hehe jakby mnie zobaczyli z hula to bylby łach
Wersja do druku
hehe jakby mnie zobaczyli z hula to bylby łach
Czemu niby? ;)
Wczoraj moja własna matka mnie prawie śmiechem zabiła jak mnie zobaczyła pedałującą w powietrzu i gadającą przez telefon, ale wolę żeby się nabijała że ćwiczę niż że jestem gruba ;)
Hihi, moja mama zawsze ma polew ze mnie, gdy czytam książkę i jeżdżę na rowerku :lol: .
rodzice niczego nie rozumieja
w czasach ich mlodosci krolowala Monroe... a w czasech naszej Moss
a moja ma ze mnie polew, jak stoję nad nią kiedy gotuje obiad i wyliczam :tego nie, bo ma za dużo kcal, weź to bo ma mało itd. potem biorę tyle co kot napłakał i wołam donośnym głosem że SIĘ ODCHUDZAM! a wieczorem przyjeżdżają goście i wpieprzam 10 kilo ciata, ciastek, paluszkow itp. :|
nie ładnie się nabijać z mojej słabej woli xD
moja mama specjalnie piecze placki i kupuje ciastka...;/ to jest jeszcze gorsze;/ :cry:
page :arrow: widzialam Twoje zdjecie i wcale nie jesteś az taka gruba!!!
pewnie ze nie
suszona moja kupuje tylko jak mam mieć gości, bo mnie niby wspiera... a przynajmmniej się stara ;]
kiniucha, ale nie chodzi o to żeby nie być 'aż taka grubą' tylko o to żeby być szczupłą, a przede wszystkim zdrową i dobrze się czuć we własnej skorze :wink:
fanie Ci moja mnie nie wspierala jak wazylam 67 to co ja sie ludze przy 55:(
tata sie przynajmniej nie odzywa
mój ojciec się cieszy bo przynajmniej więcej żarcia jest dla niego ;P
a poza tym on się kompletnie nie zna, dzisiaj coś walnał że niby waze 40 kg i powiedział to na poważnie _-_
moja mama przed moim polmetkiem (wazylam 50kg) mowila ze waze tyle co worek ziemniakow:D i mowila na mnie kartofel:|
tata mi mowi ze diety nie sa mi juz potrzebne:D
ale ja i tak sie bede odchudzala bo musze w spodnie wejsc...
Sympatycznie:P
Mnie wkurza brat, co chwila się pyta "jak tam waga". Facet mamy irytuje się, że nie jem jego paskudnego żarcia. Ciotka mówi, że "takie dziewczyny to nie są do odchudzania". Wujek widząc jak jem musli mówi "zjedz coś normalnego schudniesz"(ciotka i wujek od strony mamy są bardzo, bardzo grubi). Znajoma mówi "no i po co się odchudzać", ale znam ją od lat i widzę, że mówi bo to ona ma być ta chudsza. Ogólnie jest ciekawie xX xD
nie lubie czegos takiego... od razu mnie spazma bierze i trzaskam drzwiami:D
Ze mnie mama brechta, bo mam słabą wolę, ojciec którego widuję średnio raz na dwa tygodnie tylko mi mówi "schudłaś." "przytyłaś." itd., siostra też się nabija, obie babcie i dziadek marudzą że w anoreksję wpadnę.. Cyrk na kółkach ;)
Wiecie co? Wczoraj sobie rozmyślałam... Doszłam do wniosku, że nadszedł czas, by mój umysł zwyciężył nad ciałem. Do tej pory robiłam to bez mobilizacji. No, bo wszystkie wiemy, że odchudzanie zaczyna się w głowie. Teraz mam wrażenie, że do tego odchudzania dojrzałam.
Uwielbiam jeść i mogłabym to robić cały czas. Ale np. zjedzenie pączka czy czekolady to przyjemność krótkotrwała - następnego dnia, o ile w ogóle pamiętam o tym, że go zjadłam, to tylko dlatego, że mam wyrzuty sumienia z tego powodu. Ładne, szczupłe ciało, to "inwestycja" - jest ono źródłem większej pewności siebie, która przydaje się w życiu jak mało co. Posiadanie szczupłej sylwetki jest większą przyjemnością niż sto litrów lodów śmietankowych i sto kilo pistacji razem wziętych. Wszystkie znamy te słowa - "dziesięć sekund w ustach, pięć godzin w żołądku, całe życie w biodrach"... Schudnięcie nie zmieni mojego życia o 180°, ale jest spodobem na pokazanie sobie i innym: "potrafię!". 'Jem by żyć', a nie 'żyję by jeść', od dziś to moje motto! ;) <- chyba mi się nudziło, no ale cóż ;)
masz racje...
dlatego ja sie odchudzam od poniedzialku... musze sie nastawic...
Wiecie co? Idę robić ten omlet, o którym wczoraj gadałyśmy ;)
smacznego
Omlet był pyszny... Zrobiłam z trzech jajek i jednej płaskiej łyżki mąki, wyszedł mi strasznie oklapnięty (chociaż na początku był puchaty), ale był dobry :) Do przepisu dodałam od siebie dwie łyżeczki mleka 0,5%, no i zamiast cukru wzięłam słodzik. Zapchałam się nim totalnie :D
Ech jakiś taki do dupy wieczór, właśnie mama z bratem pół przedpokoju rozwiercili, bo chcą powiesić gdzieś telefon, posiałam moje Święte Szydło, a jestem w połowie dokręcona, przyjaciółka odwołała spotkanie, za to kumpel zaprosił mnie na wieczorek filmowy na którym na 100% będzie żarcie... Jakiś dół mnie łapie.. :\
oj musze zrobic ktoregos dnia :D heh mnie wkurza, ze albo raz gadaja, ze nc nei jem, albo nie widzac ile jem, jak sobie raz kupie wafelka czy cos, to slysze: haha i Ty sie odchudzasz :?
Moja mama chyba zwątpiła że kiedyś moja dietka sie uda. I dobrze, jak schudne to bedie zaskoczona :wink:
We mnie NIKT nie wierzy, nawet moja przyjaciółka po wielu nieudanych próbach podchodzi do mojego odchudzania sceptycznie, ale TYM RAZEM pokażę im że się mylili! O! ;D
ja tam wierze sama w siebie i wiem ze Wy we mnie wierzycie
jak ktos nie wie o co chodzi z odchudzaniem i odmawianiem sobie ulubionych rzeczy to niech sie nei odzywa
Ja w Was wierze ;] ;* I uda sie nam wszytkim :D
ja w was wierze i wiem, że wy wierzycie we mnie, dlatego to forum jest dla mnie takie ważne. nawet z moją najlepszą kumpelką nie mogę gadać o diecie, bo ona jest szczuplutka, wpieprza tyle co dorosły facet i nie rozumie odchudzających się...
Właśnie, to forum jest genialne :) Jestem tu dopiero trzeci - no, właściwie drugi - dzień, a czuję jakbym Was znała od zawsze :D Razem damy radę! W kupie dżemie siła ;)
Moja przyjaciółka jest tak samo spasiona jak ja, tzn. jest wyższa, ale więcej waży, BMI mamy praktycznie takie samo... Tylko że po niej aż tak tych kilosków nie widać :D Ona niby też chce schudnąć, ale cały czas świruje... Na zmianę się głodzi, mówiąc że się odchudza, a następnego dnia potrafi wpieprzyć pięć paczek chipsów mówiąc "od jutra" :? Podsyłałam jej już różne strony, to forum, gadałam z nią itd., nic nie daje... Na szczęście niedługo idzie do dietetyka, już się umówiła na wizytę, może dietetyk jej coś wbije do tego małego łebka ;)
Heh ja miałam wrecz przeciwnie ... bo jak ja cos powiem to zwykle brne do celu więc schudłam i jest suuuuuuuper no i tak jak sobie obiecałam wagę utrzymuje ^^oby tak dalej!
eh właśnie takie coś mnie wkurza. najpierw mówi że sie odchudza a za chwile idzie się nawpieprzać :? no ale dobrze że idzie do tego dietetyka, chociaż nie wiem czy pójście do dietetyka jest aż tak potrzebne... ja mam wrażenie że jakbym poszła do dietetyka, to by mi przepisał diete typu: nie jeść słodyczy i duzo się ruszać :roll:
no ale oczywiscie forum bardzo pomaga wiedzac ,ze jest tak duzo osub z podobnymi problemami ...
a z reszta nie znamy sie widzimy sie tylko na fotkach i to jeszcze niektore zamazuja twarze i jest jakos tak inaczej
ja np mam wrazenie ze pisze sobie taki moj pamietanik...
ale forum jest ekstra tylko zeby jeszcze byl czat :twisted:
Gdyby był czat, to forum by umarło, a przynajmniej by "przysnęło", już raz to przerabiałam xD
Właśnie to jest fajne, z jednej strony mówimy sobie o swoich problemach i sukcesach, a z drugiej właściwie nic o sobie nie wiemy :)
mi to forum przypomina taki jeden wielki czat. no bo na innych forach są konkretne tematy i moderatorzy którzy 'pilnują' i karają za off topy. a to forum to taki big off top ale to jest fajne ;D
nom to forum mi najbardziej odpowiada
lazilam po innych ale tam... szkoda pisac co tam bylo...
ja mam jeszcze jedno forum na ktorym jestem bardzo długo i które bardzo lubie, ale ostatnio je troche zaniedbałam ;/
ale to tez jest świetne głównie przez super-extra-mega miłą atmofsere
no i nie czarujmy sie ja tu jestem:P:P:P
nie no zartuje Wy mnie zawsze wprawicie w swietny humor:) a pozniej to tylko szalec;]
wiecie co chamska bede ale dzisiaj puszczam strasznie smierdzace bąki;/ a to znak ze czas sie odchudzac...;/
Dla mnie te forum jest takze najlepsze. Ale czasem trzeba sie naczytac jak cie nie było jeden dzionek :wink:
Szuszona, w takim razie od poniedziałku masz ładnie dietkować! ;)
Jednym słowem - forum.dieta.pl rox :D
forum lepsze niz czat, bo po jakims czasie mozemy przeczytac nasza historie inni moga sie nami inspirowac, ze tak powiem, a tak to trzebaby bylo jakies dzienniki w zeszycie czy cos prowadzic ':P
ale ja Was lubie;]
odwala mi juz, ale i tak Was lubie
ostrzegam moge pisac glupoty;/
a my cie takze lubimy :)