Ja mam zamiar być sama i nie mieć dzieci...jak to mówię to inni stwierdzają, że jestem egoistką - pewnie mają rację, ale taka już jestem, może kiedyś zmienię zdanie...
Wersja do druku
Ja mam zamiar być sama i nie mieć dzieci...jak to mówię to inni stwierdzają, że jestem egoistką - pewnie mają rację, ale taka już jestem, może kiedyś zmienię zdanie...
Ja bym chciała bobaska, ale nie wiem czy w ogóle będę kiedykolwiek mogła :cry:
hehe :) a ja chcem mieć super męża xD ale wątpie że się taki znajdzie xP
dzień dobry :D
Niom sunnyy albo tak właśnie :lol: . Z R. postawiliśmy sprawę jasno - minimalnie do końca studiów żadne bobasy a najlepiej gdyby wytrzymał ta tendencja jeszcze ze lat kilka po możliwej promocji...ale jest stress, żeby mogło nie wypalić, aż strach pomyśleć :? .
Alis - ja faceta jak narazie na śmierć i życie znalazłam w wieku lat 21 i jakoś tak spoglądając wstecz to jestem w końcu na plus przed wszystkimi tymi laskami, które może całe gimnazjum i liceum miały gromady chłopaków, ale jak przyszło co do czego to samotne teraz jak palec albo to tylko znajomości na imprez kilka :wink: .
Aisha - a gdzie ciebie właścicielko pamiętnika wywiało :wink: ?
Pewnie ma jakieś problemy z forum, zdarza się :D
czekamy!
JA chciałabym mieć rodzine, ale to może nie wypalić, bo chyba za duże wymagania co do męża mam ;P A dzieci małe uwielbiam, gorzej jak dorosną i będą mieć po 17 lat np. :P
wlasnie tak to jest z tymi dziecmi sa fajne ale jak sa male (tak samo jak ze zwierzaczkami) xD
Też miałam duże wymagania co do tej drugiej osoby...a w końcu to R.pokazał mi, że też jednak nie taka święta i bezbłędna jestem...związek nauczy kompromisów :wink: . Oscylujesz między marzeniami w realem :wink:
Przedwczoraj było 1200 kcal, wczoraj 1300 kcal
A dzisiaj... pewnie znów 1200 kcal (na razie 1000)
Nie odzywałam się, bo ciągle komputer był zajęty... Jak nie sister grała, to rodzice w necie szukali czegoś...
Grzibcio-masz rację. Ideałów nie ma i nie warto szukać. Bo po pierwsze samie nie jesteśmy bez wad... Ja swojego chłopaka znam już od dłuższego czasu, a staliśmy przyjaciółmi się pół roku temu, więc wiem, jakie on ma wady i mimo wszystko nie przeszkadzają mi w nim :) co prawda czasem się złoszczę, że jest zapominalski, spóźnialski, ale mimo wszystko i tak akceptuję go takim, jaki jest :)