - tzn. mam na myśli dietę jakiejs tam gwiazdki, którą ona nazywa 9:1 - 1080 z 1200 moich kcal to normalne rzeczy - warzywka, owocki, nabiał i chrupkie pieczywko (węgli w stylu ryżu, kluchów, ziemniaków, normalnego chleba itp. nie jem, bo za bardzo nie lubię, chyba ze pierogi :D), a 120 to jakies moje małe "grzeszki". przynajmniej mnie nie kusi, żeby sie rzucić na czekoladę, bo jak mam ochotę, to mogę zjesc trochę, byle sie zmieścic w tych 120 kkaloriach ;)
-
o niezle, polecam batoniki corny takei nowie slim cos tam, czekoladowy pyszny, a ma chyba 70 czy 80 kcal heh,a lebo 2 belvita, kazdy ma ok 60 :D
ja mam w szafie 2 pary spodenek 34, jedne 26... nienoe ja juz w nie nie wejde never, bo mi sie biodra rozrosly heh
-
Mi mama kiedys marudziła ze gdybym schudła z 3-4kg byloby fajnie a teraz jak juz schudłam marudzi ze wygladam jak smierc