-
slyszalam kiedys o takiej dziewczynie ktorej wlasne tak dokuczali ona zaczela sie dochudzac poszla do dietetyka itp. i sie okazalo ze gdyby nie zaczela sie odchdzac to to moglo by powaznie zagrozic jej sercu gdyz byla chora a serce, a dzieki wreddocie innych dziewczyn ktore chcialy jej dokuczyc uratowala sobie zycie.
-
A co ten chlopak na to jak wrocilas taka szczuplutka???:)P
-
Złośliwość ludzka nie zna granic.
-
ale np w moim przypadku gdyby nie ta zlosliwosc to bym nie zaczela sie odchudzac i wazylabym juz pewie okolo 100kg bo zarlam a nie jadlam i anwet slowa mamy ze moze pora troche zminiejszyc ilosci jedzenia do mnie nie trafialy mialam to gdzies, dopiero gdy zaczeli mi dokuczac "koledzy" w szkole a zwlaszcza ze temu jednemu podobalam sie bardzo w wersji light cos do mnie dotarlo i w zasadzie jestem im za to troche wdzieczna chociaz na samym poczatku bylo mi bardzo smutno, czasem nie chcialam isc do szkoly aby nie slyszec tych wyzwisk ale jak tak teraz na to patrze to mysle ze dobrze sie stalo
-
Alessaaa, no patrząc z drugiej strony, to może faktycznie dobrze.. Ale 100 kg? Może bez przesady, nie byłoby tak źle. :D
A ile teraz ważysz?
-
byloby, po prostu wiem jak i ile jadlam przez 3 lata spokojnie bym dobila do 100
teraz waze 52kg ale jestem drobnej budowy i jestem niziutka mam tylko 161cm wzrostu
wiec te 52 to nie jest dobrze bo anjlepiej czuje sie w 45 wtedy mam 47 cm w udzie i 60 w talii.
dzis wlasnie spotkalam tego chlopaka ktory tak mi dokuczal w gimnazjum i tak sobie pomyslalam ze gdyby nie to to teraz siedzialabym w domu pochlaniajac wszystko co sie da i placzac ze jestem gruba, chociaz te wyzwiska nie byly mile to jednak cos mi uswiadomily a mianowicie to ze to wlasnie ejdzenie mna rzadzilo bylam jego niewolnikiem bylo zarazem moja jedyna przyjemnoscia ale i wrogiem bo tylam baardzo szybko
-
ja nie jestem wdzieczna swoim 'kolegom' ktorzy mi dokuczali bo to mi sie negatywnie odbilo na psychice :?
-
ja też nigdy nie będę wdzieczna tym `kolegom`. x] przepłakałam przez nich najpiękniejszy okres mojego dzieciństwa.