oooo, koleżanka z Lublina, jak miło :)
masz 15 lat, 1000 kcal to za mało, wierz mi... 1150 to tak w sam raz :)
Wersja do druku
oooo, koleżanka z Lublina, jak miło :)
masz 15 lat, 1000 kcal to za mało, wierz mi... 1150 to tak w sam raz :)
ja akurat teraz tyle jem, ae jestem w trakcie wychodzenia ;p
Jedna porażka ciiągnie za sobą następne...DNO...
nie poddawaj się!!! ja się poddałam i żałuje :( więc nie popełniaj mojego błędu i pomimo wpadek (choćby nie wiem jak wielkich) poprostu wróć do dietki, im prędzej zaczniesz na nowo tym mniej zepsujesz efekty :wink: głowa do góry
podstawa to sie po prostu nie zalamywac z powodu glupiej diety ;)
dasz rade ciagnij to dalej!
A jesli z dieta Ci nie idzie jakos nie masz silnej woli na diete, to zaczniej wiecej cwiczyc :P rob to co sprawia Ci przyjemnosc.
Umawiaj sie z kolezankami na rower, rolki, dlugie spacerki, biegi towarzyskie basen! jest tyle zajec ktore daja przyjemnosc i pomagaja pozbyc sie kg :P
<przytul>
Nie ma się co załamywać, kochana :)
dzięki za pocieszenie...ale muszę wziąść się jeszcze raz w garść i wygrać ze swoim nałogiem(JEDZENIEM).Dzięki za wsparcie.
Ja też musze wygrać z tym cholernym nałogiem. Nie martw się damy radę.
Wróć szybko do dietki a zobaczysz, że jeszcze szybciej zapomnisz o jakichkolwiek wpadkach :D
Zawsze możesz na nas wszystki liczyć <przytul>
Nie martw się! Najważniejsze jest że chcesz walczyć, reszta przyjdzie sama.