na skakance lubie skakać, ale sie szybko męczę :roll: a kręcić hula-hopem się dopiero uczę :)
Wersja do druku
na skakance lubie skakać, ale sie szybko męczę :roll: a kręcić hula-hopem się dopiero uczę :)
ja musze kupic hula hop ;]
a co do dni ja nie lubie takich dni bo wtedy mowie ze nigdy nie schudne i jedne chipsy / czekolada / ciasto itp. nie zrobia roznicy i sie robi 3000kcal :/
Teraz np. moja mam z siostra jedza sobie slodycze chociaz jestesmy dopiero 1h po obiadku. Normalnie jadlabym z nimi ale jeszcze jestem najedzona wiec nie widze sensu w tym jedzeniu.
Własnie to takie głupie jakieś nawyki. Albo ja przychodze skądś np o godzinie 23 i nie jestem strasznie głodna, siadam przed kompem i o cos bym zjadła i marsz do lodówki... Albo zaraz po obiedze, najedzona już potrafie wszamać coś słodkiego.
ehhh tez tak mam... ale oduczam sie ;)
Nieważne, jak bardzo byłabym najedzona, na coś słodkiego zawsze się znajdzie miejsce :evil: :P:P
dokladnie mam tak samo dopiero teraz to widze jakie mialam goopie nawyki xD
a ja je mam nadal.. ale juz nie tak czesto bo chyba raz na miesiac... chociaz... jak mnie najdzie ochota na wielkie zarcie to od razu mysle po co mi to? przeciez walcze o szczupla sylwetke a tym to tylko sobie zwale.. i przechodzi :wink:
Też tak mam...
Ehhh..
Czytram książkę-jem śniadaniei, siedzę przed komputerem-jem obiad :roll:
ohhh tez macie dzisiaj taki dziwny dzien? kuurcze ja caly czas zre slodycze :evil: