a pseutonim po jakim czasie się przyzwyczaiilas ;)?
Wersja do druku
a pseutonim po jakim czasie się przyzwyczaiilas ;)?
ok ok to ja pojde twoim sladem :P zobaczymy czy mi sie uda! :P aleee.. bede sie starac! obiecuje :twisted:
Suspense 5 dni wystarczyło na totalne wkręcenie się do diety, nawet mi się o jedzeniu myśleć nie chce(no chyba, że wchodzę na to forum :D), poza tym jak sie liczy kcale dokładnie to żal czasu na zawalanie i jak Mydlopowidlo uważam, że liczenie kalorii powoduje kontrolowanie wszystkiego.... no i jak się już trochę policzyło, szkoda zawalić dietę i zaczynać od początku :D
Iwonka16 no i dżi :D
a ja dzisiaj zwalilam.. wszystko przez wigilijke w sql i pieczenie ciastek w domu... jutro pewnie zas nic nie bede jadla... ahhh nooo... coz.. od niedzieli od poczatku znowu dietkowanie... :roll:
Szczesliwych, spokojnych i radosnych swiat Bozego Narodzenia! :D
heyyy i jak po swietach?? :wink:
u mnie jakos normalnie, nawet sie troche już nudę w domu
Ehh dla mnie święta to tylko wigilia (materialistka) a przez kolejne dwa dni siedzę w domu i narzekam, że sklepy pozamykane bo nie mogę wydać pieniędzy, które dostałam :lol:
u mnie święta to oprócz wigilii jeszcze I dzień świąt bo wtedy praktycznie przez cały dzień mamy gości w domu, jedni wychodzą, to przychodzą następni :lol: uroki życia w małej mieścinie gdzie prawie połowa ludzi to rodzinka :lol: :lol:
U nas właśnie nie ma gości wtedy nigdy, bo moja ciocia przyjeżdża z Belgii i ona jest gościem :lol: A w moim miasteczku nie mam rodziny, więc nikt inny nie przychodzi - chyba, że jestem u babci ;D