"IDEALNA" na opak! START!
Zaczynam :)
Zaczęłam właściwie już trzy dni temu, w poniedziałek. Słowem wstępu, chodzę do pierwszej klasy liceum, mierzę b. mało - 160 cm i ważę 60 kg. (Ale udało mi się od połowy kwietnia schudnąć 3 kg! Więcej ruchu, mniej żarcia :lol: ). Teraz dalej stosuję tą dietę, tyle że wzbogacam ją stopniowo o warzywa i owoce. Posiadam jadłospisy z Centrum Leczenia Otyłości do którego przez pewien czas uczęszczałam, co ułatwia mi sprawę w komponowaniu posiłków. Niestety jadam szkolne obiady - lecz tu nie zjem sosu, tam zrezygnuję z ziemniaków - więc i ja jestem syta jedząc samo mięso, i tłuszczyk się spala :)
Jestem osobą dość aktywną. Dużo pływam (minimum 3 razy w tygodniu po godzinie, no chyba że.. hm wiadomo, sprawy kobiece :oops: ) Dużo gram w tenisa (także 3 razy w tygodniu po ok. 2-3 godziny dziennie), ćwiczę w domu - codziennie jeżdżę od pewnego czasu po 10 kilometrów.
Moja nadwaga wzięła się głównie stąd, że dostarczałam swojemu organizmowi więcej niż powinien. Jadłam nałogowo słodycze, bułki pizzowe, a ponieważ u mnie w domu nie ma tradycji "landrynek na ławie" czy cukierków i ciastek na stole, jadłam słodycze.. po kryjomu. Wracając ze sklepu kupowałam sobie batona i jadłam go po drodze. A potem w domu byłam w stanie zjeść jeszcze dużą kolację. TERAZ koniec z tym. I chociaż ręka wędruje sama w stronę regału z batonami, to siłą woli kieruję dłoń w stronę gum do żucia :lol:
Trzymajcie kciuki! Wiem, zabrałam się za to nader późno. Głównie chcę wyszczuplić partie brzucha, więc jutro zaczynam także aerobiczną szóstkę weidera, a codziennie, w ciągu całego dnia robię około 200 brzuszków - np. odrabiając lekcje co jakiś czas się odrywam i robię np. serię 30 brzuszków.
Rano, tuż po wstaniu piję szklankę niegazowanej wody, dzięki czemu nie obżeram się na dzień dobry. W ciągu dnia wychylam około 2 l. wody mineralnej niegazowanej.
POZDRAWIAM - ktoś się przyłącza??