ja mam zawsze mobilizację przez wakacjami, a pod koniec jesieni zawsze od nowa zaczyna się zajadanie czekoladek, eh ;]
Wersja do druku
ja mam zawsze mobilizację przez wakacjami, a pod koniec jesieni zawsze od nowa zaczyna się zajadanie czekoladek, eh ;]
Ja przed wycieczkami klasowymi (takimi długimi) :D Przed nimi sie sprężam :D Noi w tym roku dochodiz jeszcze basen..:D <otwiraja niedaleko mnie:D>
ah te wakacje :D nie lubiem jezdzic na wycieczki klasowe :D jakos tak...hmm... :P
powodzonka...
ssie mnie :shock: ide wypic 8) :lol:
tez mnie ssalo.. dlatego postanowilam zjesc kiwi :) wspomaga odchudzanie :) bo woda mi nie pomaga :(
tez nie lubie wycieczek klasowych;D Zwlaszcza,ze mam poryta wychowawczyni.
no wszystko przez nauczycieli :P hehe :D
nie mom kiwi w domu :? woda jak narazie pomaga :D
Kiwi jest mniam :) ale ten deserek wciaz wola.. mnie..;pp
Ja jem kiwi praktycznie codziennie jako dodatek dosniadania, kolacji itd. I mnie nie ssie bo tak sobie ułożyłm posiłki, żeby nie być głodna:D
Hm my mamy takę debilkę, że jedynie do teatru, a nawet na to nie chodzę bo jej wręcz nienawidzę.
Na szkolne jeździmy za to, tak 5 dni nas nie ma i jest faza.
Najlepiej w pociągu nocą :lol: :lol: Yee... Autokary przy tym to nudaa, w pociągu to można się mydłem porzucać, spotkać żołnierzy, i faza.
A woda rlz.
ja tam lubie wycieczki klasowe :P nie przejmuje sie nauczycielami zawsze jest fajnie jak są fajni ludzie i mozna sobie jaja porobic :P