Heh, próbowałam zrobić jakieś fotki ale nie bardzo wychodziły...:P Zresztą teraz to już ciemno jest więc w sumie się nie dziwię...może kiedy indziej zrobię i dam jakieś :P
Wersja do druku
Heh, próbowałam zrobić jakieś fotki ale nie bardzo wychodziły...:P Zresztą teraz to już ciemno jest więc w sumie się nie dziwię...może kiedy indziej zrobię i dam jakieś :P
Będziemy czekać :)
Albo mam już dziś taką jedną...trochę niewyraźne, ale jest :D
http://img401.imageshack.us/img401/3903/przedipoqv3.jpg
ee tam, lepsze owoce niż jakby to miała być np czekolada albo coś innego co ma w 100 gramach ponad 500kcal (a nie 34 czy nawet te 64kcal :wink: ). rzeczywiście, zdecydowanie zdrowo się odżywiasz, aż pozazrdościć :D Mnie to jeszcze jakiś czas temu na sam widok warzyw robiłoi się niedobrze a gdy ktoś mi proponował jakąś sałatke zawsze z góry mówiłam NIE, nawet nie próbując mówiłam że jest ochydna itp. Na szczęście teraz się przekonałam do warzyw, tzn. poprostu spróbowałam i okazało się że to wcale nie jest takie złe a wręcz całkiem smaczne... :)
Też kiedyś dla mnie warzywa to było ogromne zło. Na szczęście już nie.
Dyyniu, różnica fenomenalna, szczuplutka jesteś, że hooh ;)
A ja właściwie zawsze je lubiłam...tylko oprócz tego jadłam też słodycze i inne niezdrowe rzeczy :P
Jest różnica, jest ;) Brawo! :]
Heh, thx :)
Byłam na rynku, wróciłam godzinę temu...no i teraz siedzę w domu i zastanawiam się co robić. Rodzice za chwilę jadą na działkę naszą na grilla a ja chyba raczej zostanę i może sobie poczytam książkę, albo na rower pójdę...
Jednak z nimi pojechałam. Ogólnie dziś zjadłam :
- Owsiankę z bananem
- kostkę gorzkiej czekolady
- Duuużo malin, wiśni i porzeczek (miseczka w domu i jeszcze na działce zrywałam)
- Maślankę truskawkową krasnystawu (całe opakowanie 400g, ale nie na raz tylko popijałam w ciągu dnia)
- Big milka
- Zupę pieczarkową
- Udko z kurczaka, pomidora, 2 ogórki małosolne, pieczarki z grilla, kromka upieczonego chleba, 200 ml soku pomidorowego -> na grillu
Chyba dobrze, w ogóle nie planowałam że pojadę więc w ciągu dnia jadłam sobie co chcę i nawet lepiej bo nie stresowałam się a wyszło mniej niż się spodziewałam :D
A z ruchu to 2 godziny łażenia :)
bardzo ladnie bylo;D