Hehe ja sobie co do tych dzieci obiecałam o wiel;e więcej ;)
Tzn chodzi przede wszystkim o córkę, jeżeli takowa będzie.
Chcę robić wszystko by była szczęśliwa, i wszystko by była piękna, tak
by w okresie dorastania nie miała tylu kompleksów co ja ;)
Wersja do druku
Hehe ja sobie co do tych dzieci obiecałam o wiel;e więcej ;)
Tzn chodzi przede wszystkim o córkę, jeżeli takowa będzie.
Chcę robić wszystko by była szczęśliwa, i wszystko by była piękna, tak
by w okresie dorastania nie miała tylu kompleksów co ja ;)
Ja po moich doświadczeniać też będe dzieciaki pilnowac, jeśli je będe miala :roll: :wink:
A ja chcę mieć chłopca :) i bardzo bym chciała, aby był podobny do tatusia-ale z wyglądu, bo chciałabym mieć dwóch takich koochanych chłopaków koło siebie :wink: (nie pytajcie czemu... jakoś tak od dawna bardzo tego pragnę... :oops: ) a z charakteru to fajnieby było, gdyby był podobny do mnie :P nie ciągneło by go do papierosów i alkoholu :P i nazwałabym go Mateusz :) albo Łukasz. Ale prędzej te pierwsze imię.
Zjedzone:
płatki z mlekiem-270 kcal.
to może daj mu na drugie imie 'zjedzone płatki z mlekiem -270 kcal"
xD
jakie płatki jesz?
Cheerios- 4 zboża...
Drugiego imienia nie będzie miał :wink: :lol:
Zjedzone na razie ok. 845
Oczywiście dobiję do 1000, może nawet jeszcze do 1200 kcal...
Ładnie dietkujesz, tylko zawsze dobijaj ;*
no mam nadzeje ze dobijesz :twisted:
ja zawsze marzyłam o dwóch bliźniakach chłopcach i dziewczynce ale żeby dziewczynka była młodsza i ja bracia bronili ;p
A pewnie jak by tylko podrośli to bym każdego gdzieś posłała na zajęcia dodatkowe. Np. jak jeden by lubił bardzo grac w piłkę czy coś to na jakiś sport, tego co by był zapatrzony na japońskie bajki to na jakiś sport, a jak cos to jeszcze są szkoły muzyczne no i od początku uczyła bym ich języka. nie chcę żeby się męczyli tak jak ja, a takie dodatkowe zainteresowania kształtują osobowść :D
Grzybowej to się marzy chłopiec i dziewczynka, najlepiej, żeby najpierw chłop był, żeby potem z młodszej siostry kobitę jak się należy wychować 8) . Byle nie będzie miała potem biedak tak jak ja za młodu kolan wiecznie obitych i nóg połamanych to gucio będzie :lol: . A czego bym sobie najbardziej życzyła to by nigdy nie była zmuszona popaść w wir liczenia kalorii albo jakie psycho z odżywianiem połączone...wystarczyło mi żyć na akademiku na jednym pokoju z anorektyczką i bulimiczką...never more... :roll:
ja chyba nie chce dzieci napewno nie w najbliższych 7 latach :D