oj mi wrzesień też szybko uciekł... :roll:
Buciku pytałaś na innym wątku o guaranie
czy mogłabyś powiedzieć mi czy kupiłaś nasioa/ ekstrakt/ kropelki/ tabletki?
jakiej firmy?
a moze kupiłas z netu i zdradzisz link ?
buziaki :)
Wersja do druku
oj mi wrzesień też szybko uciekł... :roll:
Buciku pytałaś na innym wątku o guaranie
czy mogłabyś powiedzieć mi czy kupiłaś nasioa/ ekstrakt/ kropelki/ tabletki?
jakiej firmy?
a moze kupiłas z netu i zdradzisz link ?
buziaki :)
tą guaranę zakupiłam przez kumpla Kota :D
ma to postać takiego brązowawego proszku i zaparze się razem z kawą. przedłuża jej działanie do 6 godzin. to nie daje żadnego "kopa" tylko po prostu jesteś w stanie dłużej funkcjonować i nie czujesz zmeczenia fizycznego
sisotra tego kumpla to jakoś kupuje... chyba przez neta ale nie wiem z jakiej stronki
a mnie nic do łba nie wchodzi
biorę biologie, po godzinie rzucam w kąt i ucze sie chemi, po 2 godzinach stwierdzazm ze nie kumam, lukam do fizy i tak w kółko...
a tu jeszcze full na inne lekcje..,
no nie wiem do czgo łapy włożyć...
jeszcze mam wyrzuty, że nic nie ćwicze :cry:
no wariactwo... chyba nie dam rady :cry:
______________
”Świadomość, że nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę. Oto zbrodnia i kara.”
F.Dostojewski
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/...ta%20laska.jpg
Tu walczę z kompulsmami.
Bucik mi też strasznie szybko mija...pomijając te 3h ćwiczenia z propedeutyki i patofizjo :lol: . A najgorsze, że weekend nim się zaczął już koniec, w książkach przesiedziałam... :cry: .
Btw. - przy moim 163cm kiedyś osiągnęłam maks.62kg i...no słoń z prosiakiem razem wzięci, bo mam atletyczną budowę i nawet jak mam te 51kg to wyglądam dość masywnie :twisted: .
P.S. - mam to samo zapytanie co i Kath w związku z guaraną :wink:
Grzibcio, jak masz 61 w talii to masywnie wygladasz? a swoja droga ja przy 163 osiagnelam max 59 i wtedy bylam strasznie otluszczona, choc rozmiaru ciuchow wielkiego takie nie mialam, bo M. albo 38 i 29 w spodniach ale mailam, faldy wielkie
ale grzybowej chyba chodzi bardziej o nóżki a nie o talie :twisted:
no ja tez zrozumiałam że o nóżki ;)
Buciku a mozesz sprawdzić na opakowaniu ilu % masz stężenie?
w necie są 4 i 5.8 % zastanawiam się którą zakupić....
bo jak rozumiem mas proszek, czy tez moze ziarna guarany?
nie wiem, bo ja zakupiłam 50g tylko na spróbowanie jak to działa, na start
nie chciałam inwestowac 9 dych w cos co nie wiem jak na mnie podziała
i on mi to przesypał do takiego hermetycznego woreczka
czy jakiś takiś :roll:
Grzib - myślałam, że masz 168cm
i pliz... nie piszcie, że jak ważyłyście tyle a tyle to ważyłyście tak a tak bo się dziwnie czuje
:roll:
______________
”Świadomość, że nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę. Oto zbrodnia i kara.”
F.Dostojewski
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/...ta%20laska.jpg
Tu walczę z kompulsmami.
bucik maleńka nie bój żaby :D
ja wazyłam 76kg i miałam jakieś ledwo ponad 160 :D
a teraz mi powiedz ile masz wzrostu, ile wazysz obecnie i ile chcesz wazyć?
bo pamietam,ze podobnie do mnie, ale chciałabym wiedzieć dokładnie :*
suspense, ćwiczymy wnikliwe czytanie !!! :roll:Cytat:
Zamieszczone przez suspense
Cytat:
Zamieszczone przez bucik
Och bucie bucie .... nie jestem sobie nawet w stanie wyobrazic jak bym się czuła widząc na swojej wadze znów 79kg!
Ehh ... kiedyś umiałam się odchudzac skutecznie a teraz co, męcze sie juz chyba ze 3 lata i efektów żadnych.
Najgorsze jest to że ani ja ani (z tego co wiem) Ty nie mamy jakiegoś wsparcia w rodzinie. U mnie właściwie nikt nie zwraca uwagi co jjem i kiedy. No tylko jak zaczne wpieprzać za czterech to od razu usłysze komentarz "przeciez ty sie odchudzasz". Ale na tym sie kończy i nikt tak naprawdę nie wie jak bardzo się z tym męczę. Bo to jest strasznie cholernie męczące! Szczególnie te napady! No żyć sie odechciewa, a kiedy jeszcze tyjesz i czujesz jak ubranka nagle zaczynają cię piłowac tu i ówdzie :roll: .
Chociaz powiem Ci szczerze że z drugiej strony to nie wiem jak to wsparcie miałoby wyglądac. Może gdyby chociaz ten obiad raz na jakis czas ktos zrobił taki dietetyczny :roll: .
Z jednej strony jesteśmy same no i mamy tylko siebie nawzajem na tym forum gdzie mozemy sie wypłakać. Bo chociaz tu są osoby którym się udało to jednak jest tez wiele podobnych do nas. No i tak jest dobrze bo z jednej strony mamy wzory któe mowią - TO JEDNAK JEST MOżLIWE, no a z drugiej widzimy ze nie tylko my jesteśmy słabe ;).
Nie powiem Ci że będzie dobrze bo sama nei wiem :). Wszystko lezy w twoich rękach.
A swoją drogą to wypróbuje ten patent z napisaniem wagi na ręce :D:D
Ninti skarbie, święta racja :) :roll:
aktualna waga: nie wiem
to 73kg to było w ubraniu, kapciach, po napadzie i z kasiązkami w rękach :lol: do tego przd okresem, który jak na zlość się spóźnia :(
ale ja lubie histeryzowc 8)
wzrost: 175cm
cel: 55kg
a wtedy to mi chodziło, żeby osoba odtłuszczone mi nie pisały że jak ważyły tyle a tyle to SIĘ CZUŁY tak a tak bo ja się czuje jak spasłe prosie czytając to.
i teraz nie histeryzuje
a co u mnie?
wycisk w szkole, chyba mi nie poszła katrkówka z bioli, czuję się głupia i niepotrzebna, do tego gruba i na lekcjach w sumie miyślę tylko o tym, jak mogłam doprowadzić się do takiego stanu
:(
______________
”Świadomość, że nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę. Oto zbrodnia i kara.”
F.Dostojewski
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/...ta%20laska.jpg
Tu walczę z kompulsmami.
Ma to wogóle jakis sens :shock: bo jakoś jak dla mnie nie ma, wogóle jak na moje oko to to nawte z prawdą nie ma za wiele wspolnego :D , więc po co o tym myśleć :roll:Cytat:
czuję się głupia i niepotrzebna, do tego gruba i na lekcjach w sumie miyślę tylko o tym, jak mogłam doprowadzić się do takiego stanu
chaos :D
dla mnie sens ma, bo wiem o co chodzi :P
ale może się niejasno wyrażam, wybacz, spałam 5 godzin :P
bucik jest głodna
bucik chce ciastka
bucik nie moze ciastek:(
______________
”Świadomość, że nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę. Oto zbrodnia i kara.”
F.Dostojewski
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/...ta%20laska.jpg
Tu walczę z kompulsmami.
bucik chce schudnąć
bucik może schudnąć :D :D
bucik schudnie
pooo co ci ciastka :)
gdzieś na jakimś forum przeczytałam kiedyś to, i tak mi podziałało na wyobraźnie,że aż sobie zapisałam :) może pomoże...
masz to ;) ? :twisted:Cytat:
Wyobraź sobie, że ktoś bierze wiadro cukru, dosypuje do tego łopatę brązowego proszku, dwie łopaty białego proszku, dwie łopaty smalcu, dolewa małą buteleczke aromatu tak żrącego, że trzeba to robić w rękawiczka gumowych i na koniec jeszcze szlauchem dolewa kranówy. Miesza się to wszystko w betoniarce i wylewa do foremek, z których potem wyjmuje się zastygłą masę zawija w śliczne papierki i nazywa czekoladą. Myślę, że tak albo gorzej wygląda produkcja większości słodyczy...
*****
znowu napad
ja nie wiem
jestem zrozpaczona i przerażona
NIGDY nie było tak źle, a naprawdę różnie było
nie robię nic tylko jem
zabijcie mnie
ja nie chcę zyć z takim ciałem
nienawidzę go, nienawidzę, nienawidzę, nieanwidzę, nienawidzę
jak nie schudne do stycznia jakichś 20kg to nie ide na żadną studniówkę
nie obchodzi mnie moje zdrowie
mam to gdzieś
chce byc tylko chuda
i chce wystający kręgosłup!
to moje marzenie
i nie obchodzi mnie co teraz o mnie myślicie, nie znacie mnie i nie wiecie co czuje
:cry:
i ***** prawda, że będzie dobrze
ja tez mam częste napady :(
smutne to
e no, spokojnie, od kilku napadów się świat nie kończy :roll:
bucik a kopa chcesz? :evil:
weź się w garść :twisted:
Masz racje nie znamy CIe ...i pewnie kazda dziewczyna majaca kompulsy przezywa to na swoj wlasny sposob ....ale uwierz mi wiem jak to jest dzien w dzien zaczynac od nowa i od nowa ...i mimo ze sobie obiecuje ze juz nigdy wiecej ...a tym bardziej wakacje mialy byc dla mnie przelomem ze niby zero stresu to jesc nie bede...i wyszlo na to ze praktycznie nic nie schudlam ...bo co z tego ze przez tydzien trzymam diete jak pozniej przychodzi 2 dni kompulsow i koniec..dla mnie szczegolnie ostatnio tydzien jest straszny ...zero cwiczen i ciagle napady...wiec naprawde moge sobie wyobrazic co czujesz... pamietaj tylko ze nie jestes z tym sama i zawsze mozesz sie wyzalic tutaj na forum!! hmmm czy odwazylas sie powiedzic komus o kompulsach ?? ja niestety nie potrafie i poza dziewczynami z forum nikt nie wie :( a moze to by pomoglo :/
witaj, bucie kochany, oto wracam, Ta,Która Też Ma Napady [miewa?]. i doskonale cię rozumiem, twój pesymizm, rozpacz, więc nie bedę pisac pustych zdań o tym, jak będzie dobrze. ale musisz przyznać, że gdy wstajesz rano i idzie ci cąłkiem nieźle [nie ma napadów] , wierzysz przeciez w siebie, prawda?
no przyznaj się, mówisz sobie,że skoro udąło ci sie wytrzymać dzień bez napadów, pojawia się nowa nadzieja? bo u mnie tak właśnie jest, i z tego, co wiem, u osób, które mają napady, tak właśnie jest :roll: i to jest ostatnią deską ratunku, która nie pozwala dosięgnąć dna. bo zawsze jest cicha nadzieja...jesli zaś jej nie ma [żrę bez opamiętania tygodniami i nawet nie wierzę,że kiedyś jezszce wrócę na dietę] , wtedy już jest źle...wtedy wszystko mamy w doopie, wszystko i wszystkich, ale te uczucia [odczucia?] są normalne, ludzkie, nie jestesmy same, przecież wiesz. i to normalne, bo czujesz nacisk, presję, nie nadążasz za wszystkim...
czasem mi się wydaje,że życie mnie przerasta. i wiesz, myśle wtedy, że to ja jestem winna, bo to prawda. tylko JA sama nie pozwalam sobie cieszyć się pełnią życia. JA wymyślam nowe problemy, bo lubię się nad sobą użalać, albo prościej - tak jest łatwiej, więc nie będę walczyć. o co? o siebie. o swoją osobowość. o szczęście w szerokim tego słowa znaczeniu.
buciku--> wiem, że jest trudno, wiem, jak to dołuje, wiem i mówię ci - otwórz oczy, zaczerpnij ciepłego barwnego wrześniowego powietrza w swoje młode płuca, olej tych, na których ci nie zależy i...naprzód! a za te głupie myśli o wystającym kręgosłupie i "zdrowie mnie nie obchodzi" zabiję cię, jak tylko się do ciebie pofatyguję :twisted: to jest groźba :roll: xixa jest straszna i okrutna :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :wink: :wink: :wink: :wink:
piękne słowa pełne prawdy :)
Bucie ja po 6latach przechodzę nareszcie właśnie przez okres kiedy nie mam co drugiego dnia kompulsu...i też już przestawałam wierzyć, bo te próby tak beznadziejne były, bo tak regularnie pożarałam lodówkę i spiżarnię prawie z melami włącznie...Bucik walcz, walcz, walcz...kompulsy to faktycznie nie choroba śmiertelna :!:
Bucik, to jest naprawdę bardzo martwiące co się z Tobą dzieje. Boje się że jesli nadal to będzie trwało i nie daj boze jeszcze przytyjesz to wpadniesz w takiego doła ze nie będziesz mogła funkcjonować normalnie, a to przeciez taki ważny rok dla Ciebie.
Ja w pewnym momencie, kiedy tak na mase stracilam kontrole, kiedy na uczelni mi sie nie wiodło to juz mi chodziły powazne mysli coby rzucic te studia i wogóle ludziom sie nie pokazywać. :roll:
Badź silna, no i nie histeryzuj za bardzo ;) ;)
Bucik gdzie jestes?? ...najgorsze co teraz mozesz zrobic to zrezygnowac z wchodzenia na to forum..chociaz ja mam czesto tak ze jak przytrafia mi sie kompuls to jest mi tak wstyd za siebie przed dziewcczynami ze nie chce nic pisac ale najczesciej na drugi dzien mija ...pamietaj ze my tutaj jestesmy zawsze bez wzgledu na to ile potkniec i ile kompulsow CI sie jeszcze przytrafii...zreszta ja tez zawsze licze na wsparcie...przeciez dobrze jest wiedziec ze nie jest sie na tym swiecie samemu ze swoimi problemami !!
Oj przyjdzie ;)
chcialam tylko powiedziec ze codziennie zaglądam do Ciebie i czekam az cos napiszesz.
Trzymaj się i nie poddawaj!
Wracaj bucie... normalnie śniłaś mi się nawet!
Buuuucieeee :(
No a ja Cię prosiłam żebyś tak nie znikała. Jeśli nie chcesz pisać na forum to napisz chociaż "odchodze i nie wiem kiedy wrócę" Będziem przynajmniej wiedzieć.
Ale o tak o jak ty znikniesz to smutno nam i czekamy i nie wiemy czy sie doczekamy a tak jest najgorzej.
przepraszam :cry:
nie jest dobrze
muszę znależć jakąś solidną motywację:(
a od października jakieś 1200kcal zacząc bo cierpi na kompulsach nie tylko moja waga ale i nauka i psychika i w ogóle.
jestem zdołowana a teraz to już w ogóle nie wiem co się ze mną dzieje.
spie po 5 godzin na dobe 5-6 dni w tygodniu
uczę się, jem i płacze na przemian.
nie wiem co się stało, jak z tego wyjść.
przepraszam, że Was nie odwiedze, ale powiem szczerze - nie mam ochoty czytać jak ładnie Wam idzie i jak ładnie chudniecie - to tylko pogłębia mój dołek
Nintuś wybacz, że tak znikam, ale zrozum jak bardzo jest mi trudno. nie rozumiem tego co się teraz ze mną dzieje.
moze wrócę na forum jak zobaczę na wadze 67kg? to bedzie dobra motywacja...
No widzisz bucie a ja kompulsuję po dwóch prawie tygodniach od 2dni jak zwierzę jakieś a myślałam, że już wyszłam na prostą... :roll: . Z ukochanym chcemy zwinąć interes uczuciowy, na uczelni nie daję rady jak intelektualnie tak psychicznie a w domu krzyki.
Nie odchodź proszę... :roll:
co to znaczy?Cytat:
ukochanym chcemy zwinąć interes uczuciowy
:(
czyżby przez kompulsy?
wracam od pażdziernika
1200
no musze musze musze
bo nie wiem co to bedzie...
______________
”Świadomość, że nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę. Oto zbrodnia i kara.”
F.Dostojewski
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/...ta%20laska.jpg
Tu walczę z kompulsmami. I przegrywam :( :( :( :( :( :( :(
To na dłużej, ale główna przyczyna w jego rodzinie a raczej mojej nie mijającej trochu antypatii do niej i w fakcie, że on się zachowuje czasami jak rozpieszczony bachor, co dalekie prawdy nie jest, bo jest najmłodszym z rodzeństwa i mamusia z tatusiem by mu wszystko co chce spełnili... :roll: . To człowiek o złotym sercu, ale niestety czasami trzeba czegoś więcej od tylko kochania żeby z kim wytrzymać - momentalnie żeśmy w fazie rozmów i cichych telefonów... :? . Miło :(
na stałe :P
forum potrafi na duchu podniesc :wink:
a z tą rodzinką to u mnie jest podobanie chyba...
POSTANOWNIENIA NA DZIŚ:
zero kompulsu!!!
przed chwilą nawrzeszczałam na Kota, że nie mam zamiaru isc z nim na 18 do jego koleżanki z klasy, przy okazji byłej sąsiadki, byłej przyjaciółki i niedoszłej dziewczyny :evil: nawrzeszczałam mu, ze się wstydzę siebie i nie chcę mu robić obciachu :cry:
przez te kompulsy jestem strasznie wybuchowa i mam w sobie duże nakałdy nagatywnych fluidów i nie potrafię trzymać jezyka za zębami jeśli o niego chodzi :(
i choć wszystko moja wina, to jemu sie zawsze obrywa :(:(:(
NIE DAM SIĘ mimo złego humoru... no musi się udać...
idę zakuwać układ wydaliczy... może się mi jeść ode chce
znaczy nie chce mi się jeść... tylko ta wściekłość mi mówi: jedz jedz jedz...
zajadanie emocji:(
______________
”Świadomość, że nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę. Oto zbrodnia i kara.”
F.Dostojewski
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/...ta%20laska.jpg
Tu walczę z kompulsmami. I przegrywam :( :( :( :( :( :( :(
dieta 1200kcal od 1 października 2007
UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA SIĘ !!! (grunt to autosugestia) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
http://www.madzik.pl/gify01/new01/motyl03.gif
wzrost: 175cm
waga start: 73kg :evil:
cel I: 68kg :arrow: ?
cel II: 63kg :arrow: ?
cel III: 58kg :arrow: ?
Dołączam :twisted: . Dziś mam w planie iść spać bez aktywowanego odruchu wymiotnego :twisted: .
no to piękna 3mam kciukasy :) :P
a co do tej 18 to wcale się nie dziwie,że nie chcesz iść.
wcale nie brzmi zachęcająco :twisted:Cytat:
byłej sąsiadki, byłej przyjaciółki i niedoszłej dziewczyny
Bucik, nie ma sprawy, jeśli prez jakis czas nie chcesz pisać na forum.
Jak będziesz wpadać na foruma to po prostu daj znać u mnie ze byłaś i napisałaś co tam u Ciebie :)
O! to jest bardzo fajne postanowienie :) bo małymi kroczkami napewno uda Ci sie osiągnąć to do czego dązysz.Cytat:
POSTANOWNIENIA NA DZIŚ:
zero kompulsu!!!
Widze ze tu sobie z Grzybciem pogaduche o facetach zrobiłyście, a ja niestety niewiele mam do powiedzenia w tej materii :P .
Acha... i jeszcze sprawa techniczna :P
Bucik, czy naprawdę coś się zepsulo z Twoim profilem że nie mozesz sobie na stałe zmienić tego podpisu :P bo ja widze ze ty go dodajesz za kazdym razem gdy piszesz posta hihi. Może spróbuj to zmienić jakos z innego komputera jakbys kiedys miala dostęp.