BprincesS na diecie.

Witajcie ;-)
Mam 15 lat, 165 cm wzrostu i ważę 60 kg.
Dążę do 51, czyli 9 kg musi spaśc.

Gdy dziś usłyszałam (całkiem niechcący) jak mama mówiła do taty: 'przestań ją dokarmiac, będzie jeszcze grubsza niż jest' to ocknęłam się i stwierdziłam : ja? gruba? no taaak... ale to musi się zmienic... muszę byc szczupła, tak jak inne moje koleżanki...' ..
iii...
postanowiłam..
że od jutra zaczynam dietę.

Nie stosuje żadnej 1000, 1200, kopenhaskiej... to nie dla mnie.
Poprostu:
nie będę jadła chleba, ziemniaków, makaronów, a jeżeli już to sporadycznie;
postaram sie jeśc jak najwięcek warzyw, owoców, chudego mięsa;
nie będę jadła smażonych potraw;
duża ilośc wody (to podstawa ;P );
z lodów, ciastek, słodyczy rezygnuję (pozostawię raz na jakiś czas czekoladę gorzką min. 60 % kakao);
Zamiast pieczywa zwykłego -WASA;

i oczywiście zaczynam się ruszac ^^ bo ostatnio stwierdziłam, że mój tłusty tyłek przyrósł do krzesła przed komputerem...

Aaaa...
Jeszcze chcę pozbyc się cellulitu na nogach i pupie..

Zmasowany atak!

Pozdrawiam !

to zycze powodzenia i mam nadzieje ze Ci sie uda :D

witaj :) Może się obrazisz, ale... czy nie jestes troszeczkę za młoda na odchudzanie:> :?: Wciąż rośniesz i to może być dla Ciebie niebezpieczne, aczkolwiek bardzo mi sie podoba pomysł z odrzuceniem słodyczy na jakiś czas :) Chleb to poniekąd też morderca, nas puszystych :) No cóż...jednak po namyśle stwierdzam, że szybciutko wyjdziesz ze swojej niewielkiej nadwagi. Mówię niewielkiej, bo popatrz na dół na moją. Ja mam ponad 30kg, więc Tobie pójdzie szybciutko :) Chętnie służę wsparciem :) Pozdrawiam gorąco i zapraszam do mnie :)

Trzymam kciuki :) A jakie ćwiczenia preferujesz ? :D

3 mam za Ciebie kciuki :D :*

Cytat:

---

Zamieszczone przez AAnikAA

witaj :) Może się obrazisz, ale... czy nie jestes troszeczkę za młoda na odchudzanie:> :?:

---

nie rosnę od roku ;P :?:

Cytat:

---

Zamieszczone przez EK94

A jakie ćwiczenia preferujesz ?

---

przede wszystkim spacery i rower ;)

Dziś ... cud ^^
nie zjadłam słodyczy... i nie tknęłam chleba;)

Za to najadłam się pyszną papryką faszerowną ( warzywami faszerowaną of course ;P ).

No to dobrze...fajnie, że Ci dobrze idzie :)
Ale moim zdaniem liczenie kalorii nie jest złe, a wręcz konieczne.
Dlaczego?
Mozesz np nie dobijać nawet do 1000 kcal, a nawet o tym nie bedziesz wiedziała.
I wyniszczysz sobie organizm.
A tak, gdybyś policzyła, i wyszłoby Ci 1000-1200, mogłabyś spać spokojnie...

no to jutro policzę... tak dla świętego spokoju ;)) i zobaczę ile wyjdzie ;))

no jedz caly dzien tak jakbys nie liczyla i pod koniec dnia zobacz ile jesz :)

No to i ja trzymam kciuki :D Napewno Ci sie uda i osiągniesz swój cel :) Ja co prawda sie jeszcze nie odchudzam (bo dopiero od poniedziałku) ale juz przyzwyczajam sie do mniejszej ilości jedzenia, żeby potem jak zaczne dietę aż tak mnie nie ciągnęło ;)
Buziak! :*

uda ci sie, jezeli masz silna wole :) a jako motywacje, proponuje zawiesic sobie nad lozkiem lub gdziekolwiek zdjecie szczuplej (ale nie wychudzonej!) aktorki, modelki :)

Sama właściwie zaczynam i nie wiem co z tego będzie, dlatego tym bardziej trzymam kciuki i życzę powodzenia ;)!

Niestety teraz spotkac mozemy te wychudzone najczesciej eeeeeeeeeh coraz wiecej anoreksji sie mnozy ,okrutne jak bardzo media manipuluja ludzmi :?

Czytałam że nie można rezygnować z żadnych produktów,nawet z białego chleba ponieważ później(tzn. po diecie)gdy zjemy np 2 kawałki takiego chleba oraganizm nie będzie potrafił tego się pozbyć.I jeszcze że to wcale nie prawda że dieta małokaloryczna(np 300) jest niebezpieczna.Nie zwalnia się po niej metabolizm....podobno.
Napisałam to tu bo BprincesS rezygnuje z tych produktów jak zreszta wiekszość odchudzających się i do tej pory nie przyszła by mi do głowy taka teza.

Cytat:

---

Zamieszczone przez xpxpxpxp

Niestety teraz spotkac mozemy te wychudzone najczesciej eeeeeeeeeh coraz wiecej anoreksji sie mnozy ,okrutne jak bardzo media manipuluja ludzmi :?

---

A najgorsze jest to, że jakaś chuda dziewczyna, o ładnej figurze startuje na modelke. I takiej osobie, przy np. wzrości 175 i wadze 52 kilo, nakazują schudnąć, bo nie mieści się w wymiarach -.-.

A co do tego, co napisala Lercia, to nie wiem... ale trochę wydaje mi się to mało prawdopodobne.

Lericia - jeśli ta teza byłaby poprawna, to ja już kilkanaście razy miałabym płukanie żołądka, bo jem od czasu do czasu jakieś nowe produkty/owoce, których 'nie wprowadzałam' do żołądka nigdy wcześniej...
A co do tego metabolizmu, to też się nie zgadzam. Jak zjesz 300kcal przez dzień, to myślisz, że coś z tego pozostanie niepotrzebne i wydalisz?...

Bredni się jakiś naczytałaś :roll:

No tez w to nie wierze ale tak było napisane chyba w schape.Przynajmniej o tym metaboliźmie.