-
Tym razem musi sie udać!
Nie pamiętam już ile razy byłam na diecie. Oczywiście wszystko kończyło się tylko niepotrzebnymi przygotowaniami. Zawszę po paru dniach rezygnowałam. Powiem szczerze...mam silną wole, ale kiedy w grę wchodzi coś takiego jak dieta, to ta moja silna wola gdzieś ulatuje. Jak do tej pory moim największym sukcesem było to, że całkowicie porzuciłam jakiekolwiek słodkości. Nie ciągnie mnie do nich i jest mi z tym dobrze :D
Odchudzam się już od 2 tygodni. Jadam 5 posiłków dziennie, ćwiczę zawszę wtedy jak znajdę czas, jeżdżę na rowerku stacjonarnym i chodzę na basen. Jednak kiedy tylko dzisiaj wieczorem stanęłam na wagę poczułam się jakby ktoś mnie oszukał. Musze przyznać że jestem nieco tym wszystkim przygnębiona, ale nie powinnam. Wiem dobrze, że na efekty trzeba czekać. To wszystko tak samo z siebie wychodzi :wink:
Mam nadzieję, że następny tydzień przyniesie nieco więcej efektów:D
Pozdrawiam was wszystkich :* :)
-
Wytrwałości życzę! Jak realizujesz taki plan waga będzie spadać! :)
-
naprawde rozsadny plan! gratuluje nie jedzenia slodyczy :D
3maj sie mocno i pojdzie w dol ;)
-
jestem z Tobą ;). uda się !
-
Dzięki za dobre słowa otuchy :) Nic tak nie pomaga człowiekowi jak dobra mobilizacja:D
-
jeśli będziesz cały czas tak dietować jak piszesz to nie może się nie udać 8)
trzymam kciuki! :)
-
grunt, ze mimo tego, ze po 2 tygodniach jeszcze nie zauwazylas rezultatow, sie nie zniechecilas :) tak trzymaj!
-
no, no to ja tez życze powodzenia : ) Ja dopiero zaczynam, drugi dzien ^^
Zazdroszcze niejedzenia słodyczy, bo to moj najwiekszy problem :P (moze zaraz po tym ze chetnie bym cos jadła poznymi wieczorami ;p )
-
-
feroxis gratuluję planu (bo jest bardzo obiecujący) i tego, że brak sukcesów na poczatku Cie nie zniechęcił!Ja pewnie bym się już zapłakała, że waga przez ten czas ani drgnęła.. Napisz coś jeszcze o sobie.. Ile masz lat/wzrostu?
Pozdrawiam i życzę powodzenia ;)
-
będzie dobrze, zobaczysz:)
dobre nastawienie to już połowa sukcesu:)
-
raspberry mam 15 lat, 163 cm wzrostu...więc z moją wagą nie wygląda to za ciekawie :?
Ogólnie rzecz biorąc to bardzo dobrze sie czuje :D Dieta bardzo mi odpowiada. jestem osobą która nie ma ochoty ani czasu liczyć kalorie. Jem to na co mam ochotę (oczywiście w ograniczonych ilościach :P ) i o ustalonych porach.
Pamiętam, że byłam kiedyś na diecie herbalife. Efekty są dobre, ale ta monotonia szybko mnie znudziła a koktajle waniliowe wyszły mi bokiem xD jedynie co sobie z tego zostawiłam to błonnik który biorę pół godzinki przed jedzeniem żeby jakoś oszukać głód.
Cierpliwości, cierpliwości i jeszcze raz cierpliwości życzę sobie i wam wszystkim :D
na wagę wejdę dopiero za tydzień i zobaczymy czy są jakieś efekty 8)
-
myślę ze Ci sie uda.. ja podobie jak ty ważyłam 75 kg a teraz waże 57 :)
-
To gratulacje:D
Dla mnie teraz najważniejsze jest to żeby dotrwać do tej 60.
-
Widzisz to mamy właściwie podobnie... Ja mam 166cm no i 70kg i 18lat..
:oops:
Powiedz mi co sprawiło że zmotywowałaś się do odchudzania? Wiesz, ja powtarzałam sobie bardzo często że muszę się za to zabrać ale ciągle opóźniałam, odkładałam na później itd...a kiedy zaczęłam...nie byłam w stanie wytrwać...
teraz się zawzięłam. Muszę się wziąć za siebie i koniec. Chcę wyglądać świetnie i czuć się lepiej we własnym ciele...
-
no ja też mam 166 i te 75 kg byloo sporo
teraz jest 57 i jest taak sobie
(teraz idzie 5 miesiąc odchudzania)
gdyby nie moje załamania wymarzoną wage miałbym już po 4
dasz rade!!!
Jeżeli chodzi o motywacje.. to
KONIEC GIMNAZJUM (BAL)
I TAAK BO ZAUWąZYLąM żE JUż MUSZE
-
jestem z Tobą! damy radę; *
-
heh coś o tym wiem... w styczniu mam dwie studniówki - chłopaka i moją własną...
Chcę śliczną sukienkę a nie worek i chcę w niej genialnie wyglądać i wyśmienicie się bawić a ie uważać przy każdym ruchu żeby szwy nie poszły :p
-
Angel1989 pytasz sie o motywację...hmmm...może to dziwnie zabrzmi ale zmotywowali mnie moi niektórzy "koledzy" z klasy którzy mówili niemiłe rzeczy na mój temat. Wtedy postanowiłam im pokazać co potrafię, i chociaż teraz dali mi spokój to mam zamiar zrzucić parę kilogramów. W tej chwili odchudzam się dla siebie. Zapewne każda z nas chciałaby obrać się w jakieś ładne ciuszki i bez skrępowania wystąpić w stroju kąpielowym.
Podobnie jak w twoim przypadku wiele razy do tego podchodziłam....ale tym razem uda mi się...nam wszystkim się uda :D
Wierzę w to...
-
no tak, zgryzliwa uwaga najbardziej motywuje...czesto osoby ja wypowiadajace nie wiedza nawet, ze ktos to sobie bierze bardzo do serca, choc z zewnatrz tego nie okazuje...
u mnie w szkole byla kiedys taka dziewczyna co byla lekko przy kosci i raz jak szla to obcy chlopak powiedzial do niej "posun sie tlusciochu" zeby sie pospieszyla...no i teraz ma anoreksje.
No coz... roznie to bywa, niektorzy biora sobie chamskie uwagi az za bardzo do serca..
-
Matkooo, jednak można się palantem urodzić i chamem jak ten chłopak:/ bez wyobraźni zupełnie są niektórzy ludzie:/
-
diamond ja wcale nie wzięłam sobie ich uwagi aż tak mocno do serca. Nie mam zamiaru głodzić się i cierpieć z powodu tych palantów. Moje działania podchodzą pod to żeby zadowolić samą siebie, chociaż jak wcześniej napisałam chciałam im pokazać na co mnie stać, jednak to minęło.
sylwi7czasami się zastanawiam co tacy ludzie chcą osiągnąć swoim zachowaniem. Skąd się tacy ludzie biorą na tym świecie:/
:x
-
jejku jak ja nie lubie takich idiotów, sama też znam dziewczynę która wpadła w anoreksje właśnie przez presję w szkole
-
Eh też kiedyś miałam taką sytuację i było to baaardzo niemiłe! Myślałam ze sie zaryczę w domu... (heh zresztą w domu też nie jest lepiej ale to już osobna dluuuuga historia)
Ale wiesz co...? Doszłam do podobnego wniosku co ty: JA IM WSZYSTKIM CHOLERA JASNA JESZCZE POKARZE!!! No i muszę przyznać że motywacja jest jak najbardziej ok...choć może drastyczna...
-
Wiecie według mnie wszystko wynosi się z domu :roll: taka prawda, czego nie nauczą rodzice, nie nauczy żadna szkoła, bo szkoła nie jest od wychowywania, byłam dzisiaj na zajęciach klasy IIgiej nauczania początkowego i tragedia, co za klasa, miałam ochotę, mimo ze kocham dzieci, wszystkich ich porządnie sprać, bo chyba w życiu od rodzica klapsa nie dostały :roll: wychowanie bezstresowe to pic na wodę, jaki ja szok dzisiaj przezylam jak zobaczylam co dzieci w IIgiej klasie robia w dobrej szkole, a co ja mialam, totalne uwstecznienie na tych lekcjach! :shock:
-
Dokladnie zgadzam się , popelnione bledy rodzicielskie doprowadzają do rozwijania bardzo zlych nawykow . Ja jestem osobą ,ktora przed dietą bralo dużo uwag do siebie teraz nauczylam sie ignorowac takich arognackich ludzi ,ktorzy mysla ,ze ponizaniem innych do czegoś dojdą ... Po diecie czuje sie pewniejsza moze dlatego ,ze schudlam choc nie bylam gruba ... bo 56 kg wazylam ... ale lepeij nie tylko w ciele ale i psychice
-
-
grunt to się nie poddawać! :* pamiętam jak ja po tygodniu diety byłam wściekła, że waga stoi w miejscu,a przecież odchudzanie to cały proces,a nie tydzień i kilogramy z głowy. ;D
-
A więc zaczynam chudnąć 8) Normalnie mam taki dobry humor, że nie umiem usiedzieć w miejscu :D To takie miłe uczucie jak stanie sie na wagę rano, a kilogramy ubywają.
Jejku... :o
Ostatnio zaczęłam pić herbatkę Pu-erh....jest smaczna i pomaga w odchudzaniu. Oczywiście do tego dochodzi basenik co sobotę a pod wieczór sauna. :D
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego wieczorku :D ;*
-
-
ja chcę rowerek stacjonarnyyyyy. :(