Masz powody, by być dumna. Ale w samozachwyt nie wpadaj, bo jeszcze na laurach nam osiądziesz! Pięknie dietuj dalej^^.
Wersja do druku
Masz powody, by być dumna. Ale w samozachwyt nie wpadaj, bo jeszcze na laurach nam osiądziesz! Pięknie dietuj dalej^^.
Heh dzisiaj przekroczyłam, pierwszy raz od środy, 1200 kcal :] Kisielem 8) Jest dobrze.
Na laurach spocznę jak przez dłuższy czas uda mi się 50 kg utrzymać :D Spokooojnie, spokojnie :)
Gratuluję naprawdę świetnie Ci idzie, żeby mi też tak super szło to może bym wreszcie schudła...
Page jasne, że jest dobrze 8)
widzę, że cel się mniejszy zrobił;] no ale dojście do niego, hm co to jest, dobre nawyki żywieniowe gwaracją sukcesu:D
A Ty Cziqitka nie fantazjuj "co by było jakby" tylko działaj :D
No nieeeee, nie wierzę :shock: :shock: :shock:
Przed chwilą nie wytrzymałam i zmierzyłam swoje wymiary, choć miałam to robić co miesiąc, a od ostatniego mierzenia minęło 1,5 tygodnia :shock: Nie wiem dlaczego są AŻ TAKIE zmiany ale normalnie zaczęło mnie to niepokoić, z jednej strony oczywiście się cieszę, ale z drugiej... AŻ TAKIE?!?!?! Nie wiem czego to jest kwestia, po kilka cm w NIECAŁE DWA TYGODNIE... Fakt że wcześniej obżerałam się jak głupia a teraz jem sporo mniej, no i sporo się ruszam, ale... :? Sama nie wiem co o tym myśleć. Boję się jojo :?
ramię: 31 -> 31
biust: 98 -> 95 (3cm!)
pod biustem: 79 -> 74 (5cm!!!)
talia: 72 -> 69 (3cm)
na wys. pępka: 90 -> 83 (7 CM!!!!!! ?!?!)
w tyłku: 106 -> 102 (4cm!!)
udo: 62 -> 60 (2cm)
łydka: 40 -> 39,5 (0,5 cm)
ja chybe bede sie wazyc co miesiac...wogole boje sie stanac na wage...
gratuluje zmiany wymrakow :) nie masz co sie obawiac bo na pozatku podobno kg bardzo szybko spadaja...pozniej jest trudniej....ale gwarantuje ze z Toba wszytsko okey -> tzn z Twoim organizmem :P:P:P pozdrawiam ;*
Hm, no to dobrze :D
Ach ach kolejny piękny dzień ;) Miłego, kochane :*
Kurczę no, 3+5+3+7+4+2+0,5= 24,5 o_O
24,5 cm ^^! Gratuluję! Racja, na początku szybko leci. Potem się spowalnia spadek nieco :). No, a brzuch to super Ci "poszedł". :)
gratulujemy:):):)
Heh dzisiaj ~1300, czyli najwięcej od początku diety, ale nie jest źle :)