srednie jablko ma ok. 90kcal :P
mnie w sumie marzenia utrzymuja przy diecie :D
Wersja do druku
srednie jablko ma ok. 90kcal :P
mnie w sumie marzenia utrzymuja przy diecie :D
Kolejna nastolatka na tysiaku :x Załamać się idzie...
I następny dzień za mną.. :)) I wogóle nowe wyzwania.. Moja mama kupiłą właśnie jakies pierniki w czekoladzie mlecznej.. ahh.. i leżały na stole .. i sama i ręka po nie siegała.. ale powiedziłam NIE!! i zjadłam 4 wafle ryżowe.. co prawda przekroczyłam przez nie 1000 kcal.. ale chyba tylko tak o około 100.. a lepiej zjeśc takiego wafla niż czekoladowego piernika:D A więc SUKCES xD
Co do tego co zjadłam dziś to:
:arrow: 2x bułka kajzerka (240)
:arrow: 4x plasterek sera żółtego (ok.170)
:arrow: sok nie pamietam juz jaki xD (95)
:arrow: ziemniaki (85)
:arrow: kotlet schabowy (262)
:arrow: buraki (ok. 30)
:arrow: jogurt jakiś (105)
:arrow: i te nieszczęsne wafle (ok. 120)
RAZEM: 1107kcal
Hm.. no.. mogło być lepiej.. ale 107 to nie tak dużo prawda? :)
Jak sobie pomyślę, że będe żyć na 1000 kcal jakieś 2-3 miesiące.. albo wiecej.. i pomyśle sobie o tym jedzienu na które będę mogłą tylko patrzeć.. to AAA!! w co ja sie wpakowałam.. ale WAKACJE!!! TAk.. to słowo daje mi jakąś siłe:D
I sobie tak myślę.. ejj.. Laski? Boje sie troche tego, że bardzo mi w biuście ubędzie cm.. a ja za bardzo nie chce.. no.. i to mnie troche martwi;/ Bo chciałabym być szczupła i wogóle.. ale nie chce sie pozbawiać tak całkiem "kobiecych kształtów".. ale mam nadzięję że bedzie dobrze:)
Boję się jutrezjszego dnia.. bo ja najczęściej w 3 dniu przeżywam kryzys i mam napad głdu nad którym nie potrafie zapanować;/;/ Następne ważenie w niedziele za tydz. mam nadzieję, że wskażnik drgnie.. wtdy bedzie mi łatwiej^^
I może i jestm następną nastolatką na tej diecie.. ale mi to pasuje.. myślę, że jak narazie odchudzam sie raczej zdrowo.. nie przesadzam.. jem wystarczająco ^^ i gitara:))
Pozdr Laski:D:D Damy rade.. jutro 3 dzień .. 3mać kciuki:) Buzkiaki:*:*
Trochę mi się to nie podoba, wybacz, nie obraź się, pozwolę sobie powiedzieć co mi tu nie pasuje :)
Bułki kajzerki - białe pieczywo znacznie lepiej jest zastąpić ciemnym. Nawet z ziarnami ;)
Ser żółty lepiej byłoby zastąpić polędwicą, ale w sumie jest on źródłem tłuszczów więc mógłby zostać :)
Sok można rozcieńczyć z wodą i jest mniej kaloryczny; lepiej popijać zresztą herbatę bez cukru lub wodę mineralną, które nie mają kalorii. Zjadaj kalorie, nie wypijaj ich!
Kotlet schabowy można zastąpić filetem z kurczaka, ja też święta nie jestem, bo często smażę :) Ale kotlet schabowy ma 260 kcal, a filet z kurczaka smażony już 180. Można lepiej spożytkować te 80 kcal :)
I baardzo się cieszę za to z powodu 'nieszczęsnych wafli'. O wiele lepiej pogryzać wafle niż pierniki!
Ehh.. jest po 17.. jestem głodna.. ;/ Tak jak mówiłam, dzień 3 najcześciej u mnie to dzień kryzysowy.. i tak jest i tym razem.. Zjadłam juz ponad 800 kcal, zjem dziś jeszcze jogurt jakis miały, ale to tak koło 19 lub 20.. Ehh.. masakra.. mam ogromna chęć zjedzenia czegoś.. hmm.. nawet nie że słodyczy tylko zjadłabym czegoś DUŻO.. Napchała sie i poszła spać uśmiechnięta i najedzona.. ale nie! Dzis pokaze nie komu innemu tylko sobie że potrafie.. że jedzienie nie jest dla mnie całym światem..;] Uda się.. Musi...
Już sie nie umię doczekać niedzielnego ważenia! Tylko ciekawe czy zobacze jakieś efekty.. jak nie to pewnie znowu wpadne w jakiegoś doła i mi się wszystkiego odechne.. wogole mam straszny humor.. i myślę cały czas o jedzienu..
Dziś (jak do tej pory zjadłam):
:arrow: wafle ryżowe x3 (111kcal)
:arrow: ser żółty x3 (138kcal)
:arrow: troche ogórka i sałaty (jakieś 10 kcal)
:arrow: ziemniaki (140kcal)
:arrow: kotlet schabowy;/ (ok.280 chyba kcal)
:arrow: surówka jakaś (140 kcal)
:arrow: banan (96kcal)
RAZEM: 915 kcal
No.. i jeszcze ten jogurt zjem. czyli 105 kcal chyba.. to bedzie tak akurat..
Jakie to odchudzanie jest trudne :( Ale trzeba przyznać jedno.. brzuch mam płastrzy.. przez to że nie jestem najedzona tak bardzo bo penwie i tak jeszcze nie zgubiłam nic... I wogóle mam wrażenie że tłuszczu na brzuchu jest wiecej.. ale nie że przytyłam tylko że kiedys tego chyba tak nie widziałam..
Jak mówiłam.dzien trzeci to u mnie zawsze katastrofa.. i tym razem tez.. do listy dopisuje jeszcze dwa krokiety, banan i jogust.. i jeszcze wafla ryżowego... Czuje się strasznie najedzona i smutna że zawaliłam.. i z tego smutku bym coś zjadła.. ale nie.. nie moge aż tak zawalić..
Dojadłaś, bo prawdopodobnie ten 1000kcal to dla twojego ciała głód - wyrzuć wafle ryżowe i zastąp czym treściwsym i zdrowszym - zwłaszcza na śniadanie.