znowu zaczynam :) 71 --> 63

Odchudzałam się już wiele razy. Z różnym skutkiem i niestety nie zawsze zdrowo. Po szybkim zrzuceniu 8 kilogramów zaczęły mi wypadać włosy i organizm był bardzo osłabiony. Na szczęście teraz jest już ok, ale nadal nie jestem zadowolona w pełni z mojej wagi. Schudłam już 15 kg, ale to jeszcze nie jest mój cel. Chciałabym zrzucić jeszcze 8 i wtedy będę zupełnie zadowolona. Zawsze uważałam się za okrągłą. Nie byłam gruba, ale lekko przy kości. Półtora roku temu ważyłam 76 kg przy wzroście 175 cm. I za wszelką cenę chciałam schudnąć. W końcu doprowadziło to do mega jojo i w rezultacie po pół roku ważyłam 86 kg! Byłam na siebie wściekła i powiedziałam sobie: "o nie, zrób coś z tym, bo dojdziesz do wymiarów słonia!'. Schudłam po ostatnich wakacjach 7 kg. Ale dalej czułam się źle. Przez ponad pół roku utrzymywałam wagę 79 kg i od marca znowu zaczęłam. Zrzuciłam bardzo szybko 8 kg. To cud, że nie ma jojo! W tej chwili ważę 71 kg przy wzroście 178 cm. Nie uważam się już za grubą, ale to jeszcze nie jest to. Mój cel to 63 kg. Myślę, że tyle mi wystarczy. Zaczynam dzisiaj z dietą 1000-1200 kcal. Życzcie mi powodzenia :)

No to...Powodzenia ;)

trzymam kciuki :* na pewno swietnie sobie poradzisz w koncu nie zaczynasz od poczatku :D :)

pozdrawiam.

powodzenia. ja uwazam ze Twoje diety i tak przynosily duze rezultaty!

czesc
moja kolezanka ma 175 i wazy 60-61 kg i wyglada zawaliscie ale wiadomo duzo zalezy od budowy :)

nie jest prawda ze po dietach nieskokalorycznych musi byc jojo... wystarczy odpowiednio dodawac kalorie rozkrecic metabolizm i jeszcze mozna schudnac...

trzymam za Ciebie kciuki:*

Życzę powodzenia:*

powodzenia;*


jak dzisiaj z jedzonkiem Ci idzie? ; )

ja tez ci zycze powodzenia :) bede wpadac, zeby zobaczyc jak ci idzie :D

Powodzenia !! Napewno ci się uda !!!! Gratuluję zrzucenia tamtych kilosków :D

jest dobrze i będzie jeszcze lepiej :wink: trzymaj sie :)

No cóż, dzisiaj nie było najlepiej. Nie zjadłam niczego wartościowego, a zamiast tego wsunęłam kawałek placka. Ale to nie z mojej winy, bo byłam u koleżanki i głupio było nie zjeść. Dzisiaj zjadłam:
pomidora (30 kcal)
3 jabłka (ok. 240 kcal)
banana (120 kcal)
2 kromki chleba ziarnistego z masłem i solą (300 kcal)
wodnego loda (60 kcal)
borówki amerykańskie (60 kcal)
kawałek placka (250 kcal)

Średnio mi się podoba ten mój jadłospis. Ale jutro będzie lepiej.

Co do ćwiczeń to kilka godzin łaziłam po centrum handlowym. Upolowałam sobie spodenki i bluzkę w Orsay'u z wyprzedaży. Czas przecen się zaczyna :lol:

i tak mało... :)

No wiem, wiem. Ale już teraz nie chcę jeść. Jutro się poprawię :P

No mi też się średnio podoba, bo nie widzę 'normalnego" obiadu...
ehh ale ja dziś też nie mialam, więc sie nie wymądrzam :)

jutro tez jest dzien :D :)

spokojnie !! Uda się .. nie było źle !! Poprawisz się troszke i bedzie super

Dzisiaj znowu maraton po sklepach i nowa spódnica na koncie. Rozmiar 38 8)

A co do jedzenia to tak średnio mi poszło. Jeszcze tylko później coś lekkiego zjem, żeby nie mieć napadu pod wieczór.
śniadanie: 2 wafle kukurydziane w jogurcie (130 kcal), jabłko (80 kcal)
II śniadanie: 2 gałki lodów sorbetowych (wiem, że są mniej kaloryczne od zwykłych więc dajmy na to 100 kcal) + powerade aqua (80 kcal)
obiad: i tu się pogrążyłam, bo zjadłam aż 3 sznycle od babci! Były pyszne, ale kaloryczne. Myślę, że miały z 500-600 kcal spokojnie + kilka małych ziemniaków (50 kcal) + pomidor (20 kcal).

Kurde, jestem na siebie cholernie zła o ten obiad. Mogłam zjeść jednego, ale nie mogłam się powstrzymać :?

Pokręcę godzinę hula-hopem to przynajmniej coś spalę.

ja zawsze licze jak zjem 2 malutkie ziemniaczki 124 kcal.. czemu 50??

Rozmiar 38 :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: podaj mi swoje wymiary :D

ja tez mam w sumie 38 jesli chodzi o dol.. bo bluzki to tak zazwyczaj S/M (czyli 36/38)

Przeważnie się mieszczę w 40, ale kilka spódnic mam 38. To pewnie taki chwyt, żeby klientki się lepiej poczuły. Na mnie działa, bo jak kupuję spódnicę 38 to od razu mam lepszy humor :wink: A wymiarów niestety nie podam, bo nie posiadam w domu centymetra :( Jak się zmierzę, to napiszę.

No moje 2 ziemniaki były malutkie, z tych młodych, więc dlatego tyle policzyłam :) Ważyły niecałe 100 g.

Hmm, no masz rację, za mało policzyłam. Nie wiem czemu wydawało mi się, ze 100 g ma 60 kcal :roll: Więc liczmy te ziemniak ok. 90

no to troche poszalalas z tym obiadkiem! :D pobiegaj albo poruszaj sie chociaz, bo hula-hop to nie jest jakas mega aktywna forma cwiczen hehe :)

Hej dziewczyny. No kurczę, długo nie pisałam. Nie było mnie trochę a poza tym odpuściłam sobie trochę dietę, czego efektem jest 2 kg więcej na wadze :? Ale na razie nie zmieniam tikerka, bo mam nadzieję to zrzucić do końca wakacji. Jadę teraz na 1200-1500 kcal i chyba jest dobrze. Nie ćwiczę, bo mi się nie chce.

Zaczęłam pić ocet jabłkowy. Słyszałyście o tym? Podobno polepsza przemianę materii. Na razie piję kilka dni, ale mam nadzieję, że pomoże.

Obym tylko wytrwała w diecie. :roll:

Nie wiem czy ocet jabłkowy ma drugą, "szkodliwą" stronę medalu, ale mimo to nie polecam stosować żadnych, nawet naturalnych "ulepszaczy" diety...
Ale jeżeli wolisz zaryzykować to gratuluję odwagi.
Zyczę Ci wytrwania w diecie ;) a 1200-1500 kcal to dobry pomysł :)

Sama się nad tym zastanawiałam i zanim zaczęłam stosować przekopałam mnóstwo stron internetowych z opiniami na temat tego octu. Większość osób na forach jest zadowolona, lekarze wypowiadają się pozytywnie. Na razie nie widzę żadnych efektów, ale to dopiero piąty dzień stosowania. Jestem raczej niecierpliwa więc jeśli do końca tego tygodnia nie zadziała, to przestanę pić. W smaku jest niezbyt dobry, mimo że dodaję tylko łyżeczkę na szklankę wody :? No ale czego się nie robi dla urody :wink:

Methe, masz tyle samo wzrostu co ja :) I też chciałabym mieć na wadze 63 kg. Poooooooooooooooooowodzenia ;] I wiesz co , ja na początku diety (nie wiem ile było, pewnie koło 70, może trochę więcej) nie mieściłam się w 38, tak że gratuluje :).

dzięki :) teraz wracam do dietki na 1200-1400 kcal. dzisiaj jestem już 4 dzień i muszę przyznać, że na razie idzie mi całkiem nieźle. schudłam 1 kg, ale wiem że to na razie sama woda zleciała. ale się nie poddaję, jak zejdę do 63 to będę zadowolona :wink:

Ja miałam 63.5 w lipcu, ale waga coś powariowała (taką mam nadzieję :D). Podoba mi się Twój avatar ;]

dzięki, mi też się podoba :D a jak się czułaś z wagą 63.5? dobrze? bo mi się wydaje że wtedy będę wyglądać ok :wink:

Czuję się tak samo jak teraz, czyli ok :)