-
ja na diecie jem slodkie, ale w limicie :) na poczatku wystrzegam sie, bo si enie najadam, ale po tygodniu jakos tak zoladek mnie nie ssie i moge pozwolic sobie na jakis maly smakolyk :) a lody na dietce jadlam hehe czasem poowa kcal dziennych wychodzila z lodow :lol:
-
no ja może pokaze te foty, ale kiedy bede szczuplejsza :P
a ja jakaś głupia jestem, bo miałam byc na tysiaku, a dzis chyba znów bedzie 1200 :evil: no normalnie czub ze mnie - nie potrafie odmówić sobie tych 200kcal :twisted:
mam nadzieje ze od jutra bedzie jakas zmiana
dzisiaj:
-activia - 125
-kefir-160
-kangusy-175
-barszcz ukariński-200
-gryz kromki-45
-activia-125
-sonata (*****...mogło nie byc tej pianki :/) - 120
-princessa-40
-ser+gołąbek-100
W sumie:1090
a jeszcze wypadałoby zjesć kolacje, wiec dobije do 1200, a od jutra no kurde musze ten 1000
-
ej kotek nie schodz do tysiaca :? mlode jestesmy (witam w gronie 15latek :mrgreen: )
nasza dieta to powinno byc minimum 1500kcal bo jeszcze rosniemy itp itd i to wcale nie sa brednie bo ja przez tysiaczkowa diete pozbylam sie okresu :? (wyobrazasz sobie przez pol roku cwiczyc na kazdym w-fie? :shock: :lol: dla mnie to koszmar ;) )
no to jestem juz madrzejsza o jojo ktore mnie dopadlo po tej diecie :?
wiec teraz bede na 1500 i tobie tez radze to samo :)
a jesli nie to chociaz 1200 :roll:
a tak wogole to mamy podobny cel (tylko u mnie jest na razie nie uwzgledniony na tickerku :P ) i podobny czas wykonania czyli swieta :)
dlatego laczmy sie w dietowym bolu odmawiania sobie slodyczy :lol: :D
pozdrawiam
-
ja na 1000 kcal bylam jednym wielkim klebkiem nerwow, balam sie, ze zjem za duzo, a jak przeszlam na 1200, to si efajnie zrobilo, jakos zawsze mialam te 200 kcal w zanadrzu :D a chudnie sie tak samo
-
ja jestem na tysiacu i jakos nie narzekam szczegolnie.. czasami trzymam sie na rowni, czasem za duzo a czasem za malo .. nie ma czym się załamywac a jak dobijasz do 1200 to jest ok. :)
nie martw sie :D
-
czesc martynko :)
dziewczyny mają racje 1200 lepsze od 1000 :)
-
walczaca i jak tam kolacja?
-
I przy okazji śniadanie ;D
-
No właśnie :D
A jak rozpoczęcie roku szkolnego ??
-
no ja planuje chociaz przez kilka dni nie jesc słodyczy i cały limit wykorzystywac na normalne jedzenie az zolądek sie skurczy :)
-
i obiad :D :P?
jak tam obiad :mrgreen: ?
-
cały tydzień trzymałam sie na 1300-1500, tyle ze wczoraj zjebałam - 2600, a dzis 2000kcal
dupa.......
mnie sie chyba nigdy nie uda :cry:
z jednej strony wiem, ze jest możliwe schudnąć i być szczęśliwą
z drugiej przestaje w siebie wirzyć
-> gdy spytalam sie siostre o zdnie na temat swojej figury stwierdziła że przytyłam i lepiej wyglądłam kiedyś jak byłam szczuplejsza
chociaż jest odrobina nadzieji że się zmobilizuję, bo ostatnio mam kogoś na oku i coraz bardziej mnie korci żeby zagadać, a wole troszke schudnąc by to zrobić... ehhhh sama nie wiem :) :wink:
poaztym w budzie zaczyna sie zapier.... ;P chociaz znajac siebie i tak juz do formy sprzed lat nie wróce i nad ksiazkami siedziec zamiaru nie mam
a dziś byłam na zakupach w centrum handlowymi mamausia kupiła mi kurteczke i plecak :D
ohhhh myslicie że ma sens odchudzanie? ze idzie sie zmobilizować i raz i na zawsze schudnąc, bo ja zaczęłam w to wątpić :?