Wersja do druku
do poczatku grudnia osiagne oczekiwana wage, moje 53kg, i na swięta oraz sylwka (grudzień) chciałam zrobic sobie przerwe, zakonczyc diete ale boje sie ze zniszcze cały moj wysiłek i wszystko powroci... niby wiem ze trzeba powoli, czyli nie rzucac sie na jedzenie itd ale hmmm SWIETA to jednak swieta i jzu sie widze ze dam rade bez słodyczy i full jedzonka ;/ zwała... ;/
napewno dasz rade! :)
chociaż , tak szczerze to ja tez sie świat boje ;/ tymbardziej ze moja dieta nie ma szans zeby sie z początkiem grudnia zakończyła ;/
oj nie bójcie się świąt, trzeba tylko troche samozaparcia:) na pewno nam WSZYSTKIM sie jakos uda
heh jak mi juz od tygodnia sie marzy pizza... czekolada... jak widze jak moj brat wcina przy mnie spagetti a ja jabłko to dostaje świra ;] ale racja, postarac sie trzeba tylko ,ze ja wiem ,ze mi nie wyjdzie... akurat na sylwka pewnie znowu bede miała problem ;/
ech... nienawidzę świąt z tego powodu. ;/
też się boję świąt.... tylko, że ja dopiero zaczynam swoje starcie z zbędnymi kg:) ale trzeba wierzyć, że się nam uda!! zjemy po odrobinie każdego dania i będzie ok.... Najwazniejsze, to pozytywne myślenie!! 8)
ja przez święta nie bede sie poprostu starała schudnać ale utrzymać :) jak sie uda to i tak wielki sukces :)
heh no ja o niczym innym nie marze jak o utzymaniu wagi podczas swiat ;p ...dlaczego to bedzie graniczyc z cudem?;/ ...ale zawsze po sylwq mozna wrocic do diety prawda? ;p
ja już teraz wiem że na święta przerzyje i nie utyje :P od 27 grudia pociagne dietę, ede jadła troche mniej niz normalnie na diecie, a na sylwestra siedze w domu wiec tyle co zjem to max 1 mały kawałek ciasta i lampka szampana ;] a po sylwestrze znów dieta :P dopóki 48-47 nie ujrze na wadze :P
ja sie swiat nie boje bo ja po prostu nie lubie swiatecznego jedzenia :) a za ciastami tez jakos nie przepadam. za to kocham mandarynki :D
no tak ale jest jeszcze problem ze bedzie duzo slodyczy: jedynie tego moge sie bac.
ja też nie przepadam za świątecznym jedzeniem... a jeśli chcesz jeść to wszystko z umiarem :) mały kawałeczek ciasta rybka i barszczyk w rozsądnych ilościach raczej nie powinny Ci zaszkodzić ;) do tego ćwicz i wszystko bedzie ok :)
...ja napisze moze tak... w styczniu napewno znowu sie spotkamy na tym forum bo ja tu wroce ;p jakos nie wierze w siebie, napewno przytyję... no ale narazie zotał mi troszcze ponad tydz to zakonczenia 1 etapu ;)
ona18 nie możesz do tego tak pochodzić, staraj się w święta jeść z umiarem ale nieodmawiać sobie, to jedyny sposób żeby nie tyć, po planowanie kolejnego odchudzania jest raczej bez sensu:) trzymaj się
dzieki za dobre słowo, no zobaczymy jak to bedzie. starac sie bede ale przy mojej woli czy to wystarczy?... no ale damy rade, wszystkie! ;p
no silną wole to ty masz na pewno to już prawie 10 kilo zrzuciłaś:)
ale sie wpadki zdarzały ;p tobie tez dobrze idzie ;) trzymam kciuki, oby tak dalej ;)