heee a ja nie wyobrazam sobie jakbym sie miala pociac... nienawidze bolu.. nienawidze krwi.. i w ogole ble..
dlatego podziwiam naprawde takie osoby...
Wersja do druku
heee a ja nie wyobrazam sobie jakbym sie miala pociac... nienawidze bolu.. nienawidze krwi.. i w ogole ble..
dlatego podziwiam naprawde takie osoby...
Ale tu nie ma nic do podziwiania. Takie osoby mają problem ze sobą...
To bylo by równoznaczne z tym, że podziwiałabyś narkomanów, alkoholików, masochistów i samobójców...
Tu nie potrzeba wiele odwagi, to oznaka słabości i tchórzostwa...
to straszne co piszecie, nie miałam pojecie że to dotyka tylu osób, mi nigdy na szczęście przez głowe nawet taka myśl nie przeszła
Princesko, co u Ciebie dziś?
nigdy mi nie przyszło do głowy żeby się pociąć... wszystkie stresy i smutki to zawsze odreagowywałam jedząc :roll:
a ja sie zwyczajnie wypłakiwałam, tylko nigdy nie chciałam żeby ktoś wiedział więc tak jakby czekałam podświadomie na odpowiedni moment, zdarzały się sytuacje że jak nikogo w domu nie było i wiedziałam ze przez najbliższe pół godziny sie nikt nie pojawi to ja w ryk
ja wlasnie nie mam parapet tak jak Ty..wiadomo, wole gdy nikt nie widzi jak płacze, ale w jakichs trudnych dla mnie sytuacjach, gdy jestem ze znajomymi np. w szkole i ktos mnie urazi to musze sie powstrzymywac od placzu. nie jestem taka twarda :/
heej, jak dietka dzisiaj ?
eloo :P
co tam dzisiaj sie dzialo?? ;)