U mnie to było tak: USG i 10 minut potem do lekarza... No i miałam przepisaną luteinę [podjęzykową, 2 razy dziennie] na wywołanie, brałam 9 dni i @ wrócił. No i tabsy...
Wersja do druku
U mnie to było tak: USG i 10 minut potem do lekarza... No i miałam przepisaną luteinę [podjęzykową, 2 razy dziennie] na wywołanie, brałam 9 dni i @ wrócił. No i tabsy...
jateż miałam USG. To nie jest przyjemne badanie, trzeba isc z pełnym pecherzem wiec prawie sie posiusiałam jak mnie ugniatała po brzuchu ta kulką ;D
Mam nadzieję, że ja nie będę mieć problemów z okresem... od początku diety nic mi nie jest... :D
'''''''
Znowu zmieniam datę rozpoczęcia diety w tytule wątku. Problem w tym, że jem straaasznie dużo:(
i jeszcze zdarzają mi się słodycze:( dzisiaj na śniadanie zjadłam z pięć dużych kromek chleba pełnoziarnistego, całe opakowanie twarogu:(, jabłko, pomidora, jajko i jeszcze wzięłam gryza kiełbasy xD jem jak duży chłop xD
Czuję się głupio... miałam coś zrzucić w wakacje i do szkoły przyjść nieco odmieniona podczas gdy dzień w dzień jestem jakby nie na diecie i zaprzepaściłam ten czas, który ulotnił się w oka mgnieniu. Przedwczoraj po kolacji zjadłam jogurt z knoppersem, a wczoraj po kolacji loda i półtora opakowania twarogu z dżemem ;p
nie wiem co dzisiaj robić...... chyba będę jechać po tym śniadaniu na pomidorach i tuńczyku... :x
waga sześćdziesiąt pięć kilo. załamka :( usuwam tickera na jakiś czas, bo nawet nie chce mi się na niego patrzeć
W moim przypadku muszę zmienić swój stosunek do jedzenia, może nawet będę liczyć te kcale. :roll:
albo wprowadzę do jadłospisu jeszcze więcej warzyw :roll:
jedno jest pewne :arrow: bardzo chcę schudnąć te 10 kg!
i to nastąpi!
wiem jak to jest... jeśc oczami... niestety nie oczy tyja a dupsko... przez 2 tyg przytylam 4 kilo. nie martw się.. nadejdzie szkola, bedziesz miała mniej czasu, mniej czasu na jedzenie. i schudniesz zobaczysz :wink:
Przyznam, że podczas szkoły mi zawsze lepiej szło, z jednej strony nie chcę szkoły, bo znowu trzeba będzie się uczyć a z drugiej - to jest szansa.;]
tylko będę musiała wymijać sklepik :lol:
Szczęściara u mnie facet powiedział że nic nie widzi i miałam USG przez odbyt ... :? Straszne ... :/Cytat:
Zamieszczone przez aneurysm
ała 8)
Dobrze że wcześniej nie wiedziałm co mnie czeka bo za chiny bym tam nie poszła ...
A że moja mama już zapłaciła coś ok 9 dych ( :shock: ) to nie chciałam zeby kasa w błoto poszła i jakoś sie przemogłam ... Niedość że takie STRASZNIE nieprzyjemne USG to jeszcze jakiś facet nie ten tego ;P
ja przed wyjazdem bylam u ginekologa na badaniu rutynowym. tez miałam usg... tyle ze nie kulka po brzuchu... kobieta załozyła prezerwatywę na 30cm pałke do badania i wsadziła mi ją... jezu :lol:
Jejku ... a ja mam jakąś psychiczną blokade bo wolałam USG od zwykłego badania ... :roll: Może coś ze mną nie ten tego