Ale każdy ma swoje cele, prawda? I najczęściej "nieco" różnią się od osoby, bo każda ma inne potrzeby, itp. ;) 8)
Wersja do druku
Ale każdy ma swoje cele, prawda? I najczęściej "nieco" różnią się od osoby, bo każda ma inne potrzeby, itp. ;) 8)
OooooOoo ja tu wracam w wakacji a tu zmiany ,zmiany gratluje zrzuconych 2kg to nic ,ze woda to na ta sam poczatek bardzo ladnie
Hejka ;)
Wczoraj całkiem dobrze Ci poszło - 1500 kcal :)
Jak jeszcze do tego doliczyć ten rowqer, to cudnie ;)
Dzięki Wam wielkie za wsparcie. :*
Dziś za to było koszmarnie, dlatego nie zamieszczę info, o tym, co zjadłam, gdyż tyle tego było, że sama nie pamiętam.. Mimo wszystko zawsze jest jakieś jutro.. A jutro będzie lepiej.. Musi!! ;]
wg mnie i tak i tak powinnas zamiescic, bo to motywuje :)
Masz rację jutro jest nowy dzień a otamtym nalezy zapomniec i tyle
Byle nie musieć zapominać o takich rzeczach często, prawda? :D
Ale ja wczoraj pracowałam przez 8 godzin, przejechałam znów jakieś 20 km na rowerku, no i potem sprzątałam, więc, myślę, że troszeczkę się spaliło.;)
Troszkę? Nie powiedziałabym :) raczej sporo xD
No, troszkę sporo. :lol:
Dziś byłam u swojego chłopaka, zjadłam jakiegoś loda i kanapeczki, potem poszliśmy do jego dziadków to musiałam zjeść kawałeczek babki. ^^ A tak to w miarę spoko, rano zjadłam kromeczkę chleba z czymś tam, w południe dwudaniowy obiad i jakieś pół godziny temu 2 kromki chleba z czymś tam. ;) Ale przejechałam w sumie jakieś 40 km na rowerze, jak nie więcej.. No i sporo spacerowaliśmy i takie tam. :D
Jutro za to biorę się fest.. Dziś nie czuję, żebym zjadła ogrom, bo tak nie było. Może trochę słodkiego, ale pocieszam się myślą, że spaliłam to. :twisted:
Jutro znów do pracy, postaram się zjeść porządne pierwsze śniadanie, potem w pracy może jakiś jogurcik, czy coś, jak wrócę to porządny obiad oczywiście, potem POSTARAM SIĘ, żeby nic takiego nie było, a potem lekka kolacyjka i wczesne spanko. ^^
no proszę proszę mamy takie same zamiary, ja tez zamierzam schudnąć do 47 kg. a na razie mam 53 ;p pozdro i powodzenia. buśśki papapa :*:*:*
Ale, klei, Ty jesteś dużo chudsza ode mnie, skoro ważysz 53 kg.. Nawet nie wiem, ile masz wzrostu. :)
A ja właśnie wcinam chlebek z dżemikiem i już wetnęłam małe pół kromki z białym serem Turek Figura, bo sobie pomyślałam, że rano powinnam zjeść coś porządniejszego niż tylko pomidor albo 2 kromeczki lekkiego pieczywa.. :wink:
A u mnie dziś z jedzeniem było po prostu pięknie. :D Tzn na śniadanko zjadłam półtora kromki białego chleba z białym serem i cienko dżemem wiśniowym, w pracy serek Danio Intense straciatella, na obiad gotowana kiełbasa śląska z musztardą i ketchupem i talerz barszczu ukraińskiego. Potem jako przekąskę wetnęłam.. :D .. trochę Talarków z Lajkonika czy jak to tam.. 8) i loda owocowego (110 kcal). Na kolację 4 kromeczki lekkiego pieczywa graham z odrobinką: białego sera Twój Smak, szynki mielonej, sera żółtego i dżemiku wiśniowego domowej roboty. :) I tyle! Poza tym był u mnie mój luby, spacerowaliśmy dobrych kilka godzin, a potem na rowerkach się przejechaliśmy, w sumie jakieś 10 km. :twisted:
Jem sobie kajzerkę z mieloną szynką i białym serkiem Twój Smak i otębami ze śliwkami, (chociaż ja tych śliwek nigdzie nie widzę..ani nie czuję) i popijam lodowaty nektar pomarańczowy. :) Dziś mnie czeka ciężki dzień w pracy..
No to trzymaj się cieplutko i napisz później jak tam poszło :D ;* Pozdrawiam
Wczoraj 1380 kcal :) Ładnie ;)
No to życzę udanego dnia :*
Ludzie! Tragedia narodowa! Dziś ja i moja mama miałyśmy imieniny. Ona dostała w prezencie od swojej koleżanki wagę łazienkową, bo wiedziała, że mamy popsutą. Kiedy się na niej zważyłam, wyskoczyło mi.. 63 kg. :shock: Ale byłam w ubraniu i objedzona.. Jednak zastanawiam się, jak to możliwe? Ja wiedziałam, że moja stara waga jest totalnie popsuta, ale żeby aż taka różnica? :roll: Nie wiem, co o tym myśleć.. W dodatku przez ostatnie parę dni, kiedy nie pisałam, co jadłam, było nieco gorzej, bo dalej wcinałam zupki chińskie i słodkie jogurty i takie tam. Ale to musi się skończyć! Bo to wszystko z braku czasu. Dlatego jutro wstaję o 5.30, mimo że dziś w nocy spałam tylko 1,5 godziny.. Będę twarda! :evil:
To dziwne mi tez sie wydaje dziwne ,roznica dość duża :roll:
na ubranie spokojnie odejmij sobie 1 kg. jak solidnie podjadlas i pilas, mozesz odjac tak ok. 2 mysle.czyli tylko 1 kg nadbywa :wink:
Oj, to i tak źle.. :( Ale naprawię to. 8)
Dobra.. Od dziś będę regularnie pisać, co pochłonęłam. Rano będę otwierać posta, pisać I śniadanie, II śniadanie, obiad, inne, kolacja itd., a potem dopisywać. Tak więc..
27.07.2007:
I śniadanie:
-kromeczka wafla kukurydzianego z serkiem ogórkowym Turek Figura
-kromka lekkiego pieczywa graham z szynką z polędwicy
-parę małych kosteczek serka feta
-pomidor z działki
II śniadanie:
Obiad:
Kolacja:
na pewno naprawisz ;) sniadanko bardzo ladnie :)
też myslę ze bardzo ładnie. Kocham fete!!
No ładnie ładnie ;)
Fajnie, ze będziesz pisać co zjadłaś :D
Łe, jednak nic z tego nie napisałam i dobrze. Miałam dni w kratkę -> jeden dzień ładny, drugi nie. Dziś był ten dużo gorszy.. Ale od jutra będzie już cały czas ładnie, obiecuję to Wam. :) I mimo tego, że nowa waga pokazuje brzydko, kilogramy będą ładnie leciały. :P
No i oczywiście będę tu częściej zaglądała, bo ostatnio rzadko to robiłam. 8)
Ktoś tu coś wspominał o częstszym zaglądaniu :wink: . Jak tam trzymanie kubków smakowych na wodzy :wink: ?
Dzięki, że pytasz, Grzibcio. :wink: A średnio na jeża z tymi kubkami :P , ale dziś chyba było nawet OK. Na śniadanie w domu zjadłam dwie małe kromeczki "batona", takiej bułki w formie wąskiego chleba z białym serkiem naturalnym Turek Figura i polędwiczką. ;) Potem w pracy, mały kefirek z otrębami śliwkowymi i tu już się najadłam, co mnie ucieszyło niezmiernie. :D Do tego duży pomidor i z 6 malutkich śliweczek renklodek. W domciu duży talerz zupy jarzynowej z dużą ilością warzyw i serduch kurzych. :P Potem u mojego ukochanego znadłam bigos, z 2-3 kawałki ciasta jego mamy :oops: , maleńskiego iryska :oops: , z 2 śliwki i rogalika z dżemem truskawkowym i to by było na tyle. 8) Oczywiście muszę dodać też, że dziś w pracy wyjątkowo intensywnie biegałam :wink: , a po pracy przejechałam ok. 35 km na rowerze, jak nie więcej. :D
Jak na razie się nie ważę, bo.. się boję.. :evil:
Zważ się jutro od rana najlepiej :)
Wczoraj jeszcze były 3 kromeczki lekkiego pieczywa graham z różnymi szynkami. :D
Teraz jem też 3 kromeczki, ale z naturalnym białym serkiem Turek Figura i jeden ryżowy wafel (z dynią podobno). :P
Nika, ja się ważyć na razie nie mam zamiaru, bo to dla mnie bardzo nieprzyjemna czynność. Zrobię to najwcześniej za tydzień. :wink:
No właśnie - treści pokarnowej trwa 2-3dni nim przejdze całą okrężnicą, czyli jak zjesz więcej to po co od razu się ważyć - zawsze jest jasne, że waga pokaże na plus :wink: .