Strona 1 z 6 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 59

Wątek: Ayame's on a slimming diet // jeszcze 16,5 kg do zrzucenia

  1. #1
    AyameSan jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie Ayame's on a slimming diet // jeszcze 16,5 kg do zrzucenia

    Czesc dziewczyny...
    Dzisiaj pierwszy raz od dawna stanęłąm na wagę; załamałam się: okazało się że ważę 70 kg :( ponieważ jestem malutka, waga ta jest astronomiczną dla mnie... Dlatego stwierdziłam że MUSZĘ coś z tym zrobić.
    Niby nic trudnego, wiem.. ale to mój nie pierwszy już raz. Kiedyś schudłam 8 kg, potem przytyłam 10, potem te 10 zgubiłam i przytyłam 12.. Właśnie teraz jest ten czas, kiedy jestem 12 kg grubsza niż jeszcze 1,5 miesiąca temu (!). Niestety, zawsze gdy wezmę sie za odchudzanie, po tygodniu "zdrowego" odchudzania wpadam w totalną skrajność, jem po 200-300 kcal dziennie, mając od czasu do czasu napady (ale niezbyt duże), a po dłuższym czasie, kiedy już zrzucę nadwagę, stwierdzam, że ten jeden dzień 'odpustu' nie zaszkodzi, i w efekcie wpadam w ciąg jedzenia :(. Nie umiem utrzymać wagi - w szafie mam ubrania od rozmiaru 36 do 42. Miałam już "przygody" z wymiotowaniem, przeczyszczaczami, tussipectem..
    Stwierdziłam, że ostatni raz spróbuję na własną rękę schudnąć zdrowo i z trwałym efektem, jeżeli mi się nie uda i znowu wpadnę w ciąg głodowania, a potem opychania się, to zgłoszę się z tym do jakiegoś lekarza.

    Niestety, sama mam za mało mobilizacji w sobie, żeby nie wpaść na jakiś glupi pomysł, i wytrwać odżywiając się w miarę normalnie, a moja mama już w ogóle nie wierzy że mi się uda i niestety toleruje zarówno okresy głodówki jak i żarcia... Ostatnio gdy powiedziałam jej że zaczynam się odchudzać załamała mnie tekstem: "aha, ciekawe ile tym razem przytyjesz" :(. Potrzebuję Waszej pomocy! Pomożecie mi...?

  2. #2
    Guest

    Domyślnie

    Jakbym czytała siebie.
    Kilka miesiecy temu miałam 45 byłam chuda...a teraz?
    eh...
    W szafie pełno tak samo małych i dużych spodni.
    Nie umiem jeść jak na diecie...
    Wszystko mnie dobija =/

    Trzymam za ciebie bo wiem jak jest ciężko...

  3. #3
    kinius33 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Lou jak już raz osiągnęłaś sukces to na pewno uda Ci się jeszcze raz!
    AyameSan spróbuj SB. Nie jest męcząca i jest efektywna! 3mam za Ciebie kciuki, będzie Ok!!!!

  4. #4
    Ptysiak17 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Twoja mama juz na samym starcie zniecheca Cie do walki;/
    Wydaje mi sie, ze powinna pzrestac tak mowic
    To Cie zniecheca...;/
    a ile masz wzrostu;>??
    Z nami uda Ci sie
    3mam Kciuczki..
    Jak cos to oczywiscie zadawaj nam pytanka..z checia na nie odpowiemy Buziak

  5. #5
    AyameSan jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki Wam.. Jasne, że moja mama mnie zniechęca, już jej to mówiłam i mnie przeprosiła, ale wiem, że nie mogę na nią liczyć jeśli chodzi o wsparcie :\ Przyjaciele i znajomi też odpadają - moja najlepsza przyjaciółka jest anorektyczką w trakcie leczenia i nikt nie chce żebym podzieliła jej losy, więc nawet jak powiem "hm, powinnam zrzucić ze dwa kilo" jestem obrzucana spojrzeniami pt. "no wiesz co :\".


    Mam 162 cm wzrostu, 17 lat, duży biust, duży brzuch, duże biodra, duże uda i wielkie łydki (moja wielka zmora). Nie wiem jakie mam wymiary, w poniedziałek kupię sobie centymetr krawiecki, bo mój ukochany ostatnio został poszatkowany przez psa, wtedy napiszę Wam jakie mam wymiary.


    Lou, tak z ciekawości - jak masz na imię?

  6. #6
    Guest

    Domyślnie

    Tyyy wszystko masz podobnie hehheh !
    Moja kumpela ma waży jakieś 45 kg przy 171 cm i się tym chwali bezczelnie teraz kiedy utyłam [bo był okres że ja byłam chudsza i daltego ona tak schudła, a jak utyłam to się podnieca]
    Nazywam się Kaśka.
    I czegoo to ja nie mam za dużego. Matka też podobnie, tato mniej mnie dłuję. Koszmar przechodze teraz jak przytyłam bo jak byłam gruba to przyzwyczaiłam się, a teraz ja nagle z chudzielca zamieniłam się w grubaska to nawet mój 'chłopak' mówi do mnie kluseczko...i se żartuje że mogę przejść na psią dietkę jeść karmę dla piesków..
    On zawsze miał wredny charakterek i lubi mi dokuczać, ale teraz wybrał strasznie bolący punkt.

  7. #7
    AyameSan jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zapytałam, bo ja mam na imię Luiza i dla przyjaciół jestem Lou/Lu :]

    Ja 1,5 miesiąca temu zerwałam z chłopakiem, bo wkurzało mnie, że zmuszał mnie do jedzenia.. A potem zaczęłam się "pocieszać" jedzeniem :\ Jezuuu jaka ja jestem głupia :(


    A co do SB... W moim wypadku to nie jest dobry pomysł, chyba, byłam już na SB i skończyło się tym że wypijałam pół szklanki mleka 0% i jadłam np. garść fasolki szparagowej albo łyżkę szpinaku i to był cały mój dzienny wikt.. W pewnym momencie moja krew nie płynęła, tylko dryfowała, tak miałam niskie ciśnienie, a włosy sypały się garściami...
    ...chociaż przynajmniej mieściłam się w moje ukochane spodnie...
    ...no ale i tak ostatecznie rzuciłam się na owoce i pieczywo.

    Tak czy inaczej, chyba wolę jeść określoną liczbę kalorii, tak żeby móc się Wam spowiadać z tego wszystkiego, bo inaczej chyba nie wytrwam :( Od przyszłego tygodnia zapiszę się na salsę, żeby mieć przynajmniej trochę ruchu, bo przy takiej pogodzie nawet mam problem z wyciągnięciem psa na spacer ;)

    Moja przyjaciółka jest mojego wzrostu i miesiąc temu ważyła 37 kg - tyle, że ma dosyć drobny kościec i ogólnie jest dość drobniutka (ale ma raczej kobiecą sylwetkę), więc nie wyglądała tragicznie.. Ale jak sobie pomyślę że ważę prawie 2x tyle co ona wtedy to..

  8. #8
    Awatar saphe
    saphe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-02-2006
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    1,966

    Domyślnie

    Grube łydki to również moja zmora..... Okropne są.... No ale łydek bardzo nie wyszczuplę..... Za to pupa, bioderka i uda muszą koniecznie się zmienić.... Ech te moje uda.... Przez nie mam ogromny kłopot z zakupem spodni.... Nie chce aby były bardzo opinające bo widać wszystkie moje defekty... A znowu jak w udach będą dobre to w pasie będą odstawały.... I jak przychodzi mi kupić spodnie to przymierzam dziesiątki par ....Czasem mam już tego dosyć....

    Moja rodzinka też mi sypie różne uwagi... A to że mi się przytyło, że coś spodnie bardziej mnie opinają, że tłuściutka się robię.... A jak mówię że się odchudzam to z góry traktują mnie jak przegraną... Ale teraz się nie poddam ;P Stawiam głównie na ruch i cwiczenia... Sama dieta w moim przypadku nic nie da.....

    Pozdrawiam i trzymam kciuki :* Będzie dobrze :*
    Zapraszam do śledzenia moich zmagań: Słoneczne odchudzanie z widokami na Sylwestra

  9. #9
    AyameSan jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    No i właśnie siedzę i opycham się Chocapic'iem... Przecież muszę się jakoś pocieszyć, bo jestem gruba i brzydka... Chora logika, ale nie umiem przestać.

    Bez sensu to wszystko! ;(


    Od jutra 1200, obiecuję to sobie i Wam! o.

  10. #10
    Renatka111 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Na pewno się uda wierze w ciebie !!!
    Ja mam do zrzucenia 24 kg Do Lipca anie śladu po nich nie będzie hehe po twoich tez

Strona 1 z 6 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •