hehe fajnie tak nie sprawiac problemow :P tez tak chce! :twisted:
Wersja do druku
hehe fajnie tak nie sprawiac problemow :P tez tak chce! :twisted:
ja też raczej bezproblemowym dzieckiem jestem :P
tylko,że bardzo humorzastym i krzykliwym :twisted:
Mi szlabanów rodzice nie robią, bo i tak wiedzą, że je złamie :twisted: i zrobię, co chcę.
Nic im nie dało, że zabronili mi kiedyś wychodzenia na dwór i graniu na kompie.
Wyszłam rano, gdy nie zauważyli ^^ wróciłam wieczorem i włączyłam sobie komputer.
Dopiero po godzinie tatuś wszedł i do mnie:
-Miałaś nie grać na komputerze.
-Wiem
-No właśnie
-Na dwór też miałam nie wychodzić, a byłam
Spojrzał na mnie zły, ale nic nie powiedział-odpuścił... :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
u mnie to tak wyglada:
mama: masz byc o 20 w domu!!
ja: mamooo, ale ja mam juz 18 skonczone...
mama: powiedzialam! bo inaczej nie wyjdziesz przez tydzien!
ja: [wracam, godz. 23] sorry mamo, przedluzylo sie
mama: a ja sie martwilam glupia Ty! nie bedziesz sie wiecej szwedac! ani jutro ani przez tydzien. (po 2 minutach) - to kiedy Y. Cie gdzies zabiera? ;>
Ja nie miałam szlabanów, bo w sumie w mojej małej mieścinie nie bło nawet gdzie się powłóczyć za bardzo, a teraz jak mieszkam sama, moge robic co chce, wracac kedy chce to juz mi sie nawet tak nie chce :wink:
Właśnie to jest najśmieszniejsze, że jak czegoś nie mamy to musi być to porywcze i "super". A jak już jest w zasięgu naszej ręki traci cały urok :lol:
bo zakazany owoc smakuje najbardziej...
ja nawet jak cos zmalowalam, to jakos nie bylo gnoju, najwyzej troche wrzaskow i luz :P szlabanu nie mialam nigdy :)
księzniczko jak tam weekend?:)
no no opowiadaj jak ci idzie?